Na koniec sierpnia tego roku gospodarstwa domowe miały odłożone na depozytach terminowych niemal 380 mld zł – wynika z ostatnich danych NBP. To sporo, ale tylko o 0,28 mld zł, czyli 0,07 proc., więcej niż na koniec lipca.
Bankowa oferta mniej kusząca
Taka niska dynamika przyrostu pieniędzy odkładanych na lokatach w bankach, poniżej 1 proc. miesiąc do miesiąca, utrzymuje się od trzech miesięcy, co może wróżyć zmianę dotychczasowego trendu. Przypomnijmy, że w kwietniu 2022 r. depozyty terminowe zaczęły rosnąć w rekordowym tempie wraz z poprawą atrakcyjności bankowej oferty oszczędzania. Do maja 2023 r. ich łączna wartość podwoiła się (ze 178 mld zł na koniec marca 2022 r. do 373 mld zł na koniec maja 2023), a średnio w miesiącu przybywało niemal 14 mld zł. Za to w ostatnich trzech miesiącach (od maja do końca sierpnia tego roku) łączny przyrost wyniósł jedynie 6,3 mld zł.
Skąd ta zmiana? – Jedną ze wskazówek może być to, że banki zaczęły obniżać oprocentowanie depozytów już wcześniej, zanim faktycznie Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe NBP – komentuje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Powodów zapewne trzeba szukać w pogarszającej się ofercie oszczędzania w bankach – ocenia też Bartosz Turek, główny analityk HREIT.
Więcej ryzyka
Z danych NBP wynika, że średnie oprocentowanie depozytów terminowych wynosiło w sierpniu 5,3 proc. wobec 5,8 proc. jeszcze w czerwcu. – A po cięciu stóp NBP, co miało miejsce we wrześniu i październiku łącznie o 1 pkt proc., do 5,75 proc., będzie jeszcze gorzej – zaznacza Turek.