Decyzja kolejnej agencji ratingowej potwierdza pogarszającą się sytuację fiskalną w Polsce. Moody’s, podobnie jak Fitch, zdecydował o zmianie perspektywy polskiego ratingu ze stabilnej na negatywną, głównie z powodu słabszych prognoz wskaźników fiskalnych i zadłużenia. Agencja podkreśla, że jeśli rząd nie będzie w stanie sprostać presji wydatkowej i przeszkodom w zwiększeniu dochodów, będzie to oznaczać słabszą siłę fiskalną i skuteczność polityki rządu. Podkreślono także, że rating Polski z poziomu A2 może zostać obniżony, jeśli wzrośnie obciążenie długiem publicznym, a zdolność obsługi zadłużenia ulegnie pogorszeniu. Trudno oczekiwać, że rządzące partie będą w stanie lub będą skłonne powstrzymać bądź zrównoważyć presję wydatkową w ciągu najbliższych dwóch lat, zważywszy, że 2027 r. będzie rokiem wyborów parlamentarnych. Rząd raczej nie będzie chętny do poszukiwania oszczędności w trakcie kampanii wyborczej.

Reakcja polskich aktywów na decyzję Moody’s jest raczej negatywna, choć prawdopodobnie krótkotrwała. W poniedziałkowy poranek niżej były zarówno indeksy warszawskiej giełdy, jak i ceny obligacji skarbowych. Złoty był słabszy wobec euro i dolara. Rentowność papierów dziesięcioletnich utrzymuje się powyżej 5,5 proc. Dziesięcioletni asset swap spread, który pozwala ocenić nastawienie inwestorów do krajowych finansów publicznych, wynosi obecnie 100 pkt baz. Jest to premia za ryzyko fiskalne Polski, która od 2022 roku systematycznie rośnie. Z kolei różnica rentowności wobec niemieckich papierów skarbowych o terminie do wykupu za dziesięć lat oscyluje wokół 275 pkt baz. i jest poniżej tegorocznej średniej.

Krajowy rynek obligacji wspierany luźną polityką monetarną w ostatnich miesiącach wykazywał się zaskakującą odpornością na pogarszające się perspektywy fiskalne. Dochodowość polskich papierów dziesięcioletnich spadła od początku roku o 40 pkt baz., a pięcioletnich o 60 pkt baz. W Europie żaden rynek nie zachowywał się lepiej. Rentowności obligacji skarbowych w regionie poszły natomiast w górę. Spread wobec czeskich papierów zbliża się do tegorocznego minimum wynoszącego 104 pkt baz.

Jednym z powodów może być struktura inwestorów w krajowych obligacjach skarbowych. Największym wierzycielem są banki krajowe, które w lipcu posiadały 50,9 proc. polskiego długu. Rośnie też udział inwestorów pozabankowych, których udział wyniósł 36,9 proc. według ostatnich danych. Z kolei inwestorzy zagraniczni posiadają zaledwie 12,2 proc. polskich papierów skarbowych. Tutaj dominują przede wszystkim inwestorzy z Azji przed tymi ze strefy euro.