Czwarty tydzień zwyżek za nami. MWIG40 najwyżej w tym roku

W minionym tygodniu zyskiwały wszystkie czołowe indeksy naszej giełdy. WIG, mWIG40 i sWIG80 zdołały przerwać sekwencję coraz niższych szczytów, co daje nadzieję na zwyżki.

Publikacja: 20.05.2013 13:54

Za nami czwarty wzrostowy tydzień z rzędu. Znów zyskiwały wszystkie czołowe indeksy warszawskiej gie

Za nami czwarty wzrostowy tydzień z rzędu. Znów zyskiwały wszystkie czołowe indeksy warszawskiej giełdy, na czele z mWIG40.

Foto: Bloomberg

Za nami czwarty wzrostowy tydzień z rzędu. Znów zyskiwały wszystkie czołowe indeksy warszawskiej giełdy, na czele z mWIG40. Z punktu widzenia analizy technicznej możemy powoli myśleć o zakończeniu rynku niedźwiedzia, z którym rodzimy parkiet zmaga się od początku tego roku. Najważniejszą techniczną przesłanką do ogłoszenia końca spadków jest przełamanie sekwencji coraz niżej położonych szczytów przez indeksy WIG, mWIG40 oraz sWIG80. Wskaźnik średnich spółek zrobił to już dwa tygodnie temu, ale teraz dołożył do swojego dorobku kolejne 3,7 proc. i piątkową sesję zakończył na poziomie 2751,8 pkt. To nowy rekord tego roku. Patrząc na wykres indeksu z szerszej perspektywy czasowej możemy mówić o sygnale kontynuacji trendu wzrostowego, który rozpoczął się w czerwcu ubiegłego roku. WIG zyskał w ciągu ostatnich pięciu sesji 2,6 proc. i przebił się przez opór 45688,5 pkt, wyznaczony przez lokalny szczyt z kwietnia. Wskaźnik grupujący małe spółki wzrósł natomiast o 2,2 proc., do 10991,6 pkt, przełamując poziom szczytu 10908,6 pkt. Najsłabiej na naszym rynku wypada indeks blue chips. WIG20 dotarł w połowie tygodnia do poziomu 2409 pkt (szczyt poprzedniej korekty trendu spadkowego), ale nie zdołał go sforsować. Tydzień zakończył poniżej bariery 2400 pkt, co pozostawia lekki niedosyt i obawę o potencjał wzrostowy największych spółek z naszego parkietu. Podczas gdy nasze indeksy odrabiały straty z poprzednich miesięcy i przebijały skromne poziomy lokalnych ekstremów, wskaźniki zagranicznych giełd biły rekordy wszech czasów. W środę amerykański indeks S&P500 wspiął się na poziom 1661,5 pkt, a w piątek niemiecki DAX dotarł do pułapu 8408 pkt. O pokonywaniu szczytów na Zachodzie słyszymy już od ponad dwóch tygodni. Ten byczy pęd musi się w końcu zatrzymać, bo zdrowy wzrost to taki, który od czasu do czasu zaliczy korektę. A jeśli zagranica dostanie zadyszki, to nam trudno będzie podtrzymać dobrą passę z ostatnich tygodni.

Byki tygodnia, czyli spółki z optymistycznym układem kresek...

1. Alior sygnalizuje początek hossy?

Początek tego roku nie był udany dla akcjonariuszy Alior Banku. Od lutego do końca kwietnia kurs poruszał się w trendzie spadkowym i papiery potaniały z 77,5 do 66,1 zł. Ten ostatni pułap okazał się silnym wsparciem, od którego cena odbiła się trzy tygodnie temu i rośnie nieprzerwanie do dziś. W minionym tygodniu kurs przebił opór 77,5 zł i wspiął się na nowe historyczne maksimum 80 zł.

Kluczowa była czwartkowa sesja, która otworzyła się luką wzrostową, a zakończyła zwyżką aż o 6,7 proc. Na wykresie powstała biała świeca z dużym korpusem, co wraz z luką i przebiciem średnioterminowego oporu tworzy potencjalny sygnał kupna. Jego wiarygodność wzmacnia wskaźnik ruchu kierunkowego – linia +DI jest powyżej –DI, a ADX zwyżkuje. Niewykluczone więc, że mamy początek silniejszego ruchu na północ. Pozytywny scenariusza dla banku będzie aktualny tak długo, jak długo wzrostowa luka nie zostanie zamknięta. Jej dolna granica to 75,1 zł. Ustawienie zlecenia stop loss tuż pod tym poziomem wydaje się dobrym rozwiązaniem.

2. Ciech atakuje szczyt hossy

Kurs akcji przedstawiciela branży chemicznej od września 2011 r. porusza się w trendzie wzrostowym. Długoterminową zwyżkę przerywają wprawdzie dość dotkliwe korekty, ale sekwencja coraz wyżej położonych lokalnych szczytów jest zachowana. Co najważniejsze, szansa na utrzymanie sekwencji pojawiła się w ubiegłym tygodniu.

Po styczniowej korekcie cena przeszła w konsolidację między pułapami 20,8–23 zł. Techniczny marazm udało się przerwać niecały tydzień temu. Podczas wtorkowej sesji akcje Ciechu podrożały o 4,5 proc., do 23,33 zł, a kolejne dni przyniosły zwyżkę nawet do 26,3 zł. Byki są na fali i niewykluczone, że piątkowe naruszenie dotychczasowego szczytu hossy 24,85 zł to długoterminowy sygnał kupna. Grając pod taki scenariusz, warto uzbroić się w stop loss zlokalizowany w okolicy górnej granicy wspomnianej konsolidacji (23 zł). Optymizm na wykresie Ciechu będzie utrzymywał się tak długo, jak kurs przebywa powyżej linii hossy. Ta przebiega aktualnie na poziomie 21,5 zł.

3. Forte wystrzeliło w górę

Kurs akcji producenta i eksportera mebli porusza się w trendzie wzrostowym od września 2011 r. Pod koniec ubiegłego roku doszło do płaskiej korekty, ale od stycznia byki pracują ze zdwojoną siłą. W marcu cena dotarła do historycznego maksimum 16,5 zł, które zostało ustanowione podczas hossy w latach 2009–2010. Część inwestorów nie uwierzyła w możliwość kontynuacji tego ruchu i zaczęła pozbywać się akcji. Efekt? Korekta do 15 zł. Po ostatnim tygodniu po korekcie nie ma już ani śladu. W środę kurs wystrzelił z 16,48 zł do 18,17 zł. W czwartek i piątek ruch był kontynuowany i akcje kosztowały w porywach 18,88 zł. Przebicie długoterminowego oporu i towarzysząca mu biała świeca z dużym korpusem to silny sygnał kupna. Forte kontynuuje hossę, a wzrostowy scenariusz będzie ważny dopóty, dopóki kurs jest powyżej przyśpieszonej linii trendu, która przebiega teraz na poziomie 15,8 zł. Najbliższe wsparcie dla ewentualnej korekty to poziom połowy białego korpusu oraz wcześniejszy opór 16,5 zł.

5 .Quercus na nowych maksimach trendu

Od października 2011 r. kurs akcji towarzystwa funduszy inwestycyjnych porusza się w kanale wzrostowym. Pod koniec kwietnia doszło do korekty, w wyniku której cena akcji spadła do 3 zł. Od trzech tygodni na rynku dominują jednak byki i straty po korekcie zostały już z nawiązką odrobione. W poniedziałek kurs wzrósł o 6 proc., do 3,75 zł, przebijając poprzedni szczyt długoterminowego trendu 3,6 zł. Zachęceni sygnałem kupna inwestorzy nabywali akcje funduszu do końca tygodnia. W czwartek kurs dotarł już do 4,24 zł, naruszając górną granicę kanału wzrostowego. Dojście do oporu może sprowokować wyprzedaż, ale jej skala nie powinna zepchnąć kursu niżej niż do wsparcia 3,6 zł. Ustawiając więc stop loss tuż poniżej tego poziomu, odpowiednio zabezpieczymy naszą pozycję. W razie silniejszej korekty spadek powinno powstrzymywać wsparcie na poziomie 3 zł (dno poprzedniej korekty). Kluczowa dla długoterminowego układu sił jest dolna granica kanału wzrostowego, która znajduje się teraz przy 2,65 zł.

...i niedźwiedzie, czyli spółki, których wykresy nie zachęcają do nabywania akcji

1. City Interactive pogłębia spadek

Kiepsko wygląda sytuacja techniczna na wykresie notowań producenta gier komputerowych. Patrząc na kreski z szerszej perspektywy czasowej, widać, że od maja 2011 r. kurs nie może obrać zdecydowanego długoterminowego kierunku i na przemian pojawiają się średnioterminowe fale wzrostowe i spadkowe, których zasięg zamyka się w przedziale 16,12–31,7 zł.

Na początku marca na poziomie 28,9 zł zakończył się dziewięciomiesięczny trend wzrostowy. Od tego momentu kurs gwałtownie spada i błyskawicznie niweluje poprzedni dorobek byków. W ostatnich tygodniach na wykresie pojawił się szereg czarnych świec z dużymi korpusami i w piątek cena dotarła już do pułapu 17,25 zł. Na rynku rządzą niedźwiedzie, co dobrze obrazuje wskaźnik ruchu kierunkowego – linia –DI jest powyżej +DI, a ADX rośnie. Zakładając, że cena zmierza do dolnej granicy długoterminowej konsolidacji, potencjał spadku to jeszcze niecałe 1,5 zł. Tam powinna rozegrać się ważna konfrontacja rynkowych sił, a jej wynik przesądzi o długoterminowym wyglądzie kresek.

2. Cognor szykuje się do kolejnej fali przeceny

Dystrybutor stali należy do gatunku długoterminowych spadkowiczów. Akcje spółki tanieją bowiem od maja 2011 r. i wciąż niewiele wskazuje na to, by niedźwiedzie miały wycofać się z tego rynku. Pod koniec marca kurs przełamał długoterminowe wsparcie 2,08 zł i runął w przepaść. Spadek zatrzymał się dopiero w kwietniu na poziomie 0,62 zł. Ostatnie tygodnie przyniosły konsolidację ceny z nieśmiałymi zwyżkami do 0,77 zł. W środę akcje potaniały jednak do 0,6 zł, a w piątek kurs zanotował już poziom 0,57 zł.

Wygląda więc na to, że wszystko wraca do długoterminowej normy i skala przeceny może się powiększyć w najbliższym czasie. Niska wycena może prowokować „łapaczy noży", ale zabawa w zakupy przy takiej dominacji niedźwiedzi jest bardzo ryzykowna. Sygnałem do krótkoterminowego odreagowania mogłoby być dopiero przebicie pułapu 0,77 zł, potwierdzone zwiększonym wolumenem obrotu. Trzeba mieć jednak świadomość, że niska cena i wysoka zmienność mogą bardzo mocno bujać wartością portfela, a więc jest to inwestycja dla odpornych nerwowo.

3. KB Dom na samym dnie

Producent konstrukcji stalowych i aluminiowych, stolarki drewnianej i PVC, podobnie jak prezentowany obok Cognor, należy do spadkowych „maratończyków". Różnica polega jednak na tym, że kurs akcji KB Dom dotarł już prawie do mety. Podczas ostatniej czwartkowej sesji kurs zanotował bowiem minimum na poziomie 0,03 zł. Do dna absolutnego brakuje więc tylko 2 gr. Powstaje pytanie – czy w końcu ktoś skusi się na „promocję" i kupi tanie akcje w nadziei na odbicie i bardzo szybki zarobek?

Na razie widoczne są tylko pojedyncze skoki wolumenu, które nie przekładają się na podniesienie ceny. Choć możliwość zysku wydaje się ogromna, to wciąż odstrasza równie ogromne ryzyko groszowej wyceny. Dopóki na rynku nie pojawi się zwrot ku górze potwierdzony napływem kapitału, dopóty bezpieczniej będzie wstrzymać się z zakupami. Warto jednak obserwować układ kresek i wolumenu na wykresie KB Dom, bo spółka może w końcu rozpocznie nowy maraton, tym razem wzrostowy.

4. NWR przełamało długoterminowe wsparcie

Kurs akcji przedstawiciela branży górniczej spada od stycznia 2011 r. Dwa lata temu walory New World Resources wyceniane była na prawie 50 zł, a dziś kurs oscyluje już przy 5,5 zł. Spadek nabrał wyraźnego tempa w ostatnich tygodniach.

W połowie kwietnia kurs rozpoczął nową falę przeceny. W okolicy 8,5 zł powstała luka spadkowa, sygnalizująca rosnącą siłę niedźwiedzi. Potwierdzeniem ich potencjału było przełamanie długoterminowego wsparcia 8,17 zł, wyznaczonego przez minimum spadku z 2008 r. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W minionym tygodniu doszło do sporej wyprzedaży. W środę i czwartek akcje taniały o 7 proc., a podczas piątkowej sesji nawet o 14,3 proc. Minimum tygodnia wyniosło 5,5 zł. Cena jest na historycznym dnie, więc trudno szacować zasięg spadku. Na wykresie nie widać jednak żadnych sygnałów zakończenia rynku niedźwiedzia. Aby myśleć o poprawie sytuacji, kurs musi wrócić powyżej pułapu 8,17 zł, który stanowi teraz najbliższy opór.

[email protected]

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy