Jan Mroczka: od ogrodnictwa do dużej firmy deweloperskiej

Prezes Rank Progressu ocenia, że model biznesowy spółki ma potencjał na przynajmniej 20 lat. Angażuje się jednak także w inne przedsięwzięcia. Rozważa budowę kurortu w Portugalii.?W projekcie udział może wziąć Rank

Aktualizacja: 19.02.2017 01:36 Publikacja: 24.07.2012 06:00

Jan Mroczka: od ogrodnictwa do dużej firmy deweloperskiej

Foto: ROL

Jan Mroczka, prezes i jeden z założycieli spółki Rank?Progress, biznesu zaczął uczyć się jeszcze w szkole średniej od swojego dziadka. W jego firmie ogrodniczej pomagał w przygotowywaniu roślin do wysyłki i sprzedaży.

Z ogrodu po miliony

Jak mówi Mroczka, ukształtowały go w dużej mierze zdobyte w firmie dziadka doświadczenia. To wtedy zrozumiał bowiem, że bez wysiłku, osobistego zaangażowania i oddania się w pełni powierzonemu zadaniu nie można osiągnąć nic wielkiego. – Jeżeli chciałem mieć swoje pieniądze, musiałem je zarobić i dlatego wstawałem o piątej rano i jeszcze przed szkołą gnałem do firmy dziadka, aby mu pomóc. To tam nauczyłem się szacunku do pracy – wspomina po latach.

W 1987 r. Mroczka poznał Andrzeja Bartnickiego. Obydwaj od razu wiedzieli, że chcą razem prowadzić działalność biznesową, gdyż nadawali na tych samych falach. Najpierw postawili na winiarstwo. Trudna sytuacja rynkowa zmusiła ich do zamknięcia firmy. Szybko pojawił się jednak pomysł na kolejny biznes – w 1997 r. powstała firma, która przekształciła się w dzisiejszy Rank Progress. Obydwaj pozostają największymi akcjonariuszami, Bartnicki jest ponadto przewodniczącym rady nadzorczej.

Tesco trampoliną do sukcesu

Mroczka zdradza, że pomysł na działalność deweloperską narodził się w głowach wspólników, kiedy zauważyli, że zagraniczne sieci handlowe mają problemy z polską biurokracją i trudno dogadać im się z właścicielami gruntów.

Pierwsze prawdziwe pieniądze udało się zarobić trzy lata po powstaniu Rank Progressu. – Wtedy to zgłosiliśmy się z propozycją do Ruperta Morgana, Szkota odpowiedzialnego w tamtych czasach za rozwój sieci Tesco w Polsce. Ofertą była nieruchomość w Jeleniej Górze, na której można było wybudować obiekt handlowy – mówi. Za zlecenie spółka miała otrzymać niewyobrażalną kwotę miliona marek – ale dopiero, gdy obiekt zostanie oddany do użytku. Projekt był wymagający, gdyż właścicielami gruntu były osoby trzecie, a po akceptacji lokalizacji Rank?Progress miał przygotować i nadzorować cały proces inwestycyjny. – To było dla nas pierwsze tak duże zlecenie, ale nie wahaliśmy się ani chwili. Projekt zakończył się sukcesem i otworzył nam drogę do kolejnych zleceń od Brytyjczyków, a później także od innych sieci. Panu Morganowi jestem do tej pory szczerze wdzięczny za okazane zaufanie. Wciąż zresztą utrzymujemy kontakt – mówi Mroczka.

Pracoholik w Portugalii

Mroczka przyznaje, że jest pracoholikiem, który bez kontaktu ze światem i firmą czuje się źle. To rodzina uświadamia mu, że czasem trzeba trochę zwolnić. Jak lubi spędzać wakacje? – Obecnie najczęściej całą rodziną jeździmy do Portugalii, w której – mam nadzieję ze wzajemnością – zakochaliśmy się – zdradza.

Nawet w wakacje trudno jest mu jednak wyzbyć się drzemiącej w nim żyłki przedsiębiorcy. – Prowadzę rozmowy z tamtejszymi partnerami o budowie luksusowego kurortu nad samym oceanem. Myślimy o realizacji zespołu apartamentów i domów na wynajem oraz na sprzedaż – mówi. – Wszystko skąpane w zieleni, z wieloma atrakcjami zachęcającymi do aktywnego wypoczynku. Projekt ma dość dużą skalę i widzę w nim ogromny potencjał, ale jest wciąż na etapie planowania i konsultacji – zastrzega.?Zdradza, że być może w jakiś sposób będzie w to zaangażowany również Rank Progress.

Spółka nie na sprzedaż

Mroczka mówi o sobie, że jest „jak ogień, który tak mocno płonie, że czasami trzeba go trochę przygasić".?Zapewnia jednak, że ma tyle pomysłów na nowe przedsięwzięcia, że na razie o przygaszaniu nie ma mowy. Nie myśli też o sprzedaży Rank Progressu, choć jak przyznaje, miał już ze wspólnikiem propozycje wyjścia ze spółki. – Według mnie ten model biznesowy ma jeszcze potencjał na co najmniej 20 lat, zwłaszcza że mamy nowe, bardzo obiecujące pomysły. Jednym z nich jest rozszerzenie działalności spółki i zaangażowanie się w realizację minicentrów handlowych w miastach poniżej 50 tys. mieszkańców – uzasadnia. Na razie nie zdradza jednak szczegółów tego projektu.

[email protected]

Rynek nie zawsze rozumie kulisy sprawozdawczości Rank?Progressu

Rank Progress specjalizuje się w budowie centrów handlowych w mniejszych miastach. Spółka została założona w 1997 r., a w lipcu 2010 r. zadebiutowała na warszawskim parkiecie. Z emisji akcji Rank Progress pozyskał około 50 mln zł. W ofercie spółka sprzedawała akcje po 10,77 zł. Kurs na zamknięciu debiutanckiej sesji okazał się niższy – wyniósł 10,7 zł. Cena z oferty zostala jednak szybko przekroczona. W połowie marca tego roku papiery dewelopera były wyceniane na 16,97 zł. To jak dotąd najwyższa cena w historii jego obecności na warszawskiej giełdzie. Od tego czasu akcje zostały przecenione 54,6?proc. Firmie szkodzi przede wszystkim negatywne nastawienie inwestorów do branży deweloperskiej.?Z brakiem zrozumienia spotkała się też publikacja wyników za I kwartał (po ich ogłoszeniu kurs spadł o 14,5 proc.). Spółka miała w nim 6,6 mln zł przychodów i 25,2 mln zł straty netto, co tłumaczyła przede wszystkim obniżeniem wyceny nieruchomości inwestycyjnych w związku z umocnieniem złotego wobec euro (firma wycenia nieruchomości w euro, a ich wartość przelicza na złote po kursie z dnia bilansowego). W 2011 r. Ran Progress miał 168,6 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 151,7 mln zł zysku netto. Plany na ten rok to odpowiednio 125,3 mln zł i 160,3 mln zł.

Opinie:

Maciej Wewiórski, Analityk, DM?IDMSA: Mniejsze miasta strzałem w dziesiątkę

Wydaje mi się, że strategia Rank Progressu zakładająca rozwój w miastach liczących około 100 tys. mieszkańców jest strzałem w dziesiątkę. Bardzo dużo spó- łek polskich i z Europy Zachodniej nie bierze bowiem pod uwagę takich lokalizacji, co znacznie ogranicza konkurencję na tych rynkach.

Rok temu perspektywy dla spółki były lepsze. W małych miejscowościach wciąż jest jednak dużo do zrobienia. W wielu z nich jest miejsce na mniejsze czy większe centra handlowe bądź galerie handlowe, o czym mówią sami najemcy. Dlatego przyszłość Rank Progressu rysuje się w dobrych barwach. Oczywiście pod warunkiem, że spółka będzie ostrożna, wybierając lokalizacje i najemców.

Piotr Zybała, Analityk, DI BRE Banku: Rozpoznanie rynku zmniejsza ryzyko

W ostatnich latach firma rozwijała się dość dynamicznie. Ma też szeroki wachlarz inwestycji do rozpoczęcia w tym i 2013 r. Dlatego spodziewałbym się dalszego wzrostu. Mniejsze miasta to dość trudne rynki. Firma rozpoczyna jednak inwestycje dopiero wtedy, gdy ma rozpoznaną lokalizację i najemców zainteresowanych powierzchniami. Taki model biznesowy mocno ogranicza ryzyko nietrafionych inwestycji, gdyż spółka może wycofać się z projektu, zanim zaangażuje w niego znaczne środki finansowe. W Polsce wciąż są miasta z miejscem na obiekty wielkopowierzchniowe, a Rank Progress ma doświadczenie w wyszukiwaniu lokalizacji, na które jest popyt.

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza