Showroom Komputronika ma zmienić rynek IT

Wojciech Buczkowski, który od podstaw stworzył największą sieć sprzedaży komputerów w Polsce, uważa, że przyszłością rynku jest sprzedaż przez Internet.

Aktualizacja: 16.02.2017 04:31 Publikacja: 18.12.2012 05:00

Showroom Komputronika ma zmienić rynek IT

Foto: GG Parkiet

Kierowany przez Wojciecha Buczkowskiego Komputronik, jak szereg innych rodzimych firm informatycznych, początki miał bardzo skromne. Wszystko zaczęło się od wspólnej pasji, czyli gier komputerowych, które pochłaniały każdą wolną chwilę prezesa i jego brata – Krzysztofa Buczkowskiego, który obecnie stoi na czele rady nadzorczej giełdowej firmy.

Pierwszym komputerem posiadanym przez rodzeństwo był Atari, na którym gry instalowało się z taśmy magnetofonowej. Potem przyszedł czas na tworzenie pierwszych, prostych programów komputerowych. Z czasem, w 1996 r., Wojciech Buczkowski zajął się również, razem z bratem, serwisem sprzętu IT. – Do godz. 16 naprawiałem komputery, a potem szedłem na zajęcia w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu – mówi prezes. Wybrał studia wieczorowe. Czesne (450 zł miesięcznie) opłacał z dochodów z firmy. Pierwsza siedziba Komputronika mieściła się w jednym pokoju o pow. 4 mkw, a magazyn był w garażu wynajmowanym od dziadka braci Buczkowskich.

Biznes się rozkręca

Niewiele później poznańska spółka zajęła się też montażem komputerów. W tamtym czasie popularne „składaki", dzięki niższej cenie, skutecznie walczyły ze znanymi światowymi producentami. Dlatego w 2000 r., kiedy Wojciech Buczkowski bronił pracy magisterskiej, Komputronik zatrudniał już blisko 40 osób, a jego siedziba miała 600 mkw. Prawdziwym kołem zamachowym dla Komputronika stało się jednak bankructwo JTT Computer, który splajtował wskutek błędnych decyzji fiskusa. Poznańska spółka zaczęła przejmować lokalizacje po jego sklepach i z czasem stała się monopolistą na wielkopolskim rynku z mocną ekspozycją w innych regionach.

Dalszy rozwój, w tym otwieranie nowych salonów, Komputronik postanowił finansować z pieniędzy zebranych z rynku kapitałowego. Wiosną 2007 r. poznańska firma bez problemów sprzedała inwestorom papiery za 55 mln zł. Lipcowy debiut również okazał się dużym sukcesem. Na starcie akcje spółki kosztowały po 49,9 zł, czyli o 28 proc. więcej niż na rynku pierwotnym. 13 lipca kurs ustanowił historyczne maksimum na poziomie 60,55 zł. Kolejne lata przyniosły jednak powolny spadek kursu, który obecnie nie przekracza 5 zł. Jeszcze w połowie września był poniżej 4 zł.

Branża w odstawce

Topniejące wyceny to problem większości spółek informatycznych, szczególnie zajmujących się niskomarżową dystrybucją i sprzedażą sprzętu IT. Rosnąca konkurencja miała fatalne wpływ na poziom marż w tym segmencie. Jego przedstawiciele, mimo wciąż rosnących obrotów, zarabiają wciąż tyle samo co kilka lat temu.

Dlatego spółki, szukając nowych źródeł dochodów, wprowadzają do oferty produkty pod własnymi markami. Mocno promują również sprzedaż w Internecie. Komputronik już w 1998 r. uruchomił własny sklep Komputronik.pl, który obecnie jest jednym z największych i najpopularniejszych w Polsce sklepów z elektroniką i sprzętem IT.

Firma mocno stawia na rozwój tego kanału dotarcia do klienta. Strategia przynosi efekty. W I połowie grudnia e-sklep dostarczył klientom 60 proc. przesyłek więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. W rekordowym dniu wysłał odbiorcom 4 tys. zamówień. Rekord z poprzedniego roku wynosił 3 tys. paczek.

Równocześnie Komputronik przebudowuje i ogranicza sieć salonów, która w szczytowym okresie liczyła ok. 300 placówek (w połowie 2007 r. było ich 55). Obecnie pod szyldem poznańskiej spółki działa ok. 220 sklepów własnych, franczyzowych i agencyjnych (liczba tych ostatnich ma rosnąć). Nowym pomysłem na podtrzymanie sprzedaży w kanale detalicznym ma być showroom o powierzchni aż 2?tys. mkw., który ma ruszyć wiosną w Warszawie. – Producenci sprzętu IT chcą pokazywać klientom jak najszerszą ofertę, w tym z górnej półki. Tymczasem hipermarkety czy sklepy specjalistyczne pokazują jedynie niewielki jej wycinek. W Europie powstaje coraz więcej tego typu salonów, gdzie kupujący może obejrzeć w spokoju interesujące go urządzenie, przetestować je i liczyć na fachowe doradztwo – uzasadnia Buczkowski. Zapowiada, że w przyszłości w Polsce powstaną kolejne obiekty tego typu pod szyldem Komputronika. Następny showroom ma zostać uruchomiony w Poznaniu.

Prezes nie ukrywa, że jest bardzo zaangażowany w otwarcie warszawskiego obiektu, który ma wyznaczyć nową jakość na rynku sprzedaży sprzętu IT w Polsce. W zarządzaniu innymi placówkami polega jednak na zaufanym zespole współpracowników, którzy w dużej części związani są z firmą od lat. – Odwiedzam w wolnej chwili sklepy w regionie, ale bardziej z ciekawości, niż żeby ręcznie sterować ułożeniem towarów na półkach – mówi.

Stara się oddzielić życie prywatne od zawodowego. – Rzadko po 18 jestem w firmie. Uważam, że czas na wypoczynek jest bardzo ważny – wyjaśnia. Wolne chwile lubi spędzać aktywnie, choć nie uchyla się od zwykłego leniuchowania. Gra w tenisa, ping-ponga, squasha. Zimą jeździ na nartach. Wakacje spędza w ciepłych krajach. Lubi szybkie samochody. Jest żonaty. Ma dwie córki.

[email protected]

Problemem niska rentowność

Komputronik to od lat jeden z największych dystrybutorów sprzętu IT?w Polsce. W przeciwieństwie do trzech liderów tego sektora (AB, ABC?Daty i Action)?oprócz hurtowej sprzedaży zajmuje się również sprzedażą detaliczną. Pod szyldem poznańskiej spółki działa w Polsce 220 salonów. Ważnym, szybko zyskującym na znaczeniu kanałem zbytu jest również Internet. Sklep Komputronik.pl od lat plasuje się w ścisłej czołówce najpopularniejszych e-sklepów z elektroniką w naszym kraju. Jedną z jego przewagi jest to, że klienci mogą odbierać zakupione przez sieć towary w stacjonarnych placówkach Komputronik nie płacąc za przesyłkę.

Giełdowa spółka od kilku kwartałów, podobnie jak i inni wiodący krajowi gracze branży dystrybucyjnej, dynamicznie zwiększa również sprzedaż eksportową. W I półroczu bieżącego roku obrotowego (zaczął się 1 kwietnia) eksport zapewnił grupie 18 proc. przychodów. Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika, nie wyklucza, że w przyszłości spółka zacznie budować niewielkie biura sprzedaży poza Polską, żeby być bliżej klientów. Obecnie większość sprzedaży eksportowej trafia do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Holandii.

Spowolnienie gospodarcze, które wpływa na zaostrzenie walki konkurencyjnej, ma negatywny wpływ na wyniki spółki. Przychody po sześciu miesiącach roku obrotowego były o 6,2 proc. wyższe niż rok wcześniej i wynosiły 462 mln zł. Strata netto sięgnęła jednak 3,95 mln zł.

Prognoza Komputronika na rok finansowy 2012/2013 zakłada sprzedaż rzędu 14 mld zł i 7,3 mln zł zysku netto. Prezes Buczkowski na ostatniej konferencji prasowej przyznawał jednak, że plan roczny jest ambitny i po zamknięciu IV?kwartału firma jeszcze raz przyjrzy się celom finansowym.

Pytania do Wojciecha Buczkowskiego, prezesa i wiodącego akcjonariusza Komputronika

Czy dzisiaj, w prawie dwa i pół roku po podpisaniu umowy inwestycyjnej, nie żałuje pan, że Komputronik sprzedał Karena (ob. Clean&Carbon Energy) firmom związanym z małżeństwem Paszyńskich?

Uważam, że była to w założeniu bardzo dobra transakcja dla obu stron, pozwalająca im na realizację własnych celów biznesowych. Nie mamy żadnego wpływu na to, że w kolejnych miesiącach nasz partner zmienił swój stosunek do podpisanych wówczas zobowiązań i teraz próbuje kwestionować te zapisy.

Komputronik uwikłał się w wielowątkowy spór sądowy, którego finał jest odległy i bardzo trudny do określenia. Pomijam tutaj kwestie pogorszenia waszego wizerunku...

Zapisy umowy, którą podpisaliśmy w lipcu 2010 r. są jasne i przejrzyste i nie zostawiają żadnej przestrzeni do ich innej interpretacji, co teraz próbuje robić druga strona i jej prawnicy. Dlatego nie zamierzamy rezygnować z naszych roszczeń i jesteśmy przekonani, że ostatecznie spór rozstrzygnięty zostanie na naszą korzyść.

Umowa jest bardzo złożona i wielowątkowa. O jakie tak naprawdę pieniądze walczycie?

Obecnie jest to już około 60 mln zł. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że szanse, że przeciwnik uiści taką kwotę w gotówce są niewielkie. Nasze wierzytelności są jednak bardzo dobrze zabezpieczone na nieruchomościach. Tego typu aktywa mogą zostać dość sprawnie zbyte przez komornika, który z uzyskanej kwoty będzie mógł zaspokoić zasądzone kwoty wraz z kosztami postępowań.

A nie lepiej załatwić sprawę polubownie, zrezygnować z części roszczeń i zakończyć spór z C&C?Energy znacznie szybciej niż w perspektywie kilku lat?

Druga strona ponawia co jakiś czas próby ugodowe, jednak warunki, które oferuje, nie mają nic wspólnego z ugodą. Nasza firma musiałaby zrezygnować z większości roszczeń, co byłoby oczywistym działaniem na jej i akcjonariuszy szkodę.

Nie zamierzamy też, o co wnosi nasz partner, odstąpić obustronnie od umowy sprzed dwóch lat. Sprawy zaszły już za daleko i odkręcanie ich nie leży w naszym interesie.

Ile Komputronik wydał już na prawników?

Nie są to małe kwoty, ale musimy tę sprawę doprowadzić do finału. Liczymy również na to, że już pierwszy prawomocny zasądzony na naszą korzyść wyrok sądowy zmieni nastawienie inwestorów do naszej spółki, gdyż zdajemy sobie sprawę, że sprawa ta ciąży na naszym wizerunku.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie