– Połączenie regularnej wypłaty dywidendy i dynamicznego wzrostu często bywa ryzykowne i niesie ze sobą ryzyko nadmiernego zadłużenia lub niewykorzystania w pełni potencjału wzrostu. Jednak części spółek udało się połączyć w ostatnich latach wysoką dynamikę wzrostu z utrzymaniem stałej polityki dywidendowej. Co jednak warto zauważyć, były to spółki o silnej, jeśli nie dominującej, pozycji rynkowej w swoich sektorach lub wybrani przedstawiciele poszczególnych branż – zauważa Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Life TU na Życie.
Przykładów spółek łączących silny wzrost biznesu z wypłatą dywidendy warto poszukać w branży deweloperskiej.
– Sektor ten korzysta w ostatnich latach na boomie w sektorze nieruchomości, napędzanym dobrą koniunkturą gospodarczą i przede wszystkim niskim kosztem kredytu. Swój biznes zauważalnie powiększył Atal, zwiększając przychody ze sprzedaży w latach 2015–2018 ponadczterokrotnie. Na ten sam okres przypada wypłata dywidendy. Niższą, ale sięgającą wysokich kilkunastu procent rocznie, dynamiką wzrostu przychodów mógł się pochwalić Dom Development. Spółki deweloperskie finansują się tradycyjnie długiem, więc mogą sobie pozwolić na wypłaty dla akcjonariuszy. Na fali wzrostu sektora deweloperskiego rósł biznes Decory, która również wypłacała zysk akcjonariuszom – wskazuje ekspert.
Warto też zwrócić uwagę na spółki, które do niedawna mogły się pochwalić ponadprzeciętnym tempem wzrostu.
– Dobrym przykładem jest Rainbow Tours, który, jeśli pominąć ostatni słabszy dla spółki okres, rósł na poziomie przychodów ponad 20 proc. rocznie. Co warto zauważyć, spółka w ostatnich latach oferowała akcjonariuszom wysoką, często blisko 10-proc., stopę dywidendy. Podobnym przypadkiem był niedawno LiveChat, którego biznes jeszcze kilka lat temu mocno zyskiwał na wartości. Doskonałym przykładem podmiotu o wysokiej dynamice wzrostu biznesu jest CCC, które jest w stanie rokrocznie wypłacać dywidendę. Spółka dywidendową jest jeszcze LPP, tutaj jednak wzrost przychodów jest mniej spektakularny. Rosnącą spółka dywidendową jest Kruk, lider sektora wierzytelności, nie można jednak w jej przypadku mówić o bardzo silnym wzroście, co jednak, jak pokazały inne przykłady z tej branży, jest raczej pozytywnym wyznacznikiem – zwraca uwagę Hajdamowicz.