Święta to żniwa dla branży rybnej

Prezesi rybnych spółek – Graala i Seko – twierdzą, że ich firmy dobrze się przygotowały do okresu przedświątecznego i liczą na wzrost sprzedaży. Wilbo narzeka na brak surowca.

Publikacja: 23.12.2015 12:28

Święta to żniwa dla branży rybnej

Foto: Archiwum

Zgodnie z tradycją w Wigilię na naszych stołach królują potrawy rybne. Nieprzypadkowo więc żniwa w branży rybnej przypadają właśnie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Już dwa, trzy miesiące przed świętami spółki rybne obserwują większe zainteresowanie swoimi produktami. Jak do tegorocznego świętowania przygotowani są przetwórcy rybni z warszawskiego parkietu?

Graal stawia na łososia

W ofercie Graala jest wiele artykułów, które co roku goszczą w polskich domach – m.in. karpie, śledzie, łososie, dorsze czy makrele. – Przygotowania do okresu świątecznego w naszej spółce można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich dotyczy kwestii promocyjno-marketingowych. Tutaj przygotowania rozpoczynamy już pół roku wcześniej. Na ten czas staramy się przyszykować produkty w świątecznych opakowaniach oraz proponujemy klientom zupełnie nowy asortyment – mówi Parkietowi Bogusław Kowalski, prezes Graala. W tym roku specjalnie na święta została opracowana limitowana wersja łososia norweskiego, który oprócz nowego opakowania w zestawie zawiera, uwaga, płytę z polskimi kolędami. Drugi etap przedświątecznej organizacji dotyczy produkcji. – Na trzy miesiące przed świętami nasze zakłady produkcyjne rozpoczynają zwiększoną realizację – tzw. stoki magazynowe. Dzięki temu jesteśmy pewni, że zagwarantujemy sklepom odpowiednią ilość towarów, na które w czasie przedświątecznym zapotrzebowanie wzrasta nawet kilkakrotnie – tłumaczy prezes Graala.

Do produktów, które cieszą się największą popularnością podczas świąt, Kowalski zalicza całe portfolio z łososiem. – Polacy chętnie kupują łososie wędzone, świeże i z puszki. Wynika to ze specyfiki i różnorodności wśród naszych klientów. Część produktów trafia na wigilijne stoły w formie gotowej i niezmienionej, niektóre z nich sprawdzają się jako idealny dodatek do sałatek – komentuje. Duża grupa klientów spółki to także osoby, które nie mają czasu gotować. – Propozycją dla nich są gotowe przekąski. W naszej ofercie staramy się tak różnicować produkty, aby każdy z konsumentów mógł znaleźć w niej coś dla siebie – mówi Kowalski. – Niezmiennie od lat w okresie przedświątecznym świetne sprzedaje się karp – dodaje.

Polacy coraz więcej zarabiają i stają się bardziej świadomymi konsumentami. Znają zdrowotne właściwości ryb, doceniają ich walory smakowe. Dużym zainteresowaniem klientów Graala cieszą się więc produkty niezawierające substancji konserwujących czy glutenu. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów z młodszej grupy docelowej, Graal postanowił wprowadzić na rynek zupełnie nową linię sałatek, której głównym składnikiem jest tuńczyk. – To pożywne danie, które może być ciekawym urozmaiceniem tradycyjnych świątecznych potraw lub szybką przekąską w czasie świątecznych zakupów – zapewnia prezes Graala. Twierdzi, że spółka jest dobrze przygotowany do świąt. – Szacujemy, że tegoroczne obroty będę wyższe niż rok temu w analogicznym okresie, a nasza spółka zrealizuje założony na ten rok plan sprzedażowy – podsumowuje.

Seko na trzech zmianach

Seko przygotowania do świąt rozpoczyna w pierwszej połowie roku, kiedy planuje nowości asortymentowe oraz produkty standardowe na czas sezonu. Zapadają wówczas ważne decyzje o ilościach, składzie i dystrybucji. Połowy ryb o optymalnym tłuszczu, właśnie do artykułów na okres świąteczny, są realizowane od września do listopada. – Koncentrujemy się przede wszystkim na tym, żeby przygotować produkty jak najlepszej jakości. Nasz zakład produkcyjny od wczesnej jesieni do świąt pracuje na dwie, a nawet trzy zmiany. Wraz z końcem września rozpoczynamy przygotowania stanów magazynowych tak dużych, aby starczyło na wszystkie listopadowe i grudniowe zamówienia – mówi Kazimierz Kustra, prezes Seko. Surowiec używany do przygotowania produktów firmy pochodzi z certyfikowanych łowisk Morza Północnego.

Prezes Seko podkreśla, że najlepiej w święta sprzedają się śledzie, ponieważ stanowią doskonałą bazę świątecznych potraw. – Jednocześnie są tak przygotowane, że mogą być spożyte od razu po zakupieniu. Ryba po grecku też jest bardzo popularnym produktem w tym czasie – mówi Kustra. Jego zdaniem trendy widoczne w branży rybnej uwypuklają się właśnie w okresie świątecznym. Zmieniają się gusty konsumentów, którzy poszukują nowych, nieznanych dotąd smaków. Odchodzą przy tym od potraw tradycyjnych, znanych od pokoleń. – Klienci są też bardziej wyedukowaniu niż kiedyś i zwracają uwagę na zasady zdrowego żywienia – podkreśla Kustra, potwierdzając tym samym tendencje dostrzeżone przez Graala. – Następuje swoista zmiana pokoleń, a oczekiwania starszych osób odnośnie do produktów rybnych stopniowo tracą na znaczeniu. Dla nas kluczowe jest to, co jedzą dzisiejsze nastolatki lub osoby w wieku 20–30 lat. To właśnie te grupy będą w przyszłości głównymi konsumentami naszych wyrobów – zaznacza prezes Seko.

Produkty firmy w okresie świątecznym cieszą się także popularnością wśród zagranicznych klientów. – Notujemy wzmożony popyt na produkty rybne w krajach, gdzie są podobne jak w Polsce nawyki żywieniowe. Są to więc przede wszystkim Czechy, Niemcy i Słowacja, a także wszystkie te państwa, w których są polscy emigranci – mówi Kustra.

Prezes Seko twierdzi, że spółka jest dobrze przygotowana do świąt i spodziewa się porównywalnych wyników finansowych z rokiem ubiegłym. – Niewykluczone, że czas sezonu zakończy się dla nas wzrostem sprzedaży, obecnie bowiem, nie tylko w branży rybnej, ale ogólnie na rynku, mówi się o wzroście sprzedaży detalicznej – dodaje. Swój optymizm tłumaczy także tym, że niemal każdy kolejny szczyt sezonu przypadający na IV kwartał roku przynosi spółce wzrost obrotów. – W IV kwartale 2014 r. przychody ze sprzedaży produktów były wyższe o ponad 30 proc. niż w takim samym okresie 2011 r. – podsumowuje Kustra.

Wilbo czuje niedosyt

Bożena Serzycka, prezes Wilbo, podkreśla, że w okresie świąt Bożego Narodzenie bardzo dobrze sprzedaje się dorsz i makrela. – Dużą część naszej oferty stanowią produkty mrożone i tutaj w okresie świątecznym wzrost obrotów jest zauważalny. Inaczej to wygląda w przypadku produktów konserwowych, gdzie sprzedaż jest mniej sezonowa i rozkłada się po równo na wszystkie kwartały – komentuje. Doświadczenie spółki, podobnie jak w przypadku dwóch pozostałych firm, wskazuje na to, że Polacy coraz częściej w święta sięgają po półprodukty i dania gotowe.

– Szacujemy, że pod względem uzyskanych przychodów tegoroczne święta będą podobne do ubiegłorocznych – mówi prezes Wilbo. Ze względu na spłatę należności układowych spółka ma ograniczone możliwości ekspansji na rynku, a trudności związane z pozyskaniem finansowania zewnętrznego spowodowały, że Wilbo nie mogło zapewnić sobie większej ilości surowca na tegoroczne święta. – Gdyby nie ten fakt, wynik za IV kwartał pewnie byłby lepszy, gdyż popyt na nasze produkty utrzymuje się na wysokim poziomie – zapewnia prezes Wilbo.

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie