Gulliver, który w HSBC pracuje od 30 lat, zastąpi pełniącego tę funkcję od 2006 r. Michaela Geoghegana. Jak informował w tym tygodniu „Financial Times”, Geoghegan postanowił odejść z firmy po tym, jak nie otrzymał awansu na przewodniczącego rady dyrektorów banku. HSBC kategorycznie zdementował te doniesienia.

Obecnie radą dyrektorów kieruje Stephen Green. Z początkiem 2011 r. zostanie on jednak brytyjskim ministrem handlu. Zwyczajowo w HSBC nowym przewodniczącym zostawał prezes. Geoghegan nie zdobył jednak poparcia akcjonariuszy, choć udało mu się przeprowadzić bank przez kryzys bez korzystania z rządowej pomocy. Greena zastąpić ma dotychczasowy dyrektor finansowy Douglas Flint.

Kandydatury 51-letniego Gullivera i 55-letniego Flinta na najwyższe stanowiska w HSBC zdobyły uznanie inwestorów. Pierwszy z nich w latach 2005 – 2009 zdołał podwoić zyski operacyjne działu bankowości inwestycyjnej, dzięki czemu stał się on najważniejszym źródłem zarobków kredytodawcy. Analitycy zauważają, że Gulliver będzie szóstym bankowcem inwestycyjnym w gronie prezesów ośmiu największych brytyjskich banków.

– To znak czasu. Gdy produkty finansowe są tak skomplikowane, banki potrzebują ludzi, którzy mają z nimi doświadczenie – ocenił Jason Kennedy, prezes firmy rekrutacyjnej Kennedy Group.