Obligacje + akcje
Dlatego warto rozważyć całość oferty funduszy, szczególnie jeśli w grę wchodzi inwestowanie długoterminowe. – Wiele wskazuje na to, że skończyła się trwająca od lat bardzo komfortowa dla Polaków sytuacja, w której depozyty lub najbardziej defensywne fundusze obligacji skarbowych zapewniały ochronę realnej wartości oszczędności – twierdzi Mikołaj Stępniewski, zarządzający Investor Akumulacji Kapitału. – Ultraniskie, bo bliskie zeru, stopy procentowe, płynące z Rady Polityki Pieniężnej sygnały o tym, że stan ten się nie zmieni w najbliższym czasie, oraz perspektywa inflacji w okolicach 3 proc. powodują, że chcąc chronić siłę nabywczą oszczędności, musimy pogodzić się z akceptacją nieco wyższego ryzyka inwestycyjnego. Dodanie do portfela nawet niedużej, bo 20-proc., części składającej się z akcji z domieszką złota znacząco zwiększa szanse na to, że przy średnioterminowym horyzoncie będziemy w stanie utrzymać lub nieznacznie powiększyć realną wartość oszczędności – przewiduje Stępniewski.
Zdaniem zarządzającego Investors TFI dobrym rozwiązaniem są więc albo fundusze inwestycyjne zapewniające taki podział między obligacje a bardziej ryzykowne aktywa, albo zbudowanie portfela składającego się z kilku funduszy, dzięki którym uzyskamy interesującą nas proporcję. – Im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym wyższy może być udział części akcyjnej – tłumaczy Stępniewski. paan
Zbigniew Wójtowicz prezes, Investors TFI
Decyzje większości inwestorów nie powinny wpływać na to, w jaki sposób lokujemy swoje aktywa. Sami podejmujmy decyzje, kierując się własnymi potrzebami i oczekiwaniami w tym zakresie, bo też sami będziemy ponosić konsekwencje dobrych i złych wyborów. Każdy, kto chce ulokować oszczędności, powinien odpowiedzieć sobie przynajmniej na dwa pytania – „Czy bardziej zależy mi na ochronie kapitału przy akceptacji minimalnych zysków nominalnych i realnym spadku wartości moich aktywów, czy na szansie na potencjalnie wyższy zysk związany z koniecznością akceptacji pewnego poziomu ryzyka?" oraz „Na jak długo jestem gotowy ulokować swoje oszczędności?". Naturalna dla większości z nas awersja do ryzyka powoduje, że nawet przy bliskich zeru stopach procentowych wolne środki trzymane są na rachunku bieżącym, depozycie lub lokowane w fundusze dłużne inwestujące głównie w obligacje skarbowe. Minimalizujemy w ten sposób ryzyko, ale jednocześnie tracimy możliwość długoterminowego wzrostu wartości naszego kapitału. Zdecydowanie zbyt małe znaczenie przykładamy do wagi zakładanego horyzontu czasowego inwestycji, a tymczasem określenie czasu jej trwania jest kluczowe. Historia pokazuje, że w dłuższym, co najmniej kilkuletnim, horyzoncie czasowym rozwiązaniem lepszym niż kurczowe trzymanie się wyłącznie produktów o najniższym profilu zysku i ryzyka jest zdywersyfikowany portfel inwestycyjny, w którego skład wchodzą, uwzględniając tylko najbardziej płynne aktywa, obligacje, akcje i złoto. Odpowiednio długi horyzont czasowy powoduje bowiem, że mniejsze znaczenie ma krótkoterminowa zmienność rynku akcji, a większe długoterminowy trend wzrostu wartości firm, a przez to także najważniejszych indeksów akcyjnych. Oznacza to, że im dłuższy horyzont oszczędzającego, tym mniejsze jest ryzyko, że zmienność bardziej ryzykownych składników naszego portfela niekorzystnie wpłynie na jego ostateczny wynik. Podążanie za większością zwykle nie jest więc dobrym rozwiązaniem, gdyż często ogranicza nasze szanse na budowę najlepszego dla nas portfela. paan