...oraz niedźwiedzie – czyli walory, których notowania w ramach uporczy wych trendów spadkowych pogłębiają wielomiesięczne dołki

Aktualizacja: 15.02.2017 07:16 Publikacja: 19.02.2013 10:00

...oraz niedźwiedzie – czyli walory, których notowania w ramach uporczy wych trendów spadkowych pogłębiają wielomiesięczne dołki

Foto: GG Parkiet

Notowania Hyperiona rekordowo nisko

Straty akcjonariuszy ogólnopolskiego operatora internetowego są być może w pewnym stopniu związane z niechęcią rynku względem sektora telekomunikacyjnego, ale to z pewnością tylko jeden z wielu czynników. Trend spadkowy na wykresie Hyperiona nie jest bowiem żadną nowością. Jeśli pominąć chwilowe ożywienie na początku ubiegłego roku, historia systematycznej przeceny sięga jeszcze wiosny 2010 r. Od tego czasu walory potaniały o ponad 70 proc. W ostatnich miesiącach tendencja zniżkowa nabrała nowego wymiaru, wraz z przełamaniem historycznego minimum z grudnia 2008 r. (obrona tego wsparcia była pretekstem do wspomnianego wyskoku w górę przed rokiem).

Skoro kurs pogłębia historyczne dołki, to z natury trudno wskazać jakikolwiek wiarygodny poziom wsparcia. Dużo prościej wskazać za to opory. Pierwszym jest linia trendu spadkowego łącząca serię lokalnych szczytów począwszy od lutego ub.r. Obecnie przebiega ona na wysokości ok. 2 zł.

Kurs Kopeksu otworzył sobie drogę do dołka z 2008 roku

Na wykresie notowań producenta maszyn i urządzeń doszło do bardzo niekorzystnego rozstrzygnięcia, które potencjalnie może mieć daleko idące konsekwencje. Kurs wyłamał się dołem z obszernej konsolidacji, która budowana była jeszcze od II połowy 2009 r. Pierwsze podejście niedźwiedzi do ataku na ten poziom wsparcia miało miejsce jeszcze w sierpniu ub.r., ale wówczas szybko doszło do kontrataku byków. Odreagowanie okazało się jednak nietrwałe i skutki tego widzimy obecnie.

Ze względu na czas trwania i zasięg wspomnianej ponadtrzyletniej konsolidacji nie da się wykluczyć, że teraz poziomem docelowym zniżki staje się dno bessy z listopada 2008 r. (8,65 zł).

Co musiałoby się stać, żeby ten pesymistyczny scenariusz uległ rewizji? Konieczne byłoby co najmniej przełamanie linii trendu spadkowego, która – niestety – na razie przebiega w dość dużej odległości, na wysokości ponad 17 zł. Linia ta jest zarazem poziomem oporu dla ewentualnego odreagowania.

Netia dostała rykoszetem od lecących na łeb, na szyję akcji TP

O największym niedźwiedziu minionego tygodnia, czyli Telekomunikacji Polskiej, napisaliśmy już tyle, że nie ma sensu przyznawać jej miejsca w niniejszej rubryce. Gwałtowne załamanie notowań tej spółki nie pozostało jednak bez wpływu na kurs innego dużego gracza na rynku telekomunikacyjnym – Netii. Inwestorzy uznali, że zagrożenia dla TP są też zagrożeniami dla Netii. Odrębną kwestią jest to, na ile owa opinia rynku jest uzasadniona, niemniej faktem jest silny trend spadkowy. Zresztą ta niekorzystna tendencja nie jest kwestią ostatniego tygodnia. Jej początki można datować na październik ub.r., kiedy to pękła linia tendencji wzrostowej.

Najgorsze, że ostatnia fala wyprzedaży zepchnęła kurs poniżej dołka z sierpnia 2011 r. W efekcie notowania znalazły się najniżej od jesieni 2009 r. Aby negatywna diagnoza sytuacji uległa rewizji, konieczne byłoby co najmniej przełamanie linii spadkowej wyprowadzonej z lokalnej górki z początku listopada ub.r. Nawet jednak i to wydarzenie byłoby jedynie wstępem do zmiany trendu, a nie jego definitywną zmianą.

Akcje Polnordu niezmiennie w strukturalnej bessie

Kurs jednego z najbardziej liczących się deweloperów na GPW testuje cierpliwość tych inwestorów, którzy uznali, że gorzej już być nie może. Notowania przełamały wsparcie na wysokości dołka z listopada ub.r. (10 zł) i znalazły się w konsekwencji na poziomie najniższym od siedmiu lat. Pytanie czy przypadkiem niedźwiedzie nie wycofają się jednak teraz na „z góry upatrzone pozycje", tak jak to było w listopadzie i czerwcu ub.r. (po przełamaniu wsparć szybko pojawiało się odreagowanie), ale trudno dyskutować z tezą, że mamy do czynienia z długofalowym trendem spadkowym. Od 5,5 roku notowania Polnordu, podobnie jak praktycznie całego sektora deweloperów, przeżywają strukturalną bessę. Jej źródła to z jednej strony dekoniunktura na rynku nieruchomości, a z drugiej – odpokutowanie za kosmiczne wyceny spółek. Akcje PND od połowy 2007 r. potaniały o... 97 proc. (rzeczywiste straty inwestorów ograniczają nieco dywidendy). W ostatnich kilkunastu miesiącach trend spadkowy ma co prawda mniej dramatyczny, a jednocześnie dość chaotyczny, przebieg, ale nie zmienia to faktu, że ciągle jest to trend spadkowy.

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"