Zdaniem większości analityków polska waluta może się jeszcze umacniać. Średnia prognoz specjalistów ankietowanych przez agencję Bloomberg wskazuje na kurs 3,87 zł za euro na koniec roku. Oczekiwania na koniec 2011 r. to 3,75 zł za euro. W dalszym ciągu najbardziej optymistyczny, jeżeli chodzi o siłę złotego, jest UBS (prognoza 3,6 zł za euro na koniec grudnia), gorszą wycenę polskiej waluty wieszczy Morgan Stanley. Bank oczekuje 3,95 zł zł za euro na koniec roku.
Analitycy zauważają, że złoty zachowuje się ostatnio nieco gorzej niż inne waluty regionu, a szczególnie węgierski forint. Inwestorzy są bowiem coraz pewniejsi, że ambitny plan oszczędności gabinetu Victora Orbana wejdzie w życie. – Inwestorzy otwierają ostatnio długie pozycje w forincie i krótkie w złotym – zauważają dilerzy.
Według analityków kluczowa dla dalszego rozwoju sytuacji będzie koniunktura na głównych rynkach światowych i apetyt inwestorów na ryzyko związane z inwestowaniem w regionie. Złotego wesprzeć może decyzja o podwyżkach stóp. Następne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej odbędzie się jednak dopiero pod koniec miesiąca.