Nie warto kombinować. Lepiej postawić na to, co już dało zarobić

W kwietniu wciąż warto stawiać na fundusze małych i średnich spółek. Ryzykanci mogą zastąpić rynki dojrzałe rozwijającymi się. Asekuranci zamiast obligacji skarbowych powinni wybrać korporacyjne.

Publikacja: 12.04.2015 16:56

Nie warto kombinować. Lepiej postawić na to, co już dało zarobić

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Nowa drużyna prowadząca portfel funduszy „Parkietu" ma za sobą udany debiut (marzec był pierwszym miesiącem typowania funduszy przez ekipę w zmienionym składzie). Żaden z ekspertów nie poniósł straty (szczegóły w ramkach), co jednak nie było szczególnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę trwającą hossę.

Przedstawiciele TFI typujący fundusze do naszej inwestycji nie mieli więc powodów do gwałtownych ruchów: Jarosław Antonik z KBC TFI i Maciej Kik z Union Investment TFI w kwietniu stawiają na te same fundusze i w tych samych proporcjach co w marcu, Błażej Bogdziewicz z Caspara wprowadził jedynie kosmetyczne zmiany w wielkości pojedynczych pozycji.

Małe spółki i emerging markets

To oznacza, że w kwietniu podstawę inwestycji o średnim poziomie ryzyka opartej na funduszach powinny stanowić te same klasy aktywów co w minionym miesiącu: obligacje korporacyjne, polskie małe i średnie spółki oraz akcje zagraniczne.

Jeżeli chodzi o notowane w Warszawie „misie", tylko jeden zarządzający – Adam Łukojć ze Skarbca – zdecydował się zmniejszyć ich udział w portfelu. Również tylko jeden ekspert – Maciej Bednarek z BPH TFI – zwiększył to zaangażowanie. Reszta pozostawiła je bez zmian, podkreślając, że bardzo udany sezon wyników małych spółek (raporty za IV kw.) jest solidną podstawą pod dalsze zwyżki. Dodatkowego kopa „misie" mogą dostać od czegoś, czego w poprzednich miesiącach nie było – napływów netto do funduszy w nie inwestujących.

Istotną zmianę można natomiast zauważyć w obrębie akcji zagranicznych. Zarządzający coraz częściej wspominają o rynkach wschodzących jako o obiecującej klasie aktywów (Marcin Bednarek, Maciej Kik). Niektórzy zwiększają udział emerging markets w swoich portfelach (Adam Łukojć), inni z kolei ograniczają ekspozycję na USA i realizują zyski wypracowane na parkietach Europy Zachodniej (Paweł Klimkowski z Opery). O tym, dlaczego warto zwrócić uwagę na „emergingi" oraz co wzrost zainteresowania inwestorów tymi rynkami oznacza dla Polski, opowiada Adam Łukojć w rozmowie obok.

Solidne, choć nie astronomiczne, stopy zwrotu na dobry początek

Najlepszym strzałem ubiegłego miesiąca okazał się fundusz Skarbiec Market Neutral, który zyskał aż 6 proc. (w portfelu Błażeja Bogdziewicza). Powyżej 2,5 proc. zarobiły również Skarbiec Spółek Wzrostowych oraz Skarbiec Akcji Małych i Średnich Spółek, które wybrał Łukojć, ETF odwzorowujący DAX (licząc w PLN) wskazany przez Bogdziewicza oraz BPH Akcji Dynamicznych Spółek, wybrany przez Marcina Bednarka. Wszystkie te fundusze pozostają w portfelach na kwiecień.

Inwestycja „Parkietu" będąca wypadkową wskazań przedstawicieli sześciu TFI zarobiła w marcu 0,9 proc. Pomiędzy wynikami osiągniętymi przez poszczególnych zarządzających nie było większych różnic: Łukojć wypracował wynik na poziomie 1,6 proc., Bogdziewicz i Kik osiągnęli po 1,2 proc. stopy zwrotu.

Wywiad | Adam Łukojć, zarządzający, Skarbiec TFI

Zwrócił pan uwagę, że małym spółkom należy się przystanek. Jednocześnie stabilizacja cen surowców, szczególnie ropy, powinna sprzyjać rynkom wschodzącym. Czy to oznacza, że możemy się spodziewać hossy w obrębie WIG20?

Ona by rzeczywiście dobrze pasowała do tak zarysowanego tła, ale obawiam się, że na razie nic z tego. Spójrzmy, jakie mamy duże spółki w Polsce. Jest energetyka, gdzie nie dzieje się nic pozytywnego, firmy mają za sobą bardzo dobry poprzedni rok, przy dużych budżetach inwestycyjnych będą generowały niewielką gotówkę, dlatego ich dywidendowe znaczenie w portfelach spadnie. Są banki, których wyniki finansowe nie dają podstaw do zwyżek. Chyba że mówimy o średnich bankach, takich jak Millennium, Getin, BZ WBK czy mBank, których notowania mocno ucierpiały przez aprecjację franka szwajcarskiego – prawdopodobnie przesadnie. Wydaje się, że poza odroczeniem wypłaty dywidendy przez banki, które udzielały kredytów we frankach, zamieszanie wokół waluty Helwetów zakończy się bez większych problemów dla sektora. W kursach banków jest teraz dużo strachu, dlatego widzę szanse na odreagowanie, ale – tak jak powiedziałem – raczej nie w przypadku dwóch największych instytucji: PKO BP i Pekao. W przypadku tych średnich można sobie wyobrazić silniejsze odreagowanie, pytanie tylko: kiedy i jak silne? Nie wydaje mi się, żeby mogło ono ruszyć cały indeks blue chips. Dalej mamy PKN Orlen, który już zdrożał, PGNiG po wzroście i KGHM, który nie ma powodów, żeby rosnąć. Może jeszcze LPP ma szansę skorzystać na uspokojeniu sytuacji na Ukrainie. Nie ma w WIG20 eksporterów, którym pomogłoby osłabienie euro połączone z ożywieniem w Europie. Nie zdziwiłbym się, gdyby za rok, dwa czy nawet za dziesięć lat WIG20 wciąż był na podobnym poziomie do obecnego. W tym czasie średnie czy małe spółki powinny drożeć – choć na razie należy im się chwila odpoczynku.

Wróćmy w takim razie do pozostałych rynków wschodzących.

Co do zasady taniejąca ropa sprzyja rynkom rozwiniętym, a szkodzi wschodzącym. Oczywiście w tej drugiej grupie również są kraje, które na tym korzystają, np. Turcja czy Chiny. Obserwowana od początku roku stabilizacja cen ropy zdejmuje z całego „koszyka" rynków wschodzących niechęć inwestorów i rozwiewa obawy o to, że 60-proc. spadek cen surowca doprowadzi do tego, że któryś z tych krajów – mówiąc kolokwialnie – w końcu „się wyłoży". Surowce nie muszą drożeć: wystarczy, żeby sytuacja na rynku ropy – i na Ukrainie – uspokoiła się, by zachęcić kapitał do powrotu na rynki wschodzące.

Zamieniamy Turcję i Chiny, które już bardzo mocno urosły w zeszłym roku, na Rosję i Brazylię?

Myślę, że na taki ruch jest za wcześnie, na to przyjdzie czas, kiedy surowce rzeczywiście zaczną drożeć, a nie tylko przestaną tanieć. Na razie Brazylia ma sporo kłopotów, dzisiaj stawiamy bardziej na Rosję.

W przypadku średnich banków można sobie wyobrazić silniejsze odreagowanie, pytanie tylko: kiedy i jak silne?

Odkąd kurs ropy przestał zniżkować, zyskuje giełda w Moskwie.

Tak, ale to jeszcze nie jest hossa, zaledwie odreagowanie. Niskie ceny ropy i tragiczny nadzór korporacyjny w rosyjskich spółkach prawdopodobnie jeszcze dadzą o sobie znać. Ale te problemy nie wykluczają dalszego odreagowania.

W takim razie jak rozegrać tę poprawę nastawienia względem emerging markets?

Postawiłbym na fundusz globalnych rynków wschodzących, bez szczegółowej alokacji geograficznej. Nie nastawiając się jednak – przynajmniej na razie – na krociowe zyski. Niedługo może się okazać, że poprawa nastrojów wobec rynków wschodzących jest tylko chwilowa. JAM

Małe i średnie spółki dalej w cenie

Jarosław Antonik, członek zarządu KBC TFI

– Ostatnie wydarzenia na Półwyspie Arabskim, w szczególności atak koalicji arabskiej na rebeliantów w Jemenie, wywołały niewielką korektę na rynkach akcji. Sytuacja jednak się stabilizuje. Grecja również mogła niepokoić ze względu na brak postępu w negocjacjach z trojką, ale fakt, że nowe władze zdecydowały się na sprzedaż portu w Pireusie, świadczy, iż odstępują od twardej retoryki przedwyborczej. W związku z tym klimat na światowych rynkach akcji nadal powinien być pozytywny. Na krajowym podwórku na uwagę zasługują szczególnie wyniki małych spółek. Ten segment pokazał najlepszą dynamikę wyników w IV kw. 2014 r. Spółki z sWIG80 poprawiły zysk netto o prawie 40 proc. To powinno utrzymać dobre nastawienie do funduszy małych i średnich spółek. W związku z możliwą większą zmiennością na rynku stopy procentowej ciekawą propozycją pozostaje fundusz obligacji korporacyjnych. EBC rozpoczął skup aktywów, tym samym spychając rentowność europejskich obligacji dalej w dół – komentuje Antonik, który nie wprowadził żadnych zmian w swoim portfelu na kwiecień, a w marcu zyskał 0,5 proc. JAM

Rynki wschodzące mogą wrócić do łask

Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI

– Stopa zwrotu portfela powinna zadowolić inwestora o umiarkowanym profilu ryzyka (inwestycja Marcina Bednarka zyskała w kwietniu 0,7 proc. – red.). Swoje podstawowe zadanie wykonał BPH Obligacji Korporacyjnych. Ponieważ trochę niedosytu pozostawiła zbyt mała alokacja w segment małych i średnich spółek, zdecydowałem – kosztem BPH Selektywnego – o wzroście udziału BPH Akcji Dynamicznych Spółek z 20 do 35 proc. Cały czas jesteśmy pozytywnie nastawieni do tego segmentu rynku, gdzie jest sporo interesujących i niedowartościowanych spółek. Sprzyjać im powinny – oprócz pojawiających się napływów do funduszy „misiów" – zaobserwowane w ostatnich tygodniach sygnały poprawy koniunktury na rynku metali. Spodziewam się zmiany nastawiania inwestorów globalnych wobec rynków rozwijających się, co pomogłoby w ich skutecznym wyrwaniu z kilkumiesięcznego trendu bocznego. Dodatkowo rynkom wschodzącym, w tym Polsce, powinna sprzyjać korekta na dolarze wywołana przez dane z USA – uważa wiceprezes BPH TFI. JAM

Jeszcze więcej akcji europejskich

Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar TFI

– Nie przeprowadziłem większych zmian w portfelu w porównaniu z poprzednim miesiącem. Nieco zwiększyłem ekspozycję na fundusze ETF inwestujące w spółki z niemieckiego DAX oraz małe i średnie spółki ze strefy euro (z 20 do 22,5 proc.), kosztem ograniczenia ekspozycji na fundusz Skarbiec Market Neutral (z 10 do 5 proc. portfela). Zakupy obligacji przez Europejski Bank Centralny oraz poprawiające się dane gospodarcze w Europie powinny pozytywnie wpływać na europejski rynek akcji – komentuje Bogdziewicz. Dzięki wspomnianym ETF w marcu jego portfel zyskał 1,2 proc. (drugi najlepszy wynik), i to mimo negatywnego wpływu osłabienia euro do złotego. Fundusze indeksowe w portfelu Bogdziewicza są denominowane w europejskiej walucie – gdy osłabia się ona do naszej, ich stopa zwrotu liczona w złotych maleje. JAM

Europa Zachodnia i Daleki Wschód

Maciej Kik, zarządzający Union Investment TFI

– W otoczeniu niskich stóp i prawdopodobnie zakończonego cyklu obniżek stóp procentowych potencjał inwestycyjny widzimy w akcjach. Ożywienie w Europie Zachodniej, zwłaszcza w Niemczech, gdzie gospodarka korzysta na słabości euro (rekordowy eksport i rekordowe zatrudnienie), oraz europejskie QE skłaniają nas do wysokiego zaangażowania w fundusz UniStrategie Dynamiczny, który posiada ekspozycje na te właśnie rynki. Bardzo perspektywiczny wydaje się również region Azji Południowo-Wschodniej, stąd pozycja w funduszu UniAkcje Daleki Wschód. Wśród polskich akcji zdecydowanie korzystniej wyglądają „misie" – spółki poprawiają wyniki i wciąż mają potencjał do wzrostu, pojawiły się pozytywne nastroje, a wyceny nie są wygórowane – przekonuje Maciej Kik, który podobnie jak Bogdziewicz w marcu zyskał 1,2 proc. Jego portfel na kwiecień jest taki sam jak w marcu (z przyczyn od nas niezależnych miesiąc temu nie zdążyliśmy go opublikować). JAM

GPW zacznie nadrabiać dystans do reszty Europy

Paweł Klimkowski, wiceprezes Opera TFI

– Zwiększamy ekspozycję na polski rynek akcji. Za taką decyzją przemawia wiele czynników, m.in. wyraźna poprawa nastrojów konsumenckich czy też sygnały przyspieszenia produkcji przemysłowej płynące z badań koniunktury gospodarczej. Wydaje się, że w Polsce osiągnęliśmy dołek wskaźników inflacji, co historycznie było odpowiednim momentem do zwiększenia zaangażowania w krajowe walory. Dynamiczne zwyżki wskaźników PMI, ZEW czy IFO sygnalizują lepsze nastroje także wśród europejskich przedsiębiorców, co powinno się pozytywnie przełożyć na krajowy eksport. Ryzyka po stronie banków oraz spółek wydobywczych są już w dużej mierze uwzględnione w cenach, dzięki czemu warszawska giełda, notowana z dużym dyskontem do europejskich parkietów, powinna zacząć nadrabiać dystans dzielący ją od reszty Starego Kontynentu. Ograniczenie udziału Novo Akcji Globalnych (z 30 do 10 proc. portfela) wynika z chęci realizacji zysków z europejskich giełd oraz zmniejszenia zaangażowania w USA – komentuje Klimkowski. Jego portfel w marcu wyszedł na zero. JAM

Wschód rynków wschodzących na horyzoncie

Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI

– Na rynkach akcji trwają zwyżki. Fundamenty sprzyjają kontynuacji hossy, dlatego stawiamy na wysoki udział funduszy akcji w portfelu. Ale hossa rozwija się w różnym tempie na różnych rynkach i w różnych segmentach. Wydaje się, że małe i średnie spółki mogą się na chwilę zatrzymać po fantastycznym początku roku. Z kolei rynki wschodzące mogą nadrabiać relatywnie kiepskie ostatnie miesiące – zwłaszcza przy znikających ryzykach makroekonomicznych i politycznych (stabilizacja sytuacji na Ukrainie, koniec spadków cen ropy i innych surowców, dobre dane o gospodarkach Chin i Indii). Dlatego przesuwamy część aktywów z funduszy Skarbiec Akcji Małych i Średnich Spółek i Skarbiec Rynków Rozwiniętych do funduszu Skarbiec Rynków Wschodzących. Nie zmieniamy udziału funduszu Skarbiec Spółek Wzrostowych, który również powinien zyskiwać podczas hossy na rynkach rozwijających się. Wciąż unikamy inwestowania w obligacje skarbowe – podaje Łukojć, który ze wszystkich ekspertów typujących fundusze do portfela „Parkietu" ma za sobą najbardziej udany debiut: w marcu zyskał 1,6 proc. JAM

Portfel funduszy inwestycyjnych | Zostajemy przy sprawdzonych składnikach

Portfel funduszy inwestycyjnych „Parkietu" na kwiecień jest praktycznie taki sam jak ten na marzec. Dwie istotne zmiany dotyczą funduszy akcji polskich szerokiego rynku, które w praktyce coraz częściej inwestują również za granicą – ich udział wzrósł o 7 pkt proc., do 8 proc. portfela, oraz funduszy absolutnej stopy zwrotu – spadek o 5 pkt proc., do 7 proc. portfela. Największe pozycje naszej funduszowej inwestycji to w dalszym ciągu: akcje zagraniczne zajmujące 29 proc., obligacje korporacyjne – 19 proc. portfela, oraz polskie małe i średnie spółki – 18 proc. Po pierwszym miesiącu od startu nowej edycji portfela (do jego prowadzenia zaprosiliśmy nowe osoby) jest on 0,9 proc. na plusie. W tym czasie najbardziej do niego zbliżone pod względem profilu ryzyka fundusze zrównoważone zyskały średnio 0,7 proc. Bardziej ryzykowne strategie akcji małych i średnich spółek dały przeciętnie zarobić 2,2 proc., a najbezpieczniejsze fundusze gotówkowe i pieniężne były 0,2 proc. na plusie.

Przypominamy, że portfel funduszy inwestycyjnych „Parkietu" prowadzimy z myślą o detalicznych klientach TFI o umiarkowanym apetycie na ryzyko i półtorarocznym–dwuletnim horyzoncie inwestycyjnym. Powstaje jako wypadkowa wskazań przedstawicieli sześciu TFI, jego stopa zwrotu jest więc w praktyce średnią z wyników sześciu portfeli składowych. W tym sensie nie jest to portfel składający się z 30 funduszy inwestycyjnych wskazanych przez zarządzających, lecz raczej „portfel portfeli". Różni się więc np. od naszego portfela akcji dywidendowych, do którego trafiają walory wszystkich spółek wybranych przez analityków. JAM

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy