ECM: Uspokojenie na rynku złotego

Publikacja: 14.08.2009 11:05

[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]

Czwartek był ponownie korzystny dla posiadaczy akcji za Oceanem, choć indeksy na zamknięciu nie miały już tak wysokiej dynamiki zmian jak w środę (prawie dwa razy niższa) to jednak optymizm się utrzymał. Na koniec sesji DJI wzrósł o 0,39 procent, S&P500 o 0,69 procent, a NASDAQ100 zyskał 0,56 procent. Azjatycka sesja z piątku nie była już tak optymistyczna i zaobserwować można było mieszane wyniki, giełdy w Chinach odczuły ponad 2-procentowe spadki, a na przykład NIKKEI225 zamknął się wzrostem o 0,76 procent. Wczorajsze dane makro z Europy na temat wzrostu PKB w II kwartale pozytywnie zaskoczyły (większość odczytów w ujęciu kwartalnym była lepsza od prognoz), czego już nie można powiedzieć o publikacjach ze Stanów Zjednoczonych, gdzie sprzedaż detaliczna w lipcu zamiast spodziewanego wzrostu o 0,3 procent w ujęciu miesięcznym odnotowała spadek o 0,1 procent. Dzisiaj uwagę inwestorów na pewno będą przykuwać odczyty lipcowej inflacji ze strefy euro oraz USA. Ponadto w godzinach popołudniowych poznamy zza Oceanu dynamikę produkcji przemysłowej w lipcu oraz wartość Indeksu Uniwersytetu Michigan za sierpień.

O godzinie 08.12 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4268 dolara.

[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] wczorajsza próba wyjścia powyżej figury 1,4300 zakończyła się fiaskiem. Niedźwiedziom z trudem, ale udało się obronić ten lokalny opór. Nocne wycofanie się cen zaledwie w okolice 1,4260 sugeruje jednak, że jeszcze w trakcie pierwszej połowy dzisiejszej sesji może dojść do kolejnego ataku na wczorajsze maksima (kolejny opór to 1,4340 – 1,4350). Najbliższe wsparcie wyrysować można na wysokości 1,4240 – 1,4230 i z technicznego punktu widzenia rejon ten określić można mianem sygnalnej. Spadek notowań poniżej da sygnał do kolejnej próby wyraźniejszego umocnienia waluty amerykańskiej względem euro. Po południu wskazania analizy technicznej zdominowane zostaną przez reakcje rynku na najważniejsze w tym tygodniu dane makro z USA.

[b]RYNEK KRAJOWY[/b]

Wczorajsza, krótsza niż zwykle sesja na warszawskim parkiecie (z powodu awarii zasilania) mogła zaskoczyć swoim przebiegiem. Opóźnienie o prawie trzy godziny sprawiło, że inwestorzy z zapałem rozpoczęli handel, co zaowocowało ponad 2,5-procentowym otwarciem na WIG20. Podczas sesji wartość indeksu największych spółek GPW przekroczyła nawet 2154 punktów (ponad 4-procentowy wzrost), jednak koniec dnia sprowadził WIG20 do niższych poziomów i na zamknięciu zyskał tylko 2,44 procent. Obroty też jak na 5-godzinny handel były imponujące bo sięgnęły ponad 1,9 miliarda złotych. Kolejnym zaskoczeniem dla rynku mogła być również wczoraj publikacja GUS dotycząca wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych, którego wartość wzrosła w lipcu tego roku do poziomu 3,6 procent w ujęciu rocznym z 3,5 procent w czerwcu. Analitycy oczekiwali bowiem odczytu na poziomie 3,4 procent. W skali miesiąc do miesiąca inflacja CPI wyniosła 0,1 procent, choć rynek spodziewał się deflacji rzędu 0,1 procent. Tak więc pomimo utrzymania (przynajmniej werbalnego) ścieżki łagodzenia polityki pieniężnej przez RPP, którą wspiera Rada Wykonawcza Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ostatnie decyzje utrzymania stóp na dotychczasowym poziomie mogą być kontynuowane. Piątek na rynku walutowym kształtowany będzie prawdopodobnie w ślad za rynkiem EUR/USD i zmianami na GPW.

O godzinie 08.25 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1285, a za dolara 2,8920 złotego.

[b]Sytuacja techniczna na rynku złotego:[/b] godziny sesji nocnej przyniosły uspokojenie. Na rynku pary USD/PLN notowania zatrzymały się w rejonie wskazywanego ostatnio lokalnego wsparcia: 2,8850 – 2,8750 potwierdzając istotność tego miejsca charakterystycznego. Poranna próba wzrostów w zestawieniu z obrazem stochastycznym na wykresach 1H i 4H sugerują, że najbliższe godziny mogą stać pod znakiem wspinaczki cen. Najbliższy opór to 2,9055 – 2,9100. Wyjście kursu powyżej tych cen zapoczątkować może powrót do słabszego złotego (jak zwykle istotne będą zmiany na rynku eurodolara). Spokojnie jest też na parze EUR/PLN, gdzie notowania zarysowały wyraźnie wsparcie na wysokości 4,1120 – 4,1070. Podobnie jak w przypadku pary USD/PLN o trwałości powrotu do wyższych cen będzie można mówić dopiero po pokonaniu oporu w przestrzeni 4,1460 – 4,1500.

Część makroekonomiczna: Arkadiusz Wiśniewski

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Okiem eksperta
Wyniki kwartalne firm nie pomogły Wall Street
Okiem eksperta
Zbrojenia, gospodarka, hossa
Okiem eksperta
Imponujące dwa miesiące na GPW
Okiem eksperta
Indeks Nasdaq w rejonie newralgicznej zapory popytowej
Okiem eksperta
Zwolnienia, wyższe oczekiwania i ceny
Okiem eksperta
Chińska technologia wątpliwą inwestycją