Zawirowania na rynkach kapitałowych zwykle służą zainteresowaniu obligacjami firm. Rzadko natomiast bywa odwrotnie – w sześcioletniej historii Catalyst właściwie nie było sytuacji, w której hossa na rynku akcji wpływałaby na porzucanie obligacji na rzecz akcji. Najbliżej takiej wolty rynek był na początku roku, gdy perspektywy stojące przed indeksami wydawały się niezłe, a małe firmy na Catalyst jedna po drugiej zaprzestawały obsługi obligacji. Częściej jednak mogliśmy obserwować, jak giełdowe oberwanie chmury powiększa szeregi inwestorów oczekujących bardziej przewidywalnych stóp zwrotu, które Catalyst zdaje się oferować.
Pustawy rynek
Rynek wtórny tym razem nie daje jednak jednoznacznego potwierdzenia, że rzeczywiście widoczny jest przepływ kapitału w kierunku obligacji firm. Z jednej strony widać zainteresowanie papierami dużych firm, takich jak zwykłe (a nie podporządkowane) obligacje banków, stałokuponowe papiery PKN (już po 108 proc., co daje im 3,1 proc. rentowności brutto) czy niedawno wprowadzone obligacje Cyfrowego Polsatu, które dzień w dzień notują obroty powyżej 1 mln zł i staną się zapewne gwiazdą miesiąca na Catalyst pod względem płynności. Sygnały te potwierdzają intuicyjnie zakładaną tezę o wzroście zainteresowania inwestorów bezpieczeństwem. Z drugiej strony nie widać tego zainteresowania nie tylko po obligacjach GNB (nadal w granicach 8 proc. rentowności), ale także innych zawodników wagi średniej (plus minus miliard aktywów). Papiery Polnordu, uplasowane ledwie w czerwcu, dziś wyceniane są na 97 proc. (momentami nawet niżej), ale też nie rosną ceny innych dyżurnych barometrów (Best, Capital Park, Ghelamco, Kruk, Rokita, Robyg) nastrojów inwestorów detalicznych.
Być może widoczny brak zdecydowania jest powodem, dla którego żaden z emitentów dysponujących prospektem emisyjnym nie zaatakował rynku pierwotnego, choć zwykle największe szanse na sukces mają ci, którzy próbują sił jako pierwsi. Wyjątkiem jest Best, który jednak emisję zaadresował – czujnie – do inwestorów instytucjonalnych. Wzrost marży o 10 bps i niepełny karnet zapisów (z planowanych do 100 mln zł uplasowano 60 mln zł) też wskazują na pewną wstrzemięźliwość, choć Best book building zamykał przed tąpnięciem na giełdach.
Emisję na 10 mln zł uplasował OT Logistics, swoich sił w ten konkurencji spróbuje Fabryka Konstrukcji Drewnianych. Pewna posucha na polu emisji publicznych daje FKD fory, podobnie jak pewnego rodzaju unikatowość oferty. Jeszcze żadna publiczna emisja obligacji nie finansowała przejęcia innej spółki (FKD chce przejąć producenta mebli ogrodowych, ale przede wszystkim jego magazyny, hale i technologię produkcji drewna klejonego), a jak wynika z doświadczeń zebranych przez Navigator Debt Advisory, emisje pod fuzje okazują się jednymi z bardziej bezpiecznych dla inwestorów (raport ten powstał wiosną 2014 r., z pewnością więc nie wspierał marketingowo planów FKD).
Zapadające papiery
Rynek wtórny też nie obrodzi we wrześniu w okazje do refinansowania ciekawych papierów. W tym miesiącu zapadają papiery za niespełna 10 mln zł, z czego 5 mln zł przypada na Uboat-Line, gdzie śmiało można postawić diamenty przeciw orzechom, że obligacje nie zostaną wykupione (chyba że wartość diamentów przekroczyłaby 5 mln zł), bo spółki prawdopodobnie nie stać nawet na upadłość likwidacyjną, a obecny zarząd zawiadomił prokuraturę, podejrzewając poprzednika o przywłaszczenie mienia spółki znacznej wartości.