Specjalista od restrukturyzacji

Roman Karkosik docenił rolę, jaką odgrywał Piotr Szeliga w ratowaniu Impexmetalu, powierzając mu stanowisko prezesa Boryszewa. Teraz ma głównie restrukturyzować i integrować motoryzacyjne ramię koncernu

Aktualizacja: 19.02.2017 06:39 Publikacja: 19.06.2012 13:00

Specjalista od restrukturyzacji

Foto: Archiwum

Piotr Szeliga jest jednym z najdłużej współpracujących z Romanem Karkosikiem menedżerów. W maju został powołany na prezesa Boryszewa, spółki z WIG20, zarządzającej całą metalurgiczno-motoryzacyjno-chemiczną grupą.

Cel: fotel prezesa

Prezes Boryszewa urodził się w Rzeszowie, mieście biznesowo kojarzonym dziś z giełdowym blue chipem Asseco czy rozwijającą się doliną lotniczą, jednak w połowie lat 90. oferującym znacznie mniejsze możliwości rozwoju. Po maturze wyjechał do Krakowa, studiował na Akademii Ekonomicznej, a edukację zakończył na uniwersytecie sztokholmskim.

– Miałem szczęście do nauczycieli, potrafili nas zarazić swoimi pasjami i jakkolwiek by to patetycznie nie zabrzmiało, nie tylko uczyli, ale także kształtowali charaktery – mówi Szeliga. O wyborze ekonomii i finansów zadecydowały nie tylko zainteresowania. – Także moje naiwne naonczas wyobrażenia o ścieżce kariery, która miała zaowocować na końcu przysłowiowym „pójściem w prezesy". Nie wiedziałem jeszcze, że równie dobrze, a może nawet lepiej, w zarządzaniu może się sprawdzić inżynier, lekarz czy prawnik, a najważniejsza jest otwarta głowa oraz chęć zdobywania nowych kompetencji. O tym dowiedziałem się w pierwszej poważnej pracy – podsumowuje Szeliga.

Nowy szef Boryszewa ma także uprawnienia biegłego rewidenta i ACCA Diploma in International Financial Reporting.

Internetowa bańka

Karierę zawodową Szeliga rozpoczął w 1996 roku w Arthur Andersen – globalnej firmie świadczącej usługi audytorskie i doradcze. Spędził tam cztery lata, dochodząc do stanowiska kierownika projektów. Wspomina ten okres jako dobrą szkołę finansowego rzemiosła. – Czas na zmiany przyszedł wraz z nadejściem rewolucji internetowej: Impexmetal i ówczesny Prokom zdecydowały o wspólnej budowie platformy handlu metalami w sieci. Z chęcią zaciągnąłem się na ten okręt – mówi Szeliga. W ten sposób w latach 2000–2003 był kontrolerem finansowym w spółce ce-market.com. – Niestety, czas pokazał, że taka inicjatywa była przedwczesna. Wyceniane w myślach „opcje managerskie" były skórą na niedźwiedziu, którego wówczas nie udało się wytropić. Szkoda, bo zespół był fantastyczny. Nie ma jednak tego złego, bo tak narodził się jeden z najdłuższych w moim życiu romansów: z Impexmetalem – podsumowuje Szeliga. Menedżer rozpoczął pracę w metalurgicznym holdingu jako dyrektor finansowy ds. planowania i rozwoju grupy.

Bessa i kryzys

W 2005 roku Impexmetal został przejęty przez Karkosikowy Boryszew. Poza coraz wyższymi stanowiskami w Impexmetalu, Szeliga równolegle zaczął pełnić funkcje w Boryszewie. Co o tym przesądziło? – Zapewne silny background finansowy i analityczne podejście do problemów – twierdzi Szeliga. W obu firmach był dyrektorem finansowym. Było to naturalne, gdyż rozważana była ich fuzja. Nic z tych planów nie wyszło, ostatni wspólny prezes Adam Chełchowski zrezygnował latem 2007 roku, niedługo przed rozpoczęciem giełdowej bessy. Równocześnie Roman Karkosik niespodziewanie zapowiedział w „Parkiecie", że przyszedł czas na sprzedaż Impexmetalu. W hucie aluminium w Koninie wybuchł strajk. W takich okolicznościach Szeliga, ówczesny dyrektor Impexmetalu, awansował na szefa metalurgicznego holdingu. Prezesem Boryszewa została zaś Małgorzata Iwanejko.

– Obrazowo mówiąc, szerokie wody moich nowych obowiązków były w początkowej fazie nadzwyczaj zimne. Jednak okazało się, że trudne czasy wyzwalają w ludziach pokłady, które w okresach spokoju są zazwyczaj trudno dostępne – mówi Szeliga. W sierpniu 2007 roku na GPW rozpoczęła się bessa, rzekomo zainteresowani transakcją Włosi odstąpili od negocjacji w sprawie zakupu Impexmetalu. Sytuację pogorszył światowy kryzys, jaki wybuchł rok później. W całej grupie kontrolowanej przez Romana Karkosika zaczęło się „gaszenie pożarów": restrukturyzacja zadłużenia i działalności operacyjnej. Dla Impexmetalu oznaczało to głównie likwidację wydziału produkcji aluminium w konińskiej hucie i walcowni miedzi w Szopienicach. Nie powiodła się ani sprzedaż działki w Warszawie, ani spółki Baterpol.

Spec od restrukturyzacji

Restrukturyzacja zaczęła przynosić efekty. Już na początku 2010 roku Impexmetal zdecydował się nawet na publikację prognozy wyników finansowych. 2011 rok okazał się wręcz rekordowy pod względem rezultatów. Rola prezesa Szeligi w uzdrowieniu sytuacji została doceniona w ten sposób, że menedżerowi została powierzona rola prezesa Boryszewa. Koncern od połowy 2010 roku przejmował pogrążone w kłopotach międzynarodowe spółki produkujące komponenty do aut. Zadaniem Szeligi będzie głównie restrukturyzacja i integracja motoryzacyjnego ramienia koncernu.

Prywatnie Szeliga jest ojcem czworga dzieci i fascynatem Warszawy. – Szukanie śladów Judyma czy Wokulskiego potrafi być niezwykle interesujące – podsumowuje. Inwestuje także na GPW, ale akcji Boryszewa ani Impexmetalu nie posiada. – Niezwykle cenię sobie elastyczność, inwestycje mają bardziej charakter spekulacyjny (bez pejoratywnego zabarwienia tego słowa) niż długoterminowy. To główny powód, dla którego omijam walory spółek z naszej grupy. Częste raporty o nabyciu czy zbyciu akcji mogłyby być mylnie interpretowane przez szeroki rynek – mówi Szeliga.

[email protected]

Pytania do Piotra Szeligi, prezesa Boryszewa

Niedawno został pan prezesem Boryszewa, jak podsumowuje pan kierowanie Impexmetalem?

Z kryzysu grupa wyszła zrestrukturyzowana, znacząco oddłużona, z dobrymi perspektywami rozwoju przetwórstwa aluminium. Oczywiście, niektóre rzeczy można było zrobić lepiej. Najbardziej chyba żałuję przegapionej szansy ogłoszenia wezwania na Hutmen, gdy jego kapitalizacja zbliżyła się do zaledwie 30 mln zł. Byłem zwolennikiem czekania, aż sześciomiesięczna średnia zbliży się do notowań bieżących...

II kwartał dobiega już końca, jak wygląda realizacja całorocznej prognozy wyników Boryszewa?

Na te rozważania przyjdzie czas po publikacji wyników kwartalnych. Duży wpływ na nasze wyniki ma ogólna kondycja gospodarki europejskiej.

Kiedy można się spodziewać decyzji o rozpoczęciu budowy fabryki komponentów do aut w Rosji?

Jesteśmy nowym zarządem, wspólnie z kolegami pilnie analizujemy założenia projektu rosyjskiego.

Wciąż uzgadniamy także szczegóły współpracy z klientami. Z pewnością nie będziemy zwlekać ponad miarę.

A kiedy rozpoczną się działania związane z lokalizacją produkcji komponentów w Toruniu?

Te prace w zasadzie już trwają, na razie oczywiście jest to faza studialna. Cały proces jest przedsięwzięciem długodystansowym, wymagającym bardzo dobrego przygotowania. Nie jest to jednak kwestia „czy przenosić", ale „jak to zrobić w najbardziej efektywny sposób".

Czy możliwe jest kolejne przejęcie w branży automotive w tym roku?

Niczego nie wykluczamy, to raczej pytania o atrakcyjność potencjalnych ofert. Podstawowym celem jest oczywiście poprawa efektywności aktywów już nabytych, ale kolejnych akwizycji nie postrzegam jako działań sprzecznych z restrukturyzacją.

Jak wygląda sytuacja w segmencie metali?

W zasadzie coraz lepiej. Na tonażach II kwartału cieniem kładzie się oczywiście awaria walcarki gorącej w Koninie z przełomu marca i kwietnia, ale bieżące obłożenia są już na znacznie lepszym poziomie.

Koncern stawia na motoryzację

Boryszew prognozuje, że w tym roku będzie mieć 218 mln zł zysku netto i 4,79 mld zł przychodów, z czego segment automotive ma przynieść około 1,5 mld zł. Docelowo motoryzacja ma generować około 1 mld euro sprzedaży rocznie. Zanim koncern przystąpi do nowych przejęć, priorytetem jest integracja i poprawa rentowności do tej pory przejętych kosztem 0,25 mld zł aktywów – w Europie, Brazylii i Chinach. To zadanie dla prezesa Piotra Szeligi. Z kolei głównym celem Impexmetalu na najbliższe lata jest zaangażowanie na zagranicznych rynkach i dostęp do bazy surowcowej. Za ekspansję będzie odpowiedzialna nowa prezes Impexmetalu Małgorzata Iwanejko.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza