Ostatnie tygodnie przyniosły dynamiczne wzrosty amerykańskich indeksów, które kolejny już raz w tym roku wyznaczyły nowe rekordy. Inaczej rzecz się ma w przypadku indeksów w Warszawie, gdzie najlepsze, co mogliśmy zobaczyć to konsolidacja wokół poziomów z pierwszej połowy września. Warto również zaznaczyć, że początek października przyniósł również pewną dekorelację z niemieckim DAX, który po kilku miesiącach konsolidacji powrócił, jak się wydaje, na ścieżkę wzrostów. Powodów tego stanu rzeczy jest kilka. Kwestia wzrostu obciążeń finansowych banków wraz z utrzymującym się na wysokich poziomach ryzykiem geopolitycznym sprawiła, że krajowe indeksy stanęły w miejscu. Widać wyraźnie, że bez swojego głównego silnika, czyli sektora bankowego, krajowy rynek akcji nie jest w stanie kontynuować ścieżki wzrostów, do której przyzwyczaił nas przez większość miesięcy tego roku. Warto również pamiętać, że pomimo ostatniego słabszego zachowania krajowych indeksów, ten rok i tak zostanie z dużym prawdopodobieństwem zamknięty wysokimi, dwucyfrowymi stopami zwrotu. Wszystko jednak wskazuje na to, że w przypadku WIG20 poziom 3000 punktów to wszystko, na co stać było w tym roku spółki blue chips. Jeśli więc rząd nie zmieni kierunku w zakresie zapowiadanej podwyżki stawki CIT dla sektora bankowego, wydaje się mało prawdopodobne, by duże spółki powróciły w tym roku trwale powyżej wspomnianego psychologicznego poziomu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się obecnie utrzymanie mniej więcej bieżących poziomów do końca tego roku.
W czasie, gdy Europa przez większą część czasu (a Polska w dalszym ciągu) konsolidowała się na tych samych poziomach, amerykańskie indeksy kontynuowały ścieżkę wzrostów, na którą w średnim terminie weszły od połowy kwietnia. W ostatnich dniach nie przeszkodziło im nawet wyłączenie amerykańskiego rządu, trwające już przeszło 10 dni. Warto jednak pamiętać, że wzrosty na rynku amerykańskim od dawna już trudno jest uznać za demokratyczne, za sporą część wyników indeksów z ostatnich miesięcy odpowiada de facto niewielka liczba kilku największych spółek z branży AI. Sprawia to, że ryzyko systemowej korekty na giełdach w Stanach z każdym miesiącem wzrostów wzrasta. Istotne negatywne zaskoczenie w wynikach za III kwartał (a w szczególności za kwartał czwarty, które poznamy za kilka miesięcy) może istotnie zatrząść indeksami za oceanem. Na ten moment jednak bal trwa w najlepsze i nic nie wskazuje na to, by trend ten miał się trwale i szybko odwrócić. Październik może być szóstym miesiącem wzrostów, pytanie jednak, co dalej.