Taksonomia pozwoli na gazowy plac budowy w energetyce

Zgodnie z obowiązującą strategią energetyczną do 2030 r. krajowa energetyka może dysponować 8,2 GW zainstalowanej mocy w gazie. Unijna taksonomia to umożliwi, są jednak warunki.

Aktualizacja: 16.01.2022 15:17 Publikacja: 16.01.2022 14:24

Taksonomia pozwoli na gazowy plac budowy w energetyce

Foto: AdobeStock

W grudniu 2021 r. odbyła się aukcja rynku mocy na dostawy w 2026 r. Zakontraktowano na niej 7,2 GW. Pierwszy raz nie było wśród nich mocy węglowych. Największy udział mają źródła gazowe – rzędu 3 GW. To 42-proc. udział aukcji. Będzie to wymagało budowy nowych elektrowni gazowych. Czas sprzyja, ponieważ UE warunkowo zezwoli na budowę nowych mocy gazowych w ramach unijnej taksonomii.

Ponad 3 GW mocy to początek

Spółki nie informują o swoich planach inwestycyjnych w tak długim horyzoncie jak do 2030 r. Dlatego też ostatnia aukcja rynku mocy była okazją, aby przyjrzeć się ich planom inwestycyjnym. Największa spółka elektroenergetyczna w kraju, Polska Grupa Energetyczna, chce do 2030 r. wybudować 1000 MW w mocach gazowych, licząc tylko sektor ciepłowniczy. Decyzje inwestycyjne dotyczą już jednostek o łącznej mocy ponad 600 MW. Do końca 2025 r. ma być ukończony blok gazowo-parowy w EC Gdynia o mocy 140 MW. Ponadto, jak wynika z aukcji rynku mocy i deklaracji PGE, w Siechnicach pod Wrocławiem już w 2024 r. ma ruszyć blok o moc 180 MW. Z aukcji wynika także, że w Bydgoszczy ma powstać blok gazowy dostarczający moc rzędu 45 MW, a w Zgierzu moc w wielkości 6 MW. Ma powstać także nowa gazowa jednostka w Lublinie w ramach prowadzonych prac modernizacyjnych. Powstanie tam kotłownia rezerwowo-szczytowa zasilana gazem o mocy ok. 200 MW. Podobne jednostki mają stanąć w Kielcach, gdzie będzie działać jednostka o mocy 160 MW do 2024 r., oraz w Rzeszowie, gdzie w 2023 r. na powstać kotłownia gazowa o łącznej mocy 186 MW. W fazie przygotowania do realizacji podobnych projektów z wykorzystaniem paliwa gazowego są kolejne lokalizacje: EC Gdańsk, EC Kraków. Rozważana jest kolejna jednostka we Wrocławiu. Możliwe, że jednostki te zostaną zgłoszone do aukcji rynku mocy organizowanej pod koniec tego roku. Poza źródłami w cieple PGE buduje duże elektrownie gazowo-parowe. W pobliżu Szczecina powstają bloki gazowe w elektrowni Dolna Odra, skupionej w nowo powstałej spółce PGE Gryfino 2050. Ich łączna moc to 1340 MW. W Rybniku powstanie także duży blok gazowy. W 2021 r. powołano spółkę Rybnik 2050. W Elektrowni Rybnik mają powstać bloki gazowo-parowe o mocy ok. 800 MW. Mają być zgłoszone do tegorocznej aukcji rynku mocy i zacząć pracę w 2027 r.

Duże plany ma także PKN Orlen i należąca do koncernu Energa. Kontrakty mocowe na 2026 r. dostały elektrownie gazowe w Ostrołęce o mocy 750 MW i Grudziądzu, o mocy 600 MW. PKN Orlen, Lotos i Energa nadal planują także blok w Gdańsku. Pod koniec 2021 r. podjęto decyzję o przedłużeniu do końca 2022 r. ważności listu intencyjnego, dotyczącego analizy możliwości wspólnego zbudowania w Gdańsku elektrowni w technologii gazowo-parowej. Plany mają także mniejsi gracze, co pokazuje ostatnia aukcja. Należąca do ZE PAK spółka PAK CCGT zawarła umowę mocową, kontraktując 493 MW obowiązku mocowego od 2026 r. Francuska Veolia uzyskała zaś umowę mocową dla elektrociepłowni w Poznaniu o mocy 100 MW.

Wśród dużych podmiotów, które nie zgłosiły nowych bloków gazowych w ramach aukcji rynku mocy, jest poznańska Enea. Przedłożyła ona jedynie bloki w elektrowni Połaniec, które mają być opalane biomasą. Enea nie rezygnuje jednak z błękitnego paliwa. Inwestycje w gaz będą dotyczyły odtworzenia części mocy ok. 1,9 GW w oparciu o istniejącą infrastrukturę. W tym celu Enea i Gaz-System podpisały w 2020 r. porozumienie na zaprojektowanie przyłączenia Elektrowni Kozienice do sieci przesyłowej Gaz-System. Trwa obecnie ustalanie trasy przyszłego przyłącza. Podłączenie Kozienic do sieci gazowej nastąpi w 2023 r. Do końca lat 20. w węglowym kompleksie energetycznym w Kozienicach ma rozpocząć się transformacja bloków węglowych na gazowe. W raporcie za trzeci kwartał 2021 r. poznańska Enea przedstawiła harmonogram „wygaszania" jednostek węglowych. Pierwsze cztery mają zostać odstawione już w 2025 r. Kolejne cztery dwa lata później. Enea planuje zaadaptować jednostki węglowe na potrzeby spalania gazu. Spółka zakłada, że pierwsze z przyszłych bloków gazowo-parowych w Kozienicach mogłyby zostać zgłoszone do aukcji w rynku mocy w 2023 r., z pierwszym okresem dostaw na 2028 r. Należy pamiętać, że wspominane inwestycje to te, o których spółki informowały. Enea zaś obecnie finalizuje niewielki blok gazowy w Pile o mocy 8,5 MM.

Reklama
Reklama

Nowych jednostek gazowy nie zgłosił do ostatniej aukcji rynku mocy także Tauron. Spółka planuje jednak budowę bloku gazowo-parowego w Elektrowni Łagisza o mocy 400–500 MW. Tauron zamierza wykonać studia wykonalności dla potencjalnych bloków parowo-gazowych o mocy ok. 700 MW w elektrowniach Jaworzno, Łaziska i Siersza.

Spółki planują kolejne inwestycje w latach 20., jednak nie zdradzają tych planów, bo są na wstępnym etapie oceny i weryfikacji.

Gazowe inwestycje w cieniu taksonomii

Jednocześnie z inwestycjami, Komisja Europejska pracuje nad dokumentem ustalającym klasyfikację zielonych inwestycji tzw. taksonomię. Pod koniec 2021 r. dokument ujrzał światło dzienne. Taksonomia to ciąg regulacji, dzięki którym przemysł będzie wiedział, w jaki sposób powinien zakwalifikować swoją działalność: jako zrównoważoną lub też nie. Chodzi to, aby instytucje finansowe, które pożyczają danej firmie środki na inwestycje wiedziały, czy dany podmiot lub projekt inwestycyjny spełnia taksonomię. Finansowanie energetyki gazowej także będzie uwzględnione w dokumencie jako technologia „przejściowa". Bloki gazowe muszą spełnić wyższe poziomy redukcji emisji CO2 270g/KWh. Projekty będą uznane za „przyjazne środowisku", jeśli uzyskają pozwolenie na budowę do 31 grudnia 2030 r. Obecnie trwają konsultacje tego dokumentu.

Jak taksonomia wpłynie na spółki? – O ile regulacja dotycząca taksonomii jest skierowana przede wszystkim do sektora finansowego, to koncerny energetyczne będą musiały się zmierzyć z nią jako spółki giełdowe w momencie przygotowywania raportów niefinansowych oraz jako inwestorzy poszukujący finansowania na rynku dla nowych bloków energetycznych. Nowe regulacje będą wymagały analizy działalności spółek pod kątem zgodności z taksonomią i wytycznymi, które zawiera ona dla energetyki. Każdy z podmiotów objętych obowiązkiem przedstawienia raportu niefinansowego będzie do tego zobowiązany – wyjaśnia dr Maciej Bukowski, prezes Wise Europa. Tym samym koncerny będą musiały wskazać, jaka część obrotów, nakładów kapitałowych i w uzasadnionych przypadkach wydatków operacyjnych jest zgodna z taksonomią.

Reklama
Reklama

Nowy limity emisyjności

Taksonomia dopuści możliwość klasyfikowania jako „zielone" inwestycji gazowych, pod warunkiem jednak, że spełnią limit emisji na poziomie 270 g/kWh. W rozmowie z „Parkietem" prezes PGE Wojciech Dąbrowski powiedział, że ten limit jest możliwy do spełnienia przez planowane jednostki wysokosprawnej kogeneracji. Należy jednak pamiętać, że o ile limit 270 g jest możliwy do spełnienia (planowana EC Czechnica ma emitować 220 g/KWh), o tyle w przypadku dużych bloków gazowych, jak Dolna Odra (320 g/kWh), Rybnik czy Ostrołęka konieczna będzie dodatkowa technologia, która pozwoli na obniżenie emisyjności. Eksperci wskazują na technologie takie jak wychwytywanie, składowanie CO2 czy w przyszłości współspalanie wodoru. Wszystkie planowane w Polsce inwestycje mają być do tego przystosowane.

Dąbrowski wskazuje, że to, co wykluczałoby jednostki wysokosprawnej kogeneracji gazowej z klasyfikacji jako zrównoważonych inwestycji, to pozostałe kryteria, takie jak wymóg, aby zdolność produkcyjna instalacji nie przekraczała zdolności zastępowanej instalacji oraz przyjęcie wiążących zobowiązań, aby od 1 stycznia 2026 r. wykorzystywać co najmniej 30 proc. gazów odnawialnych lub niskoemisyjnych. – Zarówno w przypadku kogeneracji gazowej, jak i wytwarzania energii elektrycznej wyłącznie z jednostek opalanych paliwami gazowymi KE proponuje, żeby warunkiem uznania danej działalności za zrównoważoną było wskazanie daty zaprzestania wytwarzania energii z węgla w zintegrowanym krajowym planie na rzecz energii i klimatu – wyjaśnia. Zdaniem prezesa taka decyzja leży poza zakresem decyzji korporacyjnych, które mogą być podejmowane przez zarządy spółek. – Nie jest to zobowiązanie, jakie może na siebie przyjąć inwestor, którym jest taka spółka jak PGE. Kryterium to nie może się znaleźć w akcie delegowanym, który przecież powinien zawierać kryteria o ściśle technicznym, a nie politycznym charakterze – przestrzega.

W kontekście dopuszczenia energetyki gazowej w taksonomii Maciej Bukowski podkreśla, że gaz jest nam potrzebny teraz, a nie za parę lat. To technologia teraźniejszości. Gaz jest nam potrzebny w latach 20. i na początku lat 30.

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Reklama
Reklama