„Barometr oszczędności 2023” Krajowego Rejestru Długów pokazuje, że kondycja finansowa Polaków pozostawia wiele do życzenia, a drożyzna i wysoka inflacja dały w ostatnim roku solidnie w kość. Problemy finansowe znajdują odbicie w bazie danych KRD. I tak średnie zadłużenie konsumenta wynosi tu obecnie 20,5 tys. zł, a łączne zaległości sięgają 44,2 mld zł. W 2023 r. odnotowano rekordową liczbę aż 21 tys. upadłości konsumenckich. To historyczny rekord.
Dlaczego i jak oszczędzamy?
Tym, co może ratować przed konsekwencjami wysokiej inflacji, są oszczędności. „Barometr oszczędności 2023” pokazuje, że 78 proc. ankietowanych ma odłożone pieniądze, choć nie każdy w tej grupie gromadzi je z obawy przed negatywnymi konsekwencjami inflacji, a raczej, by mieć „poduszkę finansową” na przyszłość. Wartość oszczędności jest mocno zróżnicowana. Co czwarty konsument ma odłożone skromne kwoty nieprzekraczające 5 tys. zł. Natomiast 23 proc. zakumulowało ponad 20 tys. zł.
Najpopularniejszym sposobem pomnażania oszczędności jest przechowywanie ich na oprocentowanym koncie w banku. Robi tak niemal jedna trzecia badanych. Z kolei 28 proc. zakłada oprocentowane lokaty. Co dziesiąta osoba inwestuje w akcje i obligacje, 9 proc. badanych kupuje waluty, a 7 proc. złoto. Z kolei 5 proc. rodaków lokuje oszczędności w nieruchomościach i tyle samo w kryptowalutach.
Czytaj więcej
Średnie oprocentowanie standardowych lokat bankowych spadło już poniżej 5 proc. Ale Polacy wciąż oszczędzają. Niemal połowa gromadzi pieniądze, aby zabezpieczyć się przed skutkami inflacji. Najpopularniejszym sposobem jest oprocentowane konto bankowe.