Prezesi blogi piszą. Hobby czy narzędzie marketingowe?

Nowe technologie › Szefowie giełdowych spółek niekiedy dzielą się swoimi przemyśleniami na prowadzonych przez siebie blogach. Raczej nie piszą wtedy jednak o firmach, którymi kierują.

Publikacja: 11.06.2013 16:00

Jerzy Mazgaj, prezes Almy Market, pisanie bloga traktuje jako zabawę, która jest odskocznią od codzi

Jerzy Mazgaj, prezes Almy Market, pisanie bloga traktuje jako zabawę, która jest odskocznią od codziennych obowiązków.

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Spółki giełdowe chętnie wykorzystują nowe media do informowania o najważniejszych wydarzeniach oraz do promocji. Wiele z nich ma swoje profile na Facebooku lub prowadzi blogi, na których informują o tym, co dzieje się w firmie, choć niekoniecznie o najważniejszych kwestiach z punktu widzenia inwestorów giełdowych. Informacje na ten temat w pierwszej kolejności pojawiać się powinny bowiem w formie komunikatów giełdowych i interesują przede wszystkim inwestorów, a nie wszystkich, którzy mieli styczność z produktami czy usługami danej firmy. Postanowiliśmy przyjrzeć się, czy blogi prowadzą również prezesi spółek z warszawskiego parkietu.

Ryzykowne zajęcie?

Grono menedżerów spółek giełdowych, którzy dzielą się swoimi przemyśleniami na blogach, jest stosunkowo nieliczne. Większość nie zdecydowała się na tego typu aktywność, co z pozoru może się wydawać zastanawiające. Eryk Mistewicz, konsultant nowych mediów, tłumaczy jednak, że taka aktywność może działać niekorzystnie na wizerunek menedżerów, gdyż sugeruje, że mają oni zbyt dużo czasu. Podobnych zastrzeżeń nie ma zaś do serwisu Twitter. Niewielka objętość zamieszczanych tam wpisów (do 140 znaków) sugeruje bowiem, że menedżer komentuje coś „przy okazji", czyli że nie poświęca zbyt wiele czasu na tego typu aktywność.

Nie oznacza to jednak, że wśród prezesów i członków zarządów spółek z warszawskiego parkietu w ogóle nie znajdziemy menedżerów, którzy przelewają swoje myśli na ekrany komputerów. Blogi prowadzą chociażby Rafał Bauer, prezes Próchnika, Jerzy Mazgaj, szef Almy i przewodniczący rady nadzorczej Vistuli, Janusz Żebrowski, prezes K2 Internet, Andrzej Głowacki, prezes DGA, oraz Jan Kościuszko, były prezes Grupy Kościuszko, a obecnie przewodniczący rady nadzorczej spółki. O czym piszą menedżerowie na swoich blogach i skąd czerpią inspirację do tekstów?

Narzędzie antymarketingowe

Bardzo aktywnym blogerem jest Rafał Bauer, prezes Próchnika, który w przeszłości szefował m.in. Black Lion NFI, Vistuli & Wólczance oraz Wólczance. Na swoim blogu porusza on przede wszystkim tematy historyczne i gospodarcze. Wielokrotnie odnosi się również do sytuacji, które miały miejsce w związku z jego działalnością jako menedżera różnych firm. Bauer informuje, że na tworzenie bloga zdecydował się, ponieważ lubi pisać. – Kiedyś chciałem zajmować się tym zawodowo, ale nie miałem talentu i dlatego zdecydowałem się na pisanie chałupnicze – śmieje się.

11 tys. odsłon notują niektóre wpisy na blogu Jerzego Mazgaja

Swój blog zaczął tworzyć w 2010 r. – Gdy zacząłem go pisać, to zbierałem cierpkie uwagi, że widocznie mam takie parcie na szkło. Nikt z moich recenzentów nie zastanowił się jednak nad tym, że cztery teksty w miesiącu po kilka tysięcy znaków to jednak coś innego niż wywiadzik w telewizji – mówi w rozmowie z „Parkietem". – Dziś taka forma wyrażania swoich opinii staje się coraz bardziej popularna. Nie robię tego jednak dla popularności, tym bardziej że często prezentuję kontrowersyjne poglądy, a w naszym kraju prezentowanie zdecydowanych poglądów politycznych czy historycznych raczej przeszkadza, niż pomaga w prowadzeniu biznesu. Dlatego to, co piszę na swoim blogu, ma raczej charakter antymarketingowy niż marketingowy – zaznacza i dodaje, że pisze, ponieważ lubi to robić, i ma czytelników, którzy doceniają wykonywaną przez niego pracę.

Bauer nie wierzy w wykorzystanie bloga jako narzędzia marketingowego. Dlaczego? – Albo prowadzi się blog, na którym pisze się to, co rzeczywiście się myśli, albo używa się go jako kanału komunikacji, na który teksty tworzą inne osoby – tłumaczy.

Satysfakcja z pisania

Aktywnym blogerem jest też Jerzy Mazgaj. W ostatnich tygodniach pisał m.in. o zegarkach (w związku z zamieszaniem wokół kolekcji zegarków ministra Sławomira Nowaka), podziale polskiego społeczeństwa spowodowanym katastrofą smoleńską czy medialnej krytyce Tomasza Lisa.

– Pomysły czerpię przede wszystkim z życia. Na blogu komentuję aktualne wydarzenia polityczne, opisuję wyjazdy służbowe czy targi, w których uczestniczę. Piszę o tym, co mnie zainteresowało lub zwróciło moją uwagę – opowiada w rozmowie z „Parkietem".

Dodaje, że pisanie bloga traktuje jak zabawę, która jest odskocznią od codziennych obowiązków. – Daje mi to również dużo satysfakcji. Szczególnie przyjemne są sytuacje, gdy spotykam osoby, które mówią, że czytają mój blog oraz że podobają im się kwestie, które w nim opisuję – mówi. Jerzy Mazgaj zdradza, że niektóre jego teksty notowały nawet po 11 tys. wejść, a komentarzy czytelników pod niektórymi materiałami zdarzało się po kilkaset.

– Staram się zamieszczać co najmniej jeden wpis na dwa tygodnie. Zdarza mi się, że traktuję swój blog jako narzędzie marketingowe, ale staram się z tym nie przesadzać, gdyż czytelnicy szybko to wyłapują – podkreśla.

W gronie blogerów znajduje się też Janusz Żebrowski. Ostatnie wpisy tego prezesa opatrzone są adnotacją, że ukazały się również w adresowanym do właścicieli i menedżerów firm miesięczniku „Proseed". Wcześniej jednak prezes informatycznej spółki zamieszczał głównie materiały pisane z myślą o blogu. Skąd spadek aktywności poświęconej wyłącznie temu medium?

– „Proseed" poprosił mnie, żebym pisał dla nich. Dzięki temu mam comiesięczne zobowiązanie, które zachęca mnie do tworzenia kolejnych tekstów – mówi Janusz Żebrowski. Dodaje, że „Proseed" zagospodarowuje jego aktywność i inwencję twórczą. – W związku z innymi moimi obowiązkami nie starcza mi już czasu na wymyślanie kolejnych tematów, które mogłyby się pojawić tylko na blogu – tłumaczy.

W swoich tekstach Żebrowski szczególnie dużo miejsca poświęca nowym technologiom, czyli branży, w której działa kierowane przez niego przedsiębiorstwo. W jaki sposób wymyśla konkretne tematy, które porusza?

– Staram się reagować na to, co się dzieje w rzeczywistości gospodarczej. Dlatego w tekstach, które piszę, nawiązuję do tego, co się wydarzyło, lub dzielę się po prostu własnymi przemyśleniami – mówi. Przyznaje, że w przeszłości zdarzyło się, że kilka osób poczuło się urażonych tym, co napisał. – Dlatego moje ostatnie teksty zmierzają raczej w kierunku filozoficznych rozważań – mówi.

Dlaczego menedżer zdecydował się prowadzić bloga? – Dzięki temu, że jestem prezesem K2 Internet, mam możliwość wykorzystania w praktyce swoich pomysłów na prowadzenie biznesu. Pisanie jest drugim sposobem na pro-mowanie tych pomysłów – mówi Janusz Żebrowski. – Poza tym lubię pisać. Przyjemność?prawiają mi również reakcje czytelników mojego bloga. Zdarzają się miesiące, że odwiedza go po kilka tysięcy osób, co jest dobrym wynikiem, zważywszy na sprawy, które poruszam – dodaje.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?