Jerzy Karney wciąż czeka na transakcję życia

Życiorysem mógłby obdzielić kilka osób. Za największą osobistą porażkę uważa niezdany egzamin na medycynę. Za biznesową: że Cersanit nie przejął firmy American Standard

Aktualizacja: 13.02.2017 01:44 Publikacja: 14.08.2012 13:00

Jerzy Karney najlepiej wspomina pracę dla Michała Sołowowa. Zostawił ją dla rodziny.

Jerzy Karney najlepiej wspomina pracę dla Michała Sołowowa. Zostawił ją dla rodziny.

Foto: Archiwum

46-letni dziś prezes giełdowej spółki Hawe jest absolwentem Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego i Podyplomowego Studium Funkcjonowania Gospodarki Narodowej na wydziale ekonomicznym tej samej uczelni. Mówi jednak o sobie m.in., że jest „niespełnionym lekarzem", „żoliborzaninem" i człowiekiem „od wymyślania i realizacji produktów i projektów".

Jerzy Karney, bo o nim mowa, jest menedżerem do wynajęcia. O swoich chlebodawcach mówi niemal zawsze dobrze, chyba że sprawa dotyczy pracy dla PZU, Marka Dochnala czy Dr. Witt, w czasie gdy producenta soków osłabił konflikt udziałowców.

W życiu robił różne rzeczy. Prowadził wykłady z historii myśli pedagogicznej i nauczania osób starszych (andragogiki). – Wspólnie z Marcinem Perzyną, Krzysztofem Majkowskim i Dariuszem Wojdygą uczestniczyliśmy w organizacji pierwszej edycji Top Trendy (dziś festiwal Telewizji Polsat – red.) i pierwszego polskiego musicalu „Opętaniec" – opowiada.

Karierę na rynku kapitałowym zaczynał w bankowości detalicznej na początku lat 90. Najpierw w Pekao. – Nie mieliśmy w zanadrzu wzorców z Zachodu. Zajmowałem się przygotowywaniem i wprowadzaniem na rynek różnorodnych produktów bankowych, takich jak np. karty płatnicze – wspomina Karney.

Kontynuacją tych doświadczeń była praca dla Polskiego Banku Rozwoju.

– W tym okresie dla PBR pracowało wielu specjalistów, z którymi miałem przyjemność stworzyć najbardziej innowacyjny zespół zajmujący się emisjami papierów dłużnych, tzw. KPD. Przeprowadziliśmy ich wtedy kilka tysięcy na kilkanaście miliardów złotych – wspomina Karney.

Jego departament włączono do Domu Maklerskiego PBR, a cały bank przejął BRE. – Nieco wcześniej odebrałem jeden z najważniejszych telefonów. Był to telefon od Józefa Wancera, który zaproponował mi organizację wyspecjalizowanego zespołu zajmującego się emisjami instrumentów dłużnych dla grupy Raiffeisen w Polsce – mówi Karney.

W 2001 roku trafił do PZU, gdzie przez kilka miesięcy był dyrektorem biura inwestycji finansowych. – Teoretycznie zarządzałem gigantyczną kwotą 12 mld zł, ale tak naprawdę byłem bardzo ograniczony przez restrykcyjne procedury wprowadzone przez radę nadzorczą i zarząd – mówi. Był to brzemienny okres w skutkach dla PZU: między właścicielami dochodziło do scysji, a PZU Życie kierował Grzegorz Wieczerzak. Także w 2001 r. Karney dostał propozycję pracy od znanego, kontrowersyjnego polskiego lobbysty – Marka Dochnala. Zasiadał w radzie nadzorczej spółki Larchmont Finance, a następnie nią pokierował. Larchmont Finance także miała zajmować się plasowaniem emisji dłużnych.

W latach 2003-2005 wśród zazębiających się projektów Karneya nie ma wielu ważnych. Może z wyjątkiem pracy dla portalu Interia.pl, gdzie powierzono mu relacje z inwestorami przed przygotowywaną emisją. Ostatecznie objął ją główny właściciel – Janusz Filipiak.

W 2008 r. Karney był m.in. wiceprezesem spółki Foodcare. Jest ciągle współwłaścicielem firmy Mekk. Ale własne biznesy nie są tym, co lubi najbardziej.

Dlatego najlepiej wspomina czas pracy dla Michała Sołowowa. Przy jego współudziale Cersanit inwestował w Rumunii w Romanceram, a w Rosji kupił spółkę Lira za około 50 mln euro. – Od zera budowałem sieć kontaktów na rynku chińskim dla Synthosa, Barlinka i Cersanitu. Nawet zastanawialiśmy się, czy nie kupić fabryki ceramiki w Chinach – mówi Karney. Czego żałuje? – Moja życiowa porażka to fakt, że nie dostałem się na medycynę. Dziś jestem dyplomowanym pielęgniarzem i żałuję – mówi prezes Hawe.

A porażka biznesowa? Ominęła go transakcja życia: – Cersanit przymierzał się do przejęcia za 960 mln euro American Standard, czyli sieci 56 fabryk od Meksyku po Chiny. Dzięki niej grupa Michała Sołowowa znalazłaby się w ścisłej czołówce światowych producentów ceramiki sanitarnej – zdradza Karney.

Trzy miesiące przed wybuchem kryzysu finansowego przejął ją za 1,5 mld euro Bain Capital. – Opatrzność nad nami czuwała – podsumowuje. Z grupą Sołowowa rozstał się – deklaruje – z przyczyn rodzinnych.

Opinie

Paweł Puchalski | analityk DM BZ?WBK

Hawe to gra pod rozwój rynku Internetu

Zakup akcji Hawe to granie na spodziewany szybki wzrost wolumenu transmisji danych w polskich sieciach lub – inaczej mówiąc – próbę szybkiego wyrównania różnicy między rynkami Europy Zachodniej a naszym krajem. Przy założeniu, że ten scenariusz się ziści, model biznesowy i inwestycje w sieć Hawe mogą mieć rację bytu. Firmie będzie wiodło się tym lepiej, im większy będzie popyt na transmisję danych w sieciach stacjonarnych ze strony operatorów mobilnych. Wbrew pozorom ich rozwiązania infrastrukturalne wymagają bowiem zaplecza w postaci światłowodu doprowadzonego do stacji bazowej. Będzie ono tym silniejsze, im większe zmiany przyniesie wprowadzenie w Polsce technologii LTE?(ang. long term evolution).

Maciej Borkowski | Doradca inwestycyjny CDM Pekao

Dwie rzeczy: cena TK Telekom i kontrakty

Dla przyszłych wyników grupy Hawe istotne będą dwie rzeczy: TK Telekom i kontrakty wojewódzkie realizowane w ramach konsorcjum TP Teltech-Alcatel-Lucent-Hawe. W przypadku TK Telekom ważne będzie, ile ostatecznie Hawe zapłaci za tę spółkę. Doniesienia prasowe mówią, że cena miałaby być zbliżona do 600 mln zł, więc zarząd powinien odpowiedzieć na pytanie, dlaczego płaci za nią tak drogo. Z kolei w przypadku kontraktów wojewódzkich istotne jest pytanie, czy na ich realizację zostaną uruchomione fundusze unijne, w jakim terminie kontrakty te będą realizowane oraz na jakiego rodzaju zlecenia Hawe może liczyć w tym roku. Opóźnienia tych kontraktów mogą sprawić, że prognoza spółki w części dotyczącej przychodów może być zagrożona.

 

Michał Sołowow o Jerzym Karney'u:

Jerzy Karney to relacyjny , sympatyczny i łatwo nawiązujący kontakty menadżer z dobrym warsztatem.

Jerzy zajmował się szeregiem spraw związanych z projektami M&A na wschodzie ( Rosja i Ukraina ) i na południu (Rumunia, Bułgaria).

Byłem zadowolony z naszej współpracy i chętnie bym z nim współpracował przy następnej okazji .

Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?
Parkiet PLUS
Impuls inwestycji wygasł, ale w 2025 r. znów się pojawi
Parkiet PLUS
Jak kryptobiznes wygrał wybory prezydenckie w USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Szalona struktura polskiego wzrostu
Parkiet PLUS
Warszawska giełda chce być piękniejsza i bogatsza