"Można powiedzieć, że krajowy rynek walutowy odpoczywał po ubiegłotygodniowym popisowym trendzie aprecjacji polskiej waluty. I tak zarówno na parze USD/PLN i EUR/PLN nie udało się istotnie pogłębić lokalnych dołków, z drugiej jednak strony też nie widać chęci jakiegoś większego odreagowania" - poinformował analityk ECM Łukasz Leszczyński.
Według niego, poznaliśmy w końcu prawdopodobnie jeden z kluczowych argumentów stojący za osłabianiem złotego na początku zeszłego tygodnia, o którym w jednym z komunikatów prasowych wspominał prezes NBP Sławomir Skrzypek. Okazało się, że przyczyną deprecjacji złotego było masowe wygasanie strategii opcyjnych, które to były zawierane przez polskie przedsiębiorstwa przy dużo niższych kursach (w celu zabezpieczenia eksportu).
"Byliśmy również świadkami wypowiedzi jednego z członków RPP, Haliny Wasilewskiej-Trenkner, która stanowczo stwierdza, że Polska w przeciwieństwie do innych krajów, nie potrzebuje ujemnych realnych stóp procentowych. Innymi słowy, wskazuje na możliwości odwrócenia obecnego kierunku polityki pieniężnej, tj. przejścia w najbliższym czasie do cyklu podwyżek stóp procentowych" - czytamy w komentarzu analityka z ECM.
Zdaniem analityka ECM Jarosława Klepackiego, polska waluta w trakcie dzisiejszego handlu kontynuowała zarysowany pod koniec zeszłego tygodnia pozytywny sentyment. "Na rynku pary USD/PLN doszło w związku z tym do wygenerowania nowego minimum na poziomie 3,2470. Spokojny handel w poniedziałek wyraźnie skorelowany z tym, co dzieje się na rynku eurodolara nie pozwala wykluczyć, że najbliższe godziny przyniosą próbę pogłębienia minimów. Z technicznego punktu widzenia widać jednak, że już dzisiejsze dołki okazać się mogą atrakcyjne do zakupu waluty" - ocenił. Według niego, najbliższy istotny opór umiejscowiony jest w okolicach 3,3340-3,3540.
Klepacki uważa, że dość spokojnie było też na rynku pary EUR/PLN. "Analizując tę parę pod kątem klasycznej analizy technicznej nie sposób pominąć faktu, że obronione zostało kluczowe wsparcie w obszarze 4,4000- 4,3700. Widać w związku z tym rosnące znaczenie strony zainteresowanej słabszym złotym. Istotny dla złotego będzie przebieg jutrzejszej sesji" - podkreślił.