Piotr Woliński, prezes BondSpot: Nie chcemy narzucać modelu rynku

WYWIAD | Piotr Woliński - z prezesem BondSpot rozmawiają Izabela Sajdak oraz Przemysław Tychmanowicz

Publikacja: 07.04.2019 12:38

Piotr Woliński, prezes BondSpot

Piotr Woliński, prezes BondSpot

Foto: materiały prasowe

Nie tak dawno BondSpot wydzielił segment prime, który ma skupiać obligacje z ratingiem. Na razie jednak nie przełożyło się to na większe zainteresowanie tymi papierami. Wierzy pan, że to się zmieni?

BondSpot, tak samo jak GPW, jest organizatorem rynku, czyli miejsca, w którym dochodzi do zawierania transakcji. My tworzymy warunki, a płynność dają uczestnicy rynku. Zdecydowaliśmy się na wydzielenie segmentu prime poprzez włączanie do niego obligacji o wysokim nominale emisji, jak również papierów, które posiadają rating. Ponadto chcemy pokazać uczestnikom rynku, że będziemy promować market making. Mamy już pierwszych zainteresowanych animatorów, którzy będą działać w segmencie prime. Chodzi też o dalszy dialog – chcemy, aby w kolejnym kroku nasi klienci sami tworzyli rynek, dawali nam dodatkowe wskazówki, jak należy go dalej reformować. Teraz przymierzamy się do podobnych zmian na rynku regulowanym. Rozmawiamy na ten temat z uczestnikami rynku, żeby wspólnie tworzyć ekosystem, z którego będą oni korzystali.

To czego rynek od was oczekuje?

Pojawiają się dwa główne postulaty. Z jednej strony jest to pozyskanie animatorów na emisje, tak, aby nastąpiło zwiększenie płynności na rynku. Z drugiej strony sondujemy, jak rynek zareaguje na zmiany modelu obrotu w segmencie prime. Wydaje nam się, że wprowadzenie rynku kierowanego ceną będzie właściwym rozwiązaniem dla tego segmentu. Nie chcemy jednak samodzielnie jako BondSpot narzucać modelu rynku. Rozwiązania forsowane przez organizatora nie zawsze się sprawdzają. Lepiej, jeśli rynek będziemy tworzyć wspólnie z jego uczestnikami.

Wspomniał pan o animatorach. Kiedy faktycznie pojawią się oni na rynku?

Myślę, że w drugiej połowie roku można spodziewać się nowych animatorów. Chcę jednak podkreślić, że ich pojawienie się będzie skorelowane ze zmianą modelu rynku na kierowany ceną.

Segment prime to kolejny element konstrukcji całego rynku obligacji w Polsce. Nie boi się pan, że ta konstrukcja stała się jeszcze bardziej nieczytelna dla inwestorów i jego uczestników?

Myślę, że ta konstrukcja jest bardzo czytelna. Tak naprawdę wystarczy poświęcić kilka minut, by zapoznać się z podziałem, jaki funkcjonuje na naszym rynku i wskazać różnice pomiędzy poszczególnymi jego częściami. Jako BondSpot staramy się robić wszystko, aby popularyzować rynek i tworzyć jego czytelną i zrozumiała strukturę. Mamy bogate doświadczenie w organizacji konkurencyjnego rynku obligacji skarbowych, jakim jest Treasury BondSpot Poland. Chcemy teraz to doświadczenie przenieść na rynek obligacji nieskarbowych. Robimy wszystko, aby przyciągnąć uczestników, którzy będą aktywnie obracać notowanymi papierami. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nadal są jeszcze elementy, które możemy poprawić. Obecnie działamy w oparciu o autorski system transakcyjny. Pracujemy jednak nad wprowadzeniem zmian do systemu tak, aby był bardziej przyjazny i przynosił pośrednikom oraz końcowym odbiorcom jeszcze więcej korzyści.

Kiedy więc można spodziewać się zmiany platformy do obrotu na obligacjach nieskarbowych?

Do końca bieżącego roku dokonamy zmian technologicznych w obecnym systemie transakcyjnym, natomiast do końca 2020 r. należy spodziewać się zmian w zakresie nowej platformy obrotu do obligacji nieskarbowych.

A jak chcecie zachęcić uczestników do transakcji na nieskarbowych papierach wartościowych poprzez platformę BondSpot? Sama zmiana technologii wystarczy?

Najłatwiej jest tego dokonać na papierach, które na rynku pierwotnym mają wielu nabywców o zróżnicowanej strategii i celu inwestycyjnym. Rozproszenie emisji jest więc istotne z punktu widzenia obrotu. Kolejnym aspektem, który wpływa pozytywnie na płynność rynku, jest szeroko stosowana wycena rynkowa. Najlepszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie jej wymogu dla inwestorów instytucjonalnych. Konieczne jest wprowadzenie rozwiniętego systemu pożyczek papierów wartościowych. Jeżeli będzie można pożyczać obligacje, to wtedy łatwiej będzie znaleźć inwestora skłonnego do zawierania transakcji i pokazania ceny na papiery trzymane w portfelu. BondSpot będzie prowadził działania wspierające implementację wspomnianych zmian. Wraz z uruchomieniem segmentu prime wprowadziliśmy promocję polegającą na zwolnieniu animatorów z opłat transakcyjnych.

Jakie są kluczowe kryteria emisji obligacji, które decydują o atrakcyjności i płynności danej serii obligacji w sektorze prime?

Wartość emisji, jej rozproszenie oraz rating. W segmencie prime skupiamy się na dużych emisjach, które znajdują się w portfelach wielu inwestorów, co powoduje, że jest większa zachęta do obrotu na rynku wtórnym i łatwiej znaleźć cenę. BondSpot stworzył segment prime w celu promowania ratingu. Na rynku obligacji nieskarbowych chcieliśmy zwrócić uwagę inwestorów na emisje, które zostały ocenione przez niezależne agencje ratingowe. Na tej podstawie inwestor ma możliwość zbudowania portfela obligacji. Zachęcamy emitentów do szerszego wyjścia na rynek i zdywersyfikowania źródeł finansowania. Przede wszystkim tworzymy jednak korzystne warunki do obrotu. Wydaje nam się, że stworzenie segmentu prime oraz aktywni market makerzy dla notowanych w nim papierów wartościowych to dobry kierunek.

Mówi pan o tym, że rynek prime jest nastawiony na obligacje posiadające rating. Czy to jest dobre kryterium? W Polsce do tej pory nie udało się zachęcić emitentów do częstszego występowania po zewnętrzne oceny wiarygodności kredytowej. Z drugiej strony wydaje się też, że nie ma takiej presji ze strony inwestorów.

Moim zdaniem kluczowe dla rozwoju rynku obligacji korporacyjnych w Polsce jest uświadomienie uczestnikom rynku zalet ratingów. Emitentowi powinno jak najbardziej zależeć na uzyskaniu takiej oceny, która potwierdza jego wiarygodność. Ponadto rating jest ważną informacją dla inwestora i przedsiębiorstwa, zwiększa bowiem jakość wyceny rynkowej długu. Na rynkach rozwiniętych występowanie o rating do niezależnych agencji ratingowych jest nieodzownym elementem emisji obligacji nieskarbowych. W Polsce jesteśmy dopiero na początku tej drogi, należy więc wzmacniać kulturę ratingu. W segmencie prime opieramy się na ocenach kredytowych wszystkich agencji uznanych przez ESMA (unijny regulator – red.). Moim zdaniem rating powinien być obowiązkowy dla emitentów, co byłoby korzystne dla inwestorów.

Na skutek zawirowań na rynku obligacji korporacyjnych w ubiegłym roku mamy teraz do czynienia z propozycjami zmian legislacyjnych. Czy jako BondSpot nie obawiacie się, że nowe wymogi mogą przyczynić się do zmniejszenia liczby emisji, a w rezultacie do spadku zainteresowania finansowaniem dłużnym, biorąc pod uwagę konkurencję ze strony banków?

Obserwując sytuację w kraju, mam wrażenie, że do tej pory obligacje korporacyjne w przeważającej części były postrzegane jako substytut kredytu. W mojej ocenie emitenci zapominają, że jest to papier wartościowy. Dla przedsiębiorstwa jest to nie tylko źródło finansowania, ale przede wszystkim wycena możliwości pożyczenia środków finansowych w przyszłości. Jestem zwolennikiem takich zmian regulacyjnych, aby wyeliminować z polskiego rynku złe praktyki i zabezpieczyć obrót między uczestnikami rynku. Kluczowe jest odseparowanie kredytu bankowego od papieru wartościowego, jakim jest obligacja, którą można wycenić i sprzedać na rynku. Moim zdaniem kierunek zmian jest dobry.

Głównym celem przedstawionej niedawno przez MF propozycji strategii rozwoju rynku kapitałowego jest obniżenie przeciętnego kosztu kapitału dla przedsiębiorstw i poprawa dostępu do finansowania. Obecne propozycje dotyczące regulacji na rynku obligacji idą w przeciwną stronę, przez co wzrosną koszty obsługi dla emitentów. Czy BondSpot nie widzi tutaj zagrożenia?

Według moich informacji, koszty rejestracji i przygotowania memorandum są minimalne w stosunku do całkowitego kosztu pożyczania pieniędzy przez przedsiębiorstwa. Uważam, że te zmiany nie tylko nie będą miały negatywnego wpływu, ale w długim terminie przysłużą się dalszemu rozwojowi krajowego rynku obligacji nieskarbowych.

Dodatkowe obowiązki i koszty mogą stanowić jednak pewną barierę i zniechęcać potencjalnych emitentów do wyjścia na rynek. Już pojawiają się pomysły, że obligacje zostaną zastąpione przez pożyczki, weksle czy innego rodzaju instrumenty.

Uważam, że tak nie będzie. W emisji obligacji chodzi o to, żeby emitent wycenił swój dług oraz wiedział, po jakim koszcie w przyszłości będzie mógł wyjść na rynek. Ważna dla niego powinna być też wycena jego ryzyka kredytowego. Emitując obligacje notowane na rynku, przedsiębiorstwo jest w stanie uzyskać te wszystkie informacje, a weksle czy inne instrumenty nie dają tego komfortu. W SRRK dużo miejsca poświęcono rynkowi obligacji i my jako BondSpot będziemy wspierać te zmiany. Mam nadzieję, że będziemy kluczowym ogniwem w obrocie obligacjami w Polsce, także dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym.

Wydzielenie segmentu prime na rynku BondSpot to pierwszy krok. Jeśli się spotkamy za rok, to o czym będziemy rozmawiać? Jak będzie wyglądał rynek?

Mam nadzieję, że za rok o tej porze będę mógł powiedzieć, że za kilka miesięcy ruszamy z nową technologią mającą uatrakcyjnić obrót obligacjami nieskarbowymi. Liczę, że do tego czasu będziemy mieć kilku aktywnych market makerów, którzy zapewnią płynność na rynku. Ufam, że w tym okresie rynek obrotu obligacjami jeszcze bardziej się rozwinie i przejdzie na platformy zorganizowane, odchodząc od rynku OTC, który jest rynkiem nietransparentnym.

CV

Piotr Woliński od 1996 r. związany jest z rynkiem finansowym. Karierę rozpoczynał w Banku Gdańskim. Później związany był z takimi instytucjami jak Bank Współpracy Europejskiej, Bank Handlowy, PKO BP czy Bank BPH. Zanim trafił na BondSpot (w 2013 r.), pracował w Deutsche Banku, gdzie pełnił funkcję dilera obligacji rynku krajowego.

Parkiet PLUS
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Parkiet PLUS
Usługa zarządzania aktywami klientów to nie kiosk z pietruszką
Parkiet PLUS
„Sell in May and go away” – ile w tym prawdy?
Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów