Znamy już wyniki finansowe wszystkich spółek z WIG20 za II kwartał lub I półrocze, czas więc tradycyjnie na aktualizację diagnozy. Jak zwykle w naszej analizie przyjrzymy się trendom w zyskach, posługując się metodologią „kroczącej" sumy za cztery kolejne kwartały.
Dobrych wiadomości nie brakuje, a pozytywne trendy widać jak na dłoni. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy tegoroczny imponujący wystrzał WIG20 ma uzasadnienie fundamentalne, czy też jest efektem jedynie napływów gorącego kapitału spekulacyjnego, to nasze obliczenia powinny je rozwiać. Suma zysków blue chips za ostatnie cztery kwartały urosła do kwoty 25,5 mld zł. To wynik najlepszy od 14 kwartałów, czyli od 3,5 roku. Zauważmy, że jeszcze nie tak dawno – w I kw. 2016 r. – rezultaty finansowe były zatrważająco słabe, a ich suma wynosiła zaledwie 4,3 mld zł. Mamy zatem do czynienia z gwałtowną poprawą wyników – od dołka zyski urosły prawie sześciokrotnie!
Solidarna poprawa
Sprawdźmy kontrolnie, czy kontynuacja pozytywnego trendu nie była przypadkiem w II kwartale dziełem jednorazowych zdarzeń w pojedynczych spółkach (tak historycznie się czasem zdarzało). Nic na to nie wskazuje. Owszem, największy wkład w sumaryczną poprawę miała tym razem Polska Grupa Energetyczna (+857 mln zł), co stanowiło ponad jedną czwartą łącznego wzrostu zarobków blue chips. Pokaźną poprawą pochwalić się mogły jednak także (w kolejności według wielkości kwot): Tauron, JSW, PGNiG, PZU, BZ WBK, Eurocash. Ogółem wzrost zysków był w miarę „solidarny" – odnotowało go 12 spośród 20 giełdowych tuzów.
WIG20 - zyski netto (mln zł)
W poprzednich kwartałach podkreślaliśmy, że zjawiskiem uwiarygadniającym wzrost zysków netto jest przełom, jeśli chodzi o przychody ze sprzedaży, które z natury są bardziej stabilne i mniej podatne na jednorazowe księgowe zabiegi. I tym razem wypada podtrzymać tę diagnozę. W II kwartale przychody urosły po raz trzeci, można więc już spokojnie mówić o trwalszym trendzie. Inna dobra wiadomość jest taka, że w tym zakresie poprawa jest jeszcze powszechniejsza – wyższe przychody odnotowało aż 85 proc. dużych firm.