Kurs USD/JPY, który w nocy wyznaczył nowe 15-letnie minimum na poziomie 82,86 jenów, około godziny 03:32 gwałtownie ruszył do góry, rosnąc w ciągu 3 minut z 82,88 do 83,68 jenów. W kolejnych godzin, już z mniejszą dynamiką, wzrost ten był kontynuowany. To pozwoliło rynkowi wrócić w okolice 85 jenów.
Minister Finansów Yoshihiko Noda potwierdził na konferencji prasowej fakt interwencji walutowej. Jednocześnie dał do zrozumienia, że podobne decyzje będą w przyszłości podejmowane. Agencja Jiji Pres poinformowała, że dzisiejsza interwencja kosztowała 100 mld JPY.
O godzinie 07:12 kurs USD/JPY testował poziom 84,97 jenów wobec osiągniętego kilkanaście minut wcześniej dziennego maksimum na 85,12 jenów. Zachowanie tej pary w kolejnych godzinach pozwoli odpowiedzieć na pytanie, na ile inwestorzy przestraszyli się dzisiejszej interwencji i na ile poważnie traktują zapowiedzi jej powtórzenia. Nie jest wykluczone, że podobnie jak to miało miejsce w przypadku interwencji Narodowego Banku Szwajcarii w I półroczu br., wzrosty notowań USD/JPY będą traktowane jako okazje do sprzedaży. Warunkiem udanej interwencji, rozumianej jako powstrzymanie danej tendencji na rynku, jest nie tylko determinacja interweniującego, ale także „wstrzelenie” się w potencjalny punkt zwrotny na rynkach globalnych.
[i] Marcin R. Kiepas