Na Zielonej Wyspie ubywa milionerów

Mimo że Polska przodowała pod względem wzrostu gospodarczego, to w 2009 r. liczba osób o rocznym dochodzie co najmniej 1 mln zł skurczyła się o 20 proc.

Jeszcze pod koniec 2008 roku było ich około 13,5 tys., teraz – 10,7 tys. – wynika z wstępnych szacunków izb skarbowych. Liczba milionerów skurczyła się, choć dotąd z roku na rok grono najbogatszych się powiększało. Nawet w kryzysowym 2008 roku przybyło ich około 2 tys.

[b]Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/429463,508283_Kryzys_dziesiatkuje_polskich_milionerow.html " target="_blank"]Kryzys dziesiątkuje polskich milionerów[/link][/b]

– Do Polski kryzys dotarł później i dopiero w ubiegłym roku przełożył się na decyzje inwestorów. Ta tendencja zresztą nadal się utrzymuje – wyjaśnił Jarosław Koziński, doradca podatkowy Ernst & Young.

[srodtytul]Warszawa przoduje[/srodtytul]

Najwięcej osób zamożnych – 1532 – mieszka w Warszawie. Jak ustaliła tutejsza Izba Skarbowa, w ciągu minionego roku liczba milionerów zmniejszyła się jednak o 629. – Najwięcej podatników, którzy wykazali w zeznaniach podatkowych dochód powyżej 1 mln zł, mieszka w dzielnicach: Ursynów, Wilanów, Mokotów – wyjaśnia Mirosław Kucharczyk, rzecznik Izby Skarbowej w Warszawie. – Na Ursynowie i Wilanowie mieszkało 255 milionerów, rok wcześniej było ich 420, czyli o 165 więcej. Na Mokotowie taki dochód zadeklarowało 247 podatników, o 81 mniej niż rok wcześniej.

Kucharczyk dodaje, że w czołówce milionerów znajdują się również Śródmieście i Żoliborz.

[srodtytul]Pauperyzacja w całej Polsce[/srodtytul]

Milionerów ubyło w każdym z województw. Największy spadek miał miejsce na Dolnym Śląsku – o prawie połowę. Nadal najwięcej bogaczy mieszka na Mazowszu – 2799, choć rok wcześniej było ich 3350, na drugim miejscu jest Wielkopolska – 1111 w porównaniu z 1439 w 2008 r., na trzecim Małopolska z 1050 osobami (spadek o 188).

[srodtytul]Fortuna na własny rachunek[/srodtytul]

Wśród milionerów dominowały osoby prowadzące działalność gospodarczą. Najbardziej dochodowymi branżami były usługi prawnicze, doradztwo podatkowe, usługi deweloperskie, usługi związane z budownictwem: geodezyjne, projektowe, produkcja materiałów elektrycznych oraz usługi wydawnicze.

Choć były też wyjątki, np. najbogatszy mieszkaniec województwa mazowieckiego, który w zeznaniu wykazał dochód sięgający 68,1 mln zł, od kilkunastu lat sprzedaje w kraju i za granicą wyroby spożywcze.

– Fakt, że liczba krezusów się skurczyła, wcale mnie nie dziwi – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku. – Wcześniej np. budownictwo pozwalało zarobić nawet do 100 proc. zaangażowanych pieniędzy, teraz inwestorzy muszą się zadowolić 20–30 proc. zysku – wyjaśnia. – Nie wykluczam też, że Polacy, używając wszelkich dopuszczalnych metod, starali się również uniknąć płacenia podatków – wskazuje Petru.

O tym, że dochody Polaków gwałtownie spadły, świadczy przykład jednego z przedsiębiorców z Zielonej Góry, który w 2008 r. zarobił 16 mln zł, a rok później, prowadząc dokładnie tę samą działalność, zaledwie 12,4 mln zł.