Do zespołu zajmującego się papierami dłużnymi w TFI PZU dołączą lada chwila Paweł Gołębiewski z mBanku oraz Jarosław Karpiński z NN Investment Partners TFI. Pierwszy z nich został niedawno wyróżniony w przeprowadzonej przez „Parkiet" ankiecie na wschodzącą gwiazdę wśród zarządzających. Z kolei Karpiński do elity zarządzających należy już od dawna.
Krajowa czołówka
Gołębiewski jest ekspertem od funduszy obligacji. Zanim dołączył do mBanku, pracował w BPH TFI. W TFI PZU, m.in. razem z Pawłem Kowalskim, będzie zajmował się inwestycjami w obligacje skarbowe oraz przedsiębiorstw.
– Chcemy rozwijać się m.in. w stronę dobrze pojętego ryzyka korporacyjnego. Jest to obszar, w którym należy szukać dodatkowych stóp zwrotu. Musi to być jednak dług dobrej jakości – podkreśla Marcin Adamczyk, prezes TFI PZU.
Karpiński jest jednym z najbardziej doświadczonych zarządzających, a stopy zwrotu kierowanych przez niego funduszy były dotąd jednymi z najwyższych w swoich kategoriach.
– Karpiński ma ogromną wiedzę na temat inwestowania za granicą, głównie w obszarze rynków wschodzących. W związku z tym w środowisku rekordowo niskich stóp procentowych pomoże nam znaleźć sposób na uatrakcyjnienie portfeli dłużnych – zakłada Adamczyk. Prezes TFI PZU zapowiada, że poszukiwanie okazji za granicą, na tych rynkach wschodzących, które są atrakcyjniejsze od krajowego, to jeden z tych kierunków, w których towarzystwo chce iść. Karpiński w nowej pracy będzie wicedyrektorem w biurze długu, walut i towarów. Będą podlegać mu fundusze dłużne, w tym Dłużny Rynków Wschodzących, czyli flagowy fundusz TFI PZU inwestujący w krajach rozwijających się. Poza tym Karpiński będzie współzarządzał funduszami typu global macro, którymi kieruje Marcin Wlazło razem z Jarosławem Leśniczakiem. – Taka konfiguracja zespołu dłużnego będzie chyba najlepsza w Polsce – ocenia Adamczyk.