[b]Parkiet: W 2008 r. Maspeksowi, mimo braku przejęć, udało się zwiększyć przychody o niemal 10 proc. Jak będzie w tym roku?[/b]
Krzysztof Pawiński: Do połowy roku byliśmy przekonani, że uda się nam osiągnąć jednocyfrowy wzrost przychodów. Zimny czerwiec okazał się jednak bardzo niekorzystny nie tylko dla nas, ale dla wszystkich producentów napojów. Musieliśmy dokonać korekty naszych planów sprzedażowych. Do teraz próbujemy nadrobić straty z tamtego okresu i będziemy zadowoleni, jeżeli ten rok zakończymy poziomem przychodów z 2008 r.
[b]Maspex to firma działająca w Europie Środkowo — Wschodniej. Na ile na tegoroczną sprzedaż wpływ na sytuacja gospodarcza w innych krajach z regionu?[/b]
Oprócz kiepskiej pogody w czerwcu, kryzys gospodarczy w regionie jest kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na nasz tegoroczny poziom przychodów. W większym stopniu niż w Polsce sprzedaż detaliczna wyhamowała na tak istotnych dla nas rynkach jak czeski, słowacki, rumuński, węgierski czy ukraiński.
W Polsce, która jest dla nas nadal największym rynkiem, wzrost jest bardziej widoczny, ponieważ rośnie głównie sprzedaż marek własnych, tzw. private label. Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie produkty markowe to obserwujemy niewielki spadek popytu.