Patowa sytuacja wg. agencji ratingowych może doprowadzić, w najlepszym przypadku do obniżenia perspektywy ratingu USA, a w dalszej kolejności już do samej obniżki ratingu kredytowego. Prezydent USA obarczył winą za fiasko ustaleń, przedstawicieli republikanów.
Dzisiaj Hiszpania zaoferuje 3- i 6-misięczne bony o wartości 2-3 mld EUR. Wyniki aukcji powinny być znane po godzinie 10:30 polskiego czasu. Ostatnia aukcja analogicznych bonów skarbowych miała miejsce 25 października br. wówczas sprzedano łącznie bony o wartości 3,47 mld EUR. Średnia rentowność 3-miesięcznych bonów ukształtowała się na poziomie 2,292 proc., a 6-miesięcznych sięgnęła 3,302 proc. Na rynku nie widać zbyt wielu chętnych do nabycia hiszpańskich papierów dłużnych, stąd też kolejny raz wzmożoną aktywnością będzie musiał wykazać się ECB. Nieprzerwany skup papierów dłużnych na rynku wtórnym przez Bank, nie może jednak trwać długo. Wydaje się, że opieszałość i impas decydentów w podejmowaniu decyzji sięga obecnie zenitu. Może się okazać w niedługim czasie, że tak pewna do tej pory gospodarka jaką są Niemcy, może zostać również dotknięta problemem rosnących kosztów obsługi długu. Z rynku długu warto odnotować, że w tym tygodniu swoje bony skarbowe będzie sprzedawał jeszcze jeden kraj zaliczany do grupy PIIGS. W piątek zrobią to Włochy. Oferta będzie obejmować 6-miesięczne bony.
Eurodolar w czasie sesji na rynku azjatyckim testował wsparcie na 1,3460, aby chwilę przed pierwszym dzwonkiem na parkiecie europejskim wybić się lekko ponad poziom 1,35. W perspektywie krótkoterminowej najbardziej realne jest ciągle utrzymanie się EUR/USD w rangeu konsolidacyjnym. Dziś możemy się spodziewać chwilowego wyjścia górą ponad poziom 1,3550. Euro jednak ciągle znajduje się pod presją słabnącej gospodarki Eurolandu, jak również wzrostu awersji do ryzyka. Tym samym dominująca pozostaje tendencja spadkowa. Ewentualne dzisiejsze wybicie dołem poniżej 1,3430 w najbliższym tygodniu może skutkować podejściem pod poziom 1,31, stanowiący minimum z ostatnich 10 miesięcy. Kalendarz makroekonomiczny dziś, podobnie zresztą jak wczoraj nie obfituje w odczyty. Warte odnotowania są jedynie, przewidziane na godzinę 14:30, rewizje PKB za III kw. w USA. Dodatkowo uwaga inwestorów będzie skupiać się na protokole z posiedzenia FOMC, który poznamy późnym wieczorem czasu polskiego.
USD/PLN w nocy czasu polskiego, zanotował dwumiesięczne maksimum przebijając chwilowo poziom 3,31. Obecnie, już dość standardowo, silna ujemna korelacja na poziomie bliskim 0,90, nie pozostawia wątpliwości w jakim kierunku może podążać złoty w stosunku do dolara, prawdopodobnym scenariuszem jest dziś testowanie oporu na poziomie 3,35. Wczoraj również EUR/PLN podszedł pod opór notowany w pierwszych dniach listopada 4,4770. Wydaje się, że jedyną nadzieją na umocnienie złotego jest dziś poprawa nastrojów globalnych (mało prawdopodobna), ewentualne poważniejsze interwencje BGK lub samego NBP. Kalendarz makroekonomiczny, na rodzimym rynku przewiduje dziś październikowe odczyty inflacji bez cen żywności i energii, której rynki oczekują wzrostu o 0,1 pkt proc. do poziomu 2,7 proc. r/r, jest to również poziom zgodny z naszymi prognozami. Dodatkowo razem z danymi o inflacji bazowej, podana zostanie listopadowa koniunktura gospodarcza w Polsce.