W objętym lockdownem II kwartale, kiedy branża notowała mocne spadki sprzedaży kwartał do kwartału i rok do roku, wasza sprzedaż podskoczyła do prawie 880 lokali wobec 607 w ciągu pierwszych trzech miesięcy i 655 w III kwartale – a mówimy o umowach przedwstępnych i deweloperskich, bez rezerwacyjnych. Co przesądziło o tym skoku, dlaczego w III kwartale zapał kupujących ostygł?
Rok 2020 od niemal pierwszych jego miesięcy jest zupełnie inny, specyficzny i trudny do prostego porównania z jakimkolwiek innym okresem z przeszłości. Nawet porównania z wpływem na gospodarkę kryzysu kredytów hipotecznych subprime okazały się nietrafne. Niepewność wywołana pandemią wpływa na różne dziedziny życia gospodarczego, ale i emocje rzutują teraz silnie na zachowania klientów i ich decyzje zakupowe w poszczególnych miesiącach.
Z jednej strony mamy do czynienia z obawami dotyczącymi stabilności zatrudnienia i dochodów pozwalających na spłatę kredytów hipotecznych czy też z zaostrzeniem warunków ich udzielania przez banki. Z drugiej – niskie stopy procentowe sprawiają, że osoby posiadające wolne środki finansowe szukają możliwości ochrony ich wartości w dłuższym okresie. Beneficjentem tego przyszłościowego myślenia o ucieczce przed utratą siły nabywczej posiadanego kapitału jest w mojej ocenie właśnie rynek nieruchomości mieszkaniowych, który już nieraz pokazał, że w czasach turbulencji – jakiekolwiek byłyby ich źródła – jest najbardziej stabilną i przewidywalną formą inwestycji. Myślę, że ten trend będzie wpływał na sytuację na rynku mieszkaniowym w kolejnych miesiącach, sprawiając, że kondycja branży pozostanie dobra.
Jeśli chodzi o Murapol, ani na moment nie zostawiliśmy naszych klientów samych. Nasze biura sprzedaży, rozproszone w poszczególnych miastach, pozostały aktywne – z zachowaniem reżimów bezpieczeństwa – nawet w czasie lockdownu, a marketing inicjował liczne działania, żeby dotrzeć do klienta w dogodny, w tej trudnej dla wszystkich sytuacji, sposób i skutecznie promować nasz produkt.
W ciągu dziewięciu miesięcy sprzedaliście 2,14 tys. lokali, to o ponad 12 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym czasie sprzedaż szacowana przez JLL w sześciu największych aglomeracjach skurczyła się o 18 proc. U deweloperów z rynku kapitałowego spadek sięgnął 10 proc. Jakie są zapatrywania na IV kwartał i kolejny rok?