Dobre zamknięcie indeksów na Wall Street pozytywnie przełożyło się na zachowanie się indeksów w Azji. W efekcie przed godziną 9:00 za euro płacono nawet mniej, niż 4,08 zł. Niemniej tak niskie poziomy zostały dość szybko wykorzystane przez importerów i tak o godz. 9:20 euro było warte już 4,0930 zł, a dolar 2,88 zł. Z kolei frank oscylował w okolicach 2,6660 zł. Lekkie osłabienie złotego od rana to także wynik obserwowanej nieznacznej korekty na europejskich parkietach, która jest wynikiem realizacji zysków przez inwestorów.
Dzisiaj na rynki nie napłyną żadne istotne dane. W kraju resort finansów poinformuje w południe o wynikach przetargu bonów skarbowych, a także wysokości podaży na zaplanowaną w środę aukcję 5-letnich obligacji. Z kolei na rynkach międzynarodowych o godz. 11:00 opublikowany zostanie wskaźnik Sentix w strefie euro, a o godz. 16:00 dane nt. trendów zatrudnienia w USA. Tym samym inwestorzy będą mieli czas do dogłębniejszej analizy danych z piątku. Zwłaszcza, że jutro rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, a w końcu tygodnia (czwartek i piątek) opublikowane zostaną istotne dane o sprzedaży detalicznej, inflacji CPI, produkcji przemysłowej i nastrojach konsumentów. Kluczowym pytaniem jest teraz to związane z przyszłym poziomem stóp procentowych. Niewątpliwie oczekiwania rynku, iż o pierwszego ruchu w górę dojdzie w I kwartale 2010 r., nie są do końca na rękę decydentom w banku centralnym, który przecież nie zrealizował jeszcze jednego ze sztandarowych programów wykupu długoterminowych obligacji za kwotę 300 mld USD. Miał on na celu utrzymanie ultra-niskich stóp procentowych, tak aby wesprzeć gospodarkę. Tym samym, jeżeli ze strony FED padną w środę sugestie, iż oczekiwania podwyżki stóp są przedwczesne, to dolar może na powrót stracić na wartości w II połowie tygodnia.
Z informacji, które mogą mieć wpływ na złotego warto zwrócić uwagę na wypowiedź doradcy premiera, Michała Boniego, którego zdaniem wzrost gospodarczy wyniesie w II kwartale 0,5-1,0 proc. r/r. W jego opinii jest to sygnał, iż Polska uniknie kryzysu.
[b]EUR/PLN:[/b] Ranne odbicie z okolic 4,0750 sugeruje początki budowy formacji podwójnego dna, na co wskazywałyby także dzienne wskaźniki. Mimo spadków notowań w piątek, zdołały się one utrzymać w trendach wzrostowych. Warto zwrócić uwagę na MACD, który jest bliski wygenerowania sygnału kupna. Naruszenie 4,10 będzie sygnałem wzrostu do 4,13 zł. Nie można wykluczyć, iż w tym tygodniu na powrót zobaczymy test okolic 4,18 z minionego czwartku.
[b]USD/PLN:[/b] Notowania nie zdołały spaść poniżej 2,85 co jest korzystne. Dzienne wskaźniki kontynuują zwyżki, a MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna. Test 2,90 jest dzisiaj bardzo prawdopodobny. Jego naruszenie otworzy drogę do testu 2,92 z czwartku. Dzisiaj można liczyć na wsparcie ze strony spadającego EUR/USD.