Należy przy tym uwzględnić, że spadek wskaźnika HICP w październiku byłby silniejszy (niż z 1,1 do 0,7 proc.), gdyby nie podwyżka podatku VAT we Włoszech. Dopóki kruche ożywienie nie przełoży się na spadek bezrobocia i wzrost płac, dopóty ceny nie zaczną szybciej rosnąć. Biorąc pod uwagę przyczyny hamowania presji cenowej, spodziewamy się utrzymywania wskaźnika HICP poniżej celu ECB przez kolejne kilkanaście miesięcy. Jednocześnie konieczność dalszego łagodzenia polityki monetarnej w strefie euro będzie coraz silniej kontrastować z szybkim zakończeniem ery QE w USA. Efektem będzie spadek EUR/USD poniżej 1,30. Biorąc pod uwagę lawinę sprzecznych komentarzy z ECB dotyczących najbliższej przyszłości polityki banku, inwestorzy odpowiedzi szukać będą we wskaźnikach inflacyjnych oraz obrazujących podaż pieniądza. Zdominują one rynek w końcówce tygodnia, gdy handel w USA ograniczy Święto Dziękczynienia. Słabość kredytu do sfery realnej i jednoczesne kurczenie się nadwyżek płynności w sektorze bankowym (w wyniku spłaty pożyczek z LTRO) to argumenty za luzowaniem, które podsycać będą słabość euro przed grudniowym posiedzeniem ECB – historycznie najczęściej przynoszącym zmianę parametrów polityki.