Po bardzo udanym 2023 r. w styczniu krajowe indeksy obniżyły loty. Czy słabość rynku można traktować jedynie jako korektę po silnych zwyżkach, które miały miejsce w końcówce zeszłego roku?
Rajd od października do końca grudnia 2023 r. wyniósł blisko 30 proc., co zbiegło się w czasie ze spadkiem rentowności dziesięcioletnich obligacji amerykańskich z 5 proc. do 3,9 proc., czyli o blisko 110 pkt baz.
Tak mocny ruch, aby mógł być kontynuowany, powinien być schłodzony, co nastąpiło w styczniu br. i było negatywnym zaskoczeniem, ponieważ zamiast efektu stycznia był defekt stycznia. Warto dodać, że negatywna statystyka dotycząca braku tzw. rajdu św. Mikołaja, liczonego jako pięć ostatnich sesji minionego roku i dwie sesje 2024 r., zwiastowała wyzwania na styczeń.
Czy w takim razie można oczekiwać kontynuacji hossy na krajowym rynku akcji w 2024 r.? Jakiego scenariusza generalnie można się spodziewać?
Z fundamentalnego punktu widzenia mocne wyniki banków za ostatni kwartał 2023 r. oraz szanse na sowite dywidendy są argumentem za siłą indeksu WIG-banki.