W kwestii bezpieczeństwa finansowego widać w społeczeństwie znaczne różnice. W grupie, która nie ma żadnych odłożonych pieniędzy, przeważają kobiety, osoby w średnim wieku, tj. 45–54 lata, oraz słabiej wykształcone. Z kolei oszczędności przekraczające 20 tys. zł najczęściej deklarują mężczyźni z wyższym wykształceniem pochodzący z największych miast. Badanie Krajowego Rejestru Długów „Barometr oszczędności 2023” wykazało także, że istnieje grono osób (17 proc.), które mają odłożone kwoty pomiędzy 5 tys. a 20 tys. zł. To głównie mężczyźni w wieku 25–34 lata, z wykształceniem średnim.
– Obecne warunki gospodarcze z jednej strony nie sprzyjają gromadzeniu oszczędności z powodu wysokich kosztów życia, a z drugiej właśnie skłaniają do odkładania pieniędzy. Teraz bowiem zmaterializował się pesymistyczny scenariusz, który jeszcze rok, dwa lata temu wydawał się nierealny. Bieżące wydatki pochłaniają lwią część dochodów, siła nabywcza konsumentów znacznie zmalała, więc wiele osób zderzyło się z trudną rzeczywistością ekonomiczną. Musiały one ograniczyć nieskrępowaną wcześniej konsumpcję i zmobilizować się do bardziej świadomego zarządzania finansami. Jeśli tylko mogą przebudować portfel wydatków, powinny to zrobić i odkładać choćby niewielkie sumy, które zapewnią im bezpieczeństwo finansowe w przyszłości – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
A jeśli wierzyć prognozom, oszczędzać należałoby teraz – a dokładniej jak najszybciej zakładać krótkoterminowe lokaty. Po pierwsze dlatego, że inflacja wyniosła w grudniu 6,2 proc., rosnąc z 6,1 proc. w listopadzie. Według analityków banku Credit Agricole BP w kierunku zmniejszenia pod koniec roku inflacji oddziaływało poza niższą dynamiką cen w kategorii „żywność i napoje bezalkoholowe” również obniżenie inflacji bazowej. Szacowali jej spadek w grudniu do 7 proc. r./r. wobec 7,3 proc. w listopadzie, tymczasem obniżka była jeszcze większa: do 6,9 proc. Jednak, jak zauważa Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, w porównaniu z listopadem ceny z wyłączeniem najbardziej zmiennych kategorii podniosły się o 0,3 proc., co jest wynikiem powyżej historycznej przeciętnej dla grudnia. Zdaniem Sawickiego roczna dynamika inflacji bazowej może hamować jedynie do połowy roku. – Zakładamy, że po osiągnięciu minimum na poziomie nieco poniżej 5 proc. r./r. w II kw. br. w kolejnych miesiącach wskaźnik ugrzęźnie na nieco wyższym pułapie. Odegra to znaczną rolę w powrocie dynamiki CPI z ok. 3 do 6 proc. r./r. na koniec grudnia. Ten wzrost będzie stać na drodze Radzie Polityki Pieniężnej i nie pozwoli szybko myśleć o obniżkach stopy referencyjnej z obecnego poziomu 5,75 proc. – twierdzi analityk. Przypomina przy tym, że rynki spodziewają się w tym roku łącznie trzech obniżek stóp procentowych. Tymczasem zdaniem specjalistów z Credit Agricole BP RPP obniży stopy procentowe o 25 pkt baz. w marcu i lipcu – i to jest drugi powód szybkiego zakładania krótkich lokat. Według nich potencjał do większych obniżek jest jednak ograniczony ze względu na oczekiwany wzrost inflacji w II połowie roku. Prognozują, że szczyt inflacji nastąpi w II kw. 2025 r. i wyniesie 4,8 proc. r./r.
Trzeci powód to skorzystanie z obecnego poziomu oprocentowania depozytów, zanim banki w oczekiwaniu na decyzję RPP będą dalej ciąć odsetki. A mogą to robić: na koniec listopada kredyty stanowiły jedynie 62 proc. depozytów sektora niefinansowego.