- 1 000 000 złotych zebrany! Co za akcja. Nie zwlekajcie i kupujcie akcje dla siebie, wkrótce możecie już nie mieć okazji :) – napisał tuż po 12.00 na Twitterze Jarosław Królewski, prezes firmy Synerise, jeden z pożyczkodawców klubu. Środki wpłaciło ponad 2100 inwestorów, co oznacza, że średnio jedna osoba wpłaca niecałe 500 zł.
– To rekord polskiego equity crowdfundingu. Jeszcze nigdy nie odnotowaliśmy tak dużego zainteresowanie emisją na naszej platformie. Dodam też, że jeszcze żaden pierwszoligowy klub piłkarski na świecie nie finansował się w ramach tego typu zbiórki pieniędzy. Wisła jest pod tym względem pionierem w skali globalnej – mówi „Parkietowi" Arkadiusz Regiec, szef platformy Beesfund.
Docelowo Wisła chce pozyskać 4 mln zł (tyle wynosi górny limit środków, które można pozyskać w equitcrowdfundingu, bez konieczności publikowania memorandum informacyjnego) ze sprzedaży 40 000 akcji. Jest to 5,115 proc. całkowitej liczby akcji klubu, co oznacza, że Wisła została wyceniona na ok. 74 mln zł. Jeśli tempo zbiórki zostanie utrzymane, to kapitał docelowy może zostać zebrany w ciągu kilkunastu godzin.
- Serwery na Beesfund wywaliło. Kibice wstali i się zalogowali. Pełna kwota będzie z tego szybciej niż myślimy – pisał na Twitterze Tomasz Jaroszek, autor finansowego bloga Doradca TV.