Atal zanotował prawie 300-proc. wzrost zysku netto w 2014 r. w porównaniu z 2013 r. Czy to tylko efekt dobrej sprzedaży mieszkań?
W naszych wynikach nie ma żadnego jednorazowego wydarzenia, takiego jak sprzedaż składnika majątkowego czy uwolnienie rezerw itp. Jest to po prostu efekt kumulacji wydań mieszkań, budowanych w latach 2012 i 2013, przy jednoczesnym wzroście marży.
Czy zatem w kolejnych latach spółce uda się utrzymać wynik na poziomie co najmniej 100 mln zł?
Działania deweloperów mieszkaniowych należy oceniać w perspektywie dwóch–trzech lat, bo tyle trwa cykl budowy i sprzedaży projektu. Być może więc niektóre inwestycje planowane do wydania np. w IV kwartale 2015 r., zostaną przesunięte na I kwartał 2016 r., co odbije się na wynikach finansowych. Natomiast patrząc na spółkę w horyzoncie dwu-, trzyletnim, wynik z 2014 r. jest możliwy do osiągnięcia w kolejnych latach. To jednak nie oznacza, że będziemy go powtarzać w każdym roku, właśnie ze względu na cykliczność deweloperskich inwestycji mieszkaniowych.
Atal zanotował za ubiegły rok prawie 24 proc. marży netto. Jak osiągnęliście tak dużą rentowność?