W dniu dzisiejszym nie było ważnych odczytów makroekonomicznych. Jedyne dane, które mogły wzbudzić zainteresowanie inwestorów dotyczyły salda rachunku bieżącego w strefie euro w październiku. Odczyt dopasowany sezonowo okazał się gorszy od prognozy rynkowej zakładającej deficyt na poziomie 2 mld EUR, gdyż wskazał na deficyt na poziomie 7,5 mld EUR. We wrześniu saldo rachunku bieżącego wykazało nadwyżkę w wysokości 2,2 mld EUR (po korekcie z 0,5 mld EUR). Kurs EUR/USD nie zareagował na te dane. Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie zaplanowane na godzinę 16:30 czasu polskiego, wystąpienie publiczne prezesa Europejskiego Banku Centralnego. Mario Draghi prawdopodobnie wypowie się o sytuacji na rynku długu w Europie oraz o stanowisku EBC w tej sprawie. Może to być interesujące w kontekście dalszych planów skupu obligacji najbardziej zadłużonych państw strefy euro. W tygodniu zakończonym 16 grudnia wartość skupu obligacji przez ECB wyniosła 3,361 mld EUR po tym jak tydzień wcześniej wartość ta spadła do 635 mln EUR. Niską zmienność dało się również zauważyć na parach złotówkowych. Kursowi EUR/PLN nie udało się trwale sforsować poziomu 4,48, a USD/PLN poziomu 3,44. Z polskiej gospodarki poznaliśmy dziś odczyty odnośnie produkcji przemysłowej oraz cen produkcji sprzedanej przemysłu (inflacja PPI). Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w listopadzie produkcja przemysłowa w relacji rocznej wzrosła o 8,7 proc. wobec wzrostu o 6,7 proc. w październiku (konsensus rynkowy zakładał wzrost o 5,8 proc). Głównego powodu dobrych danych o produkcji przemysłowej upatruje się we wciąż silnym popycie krajowym oraz słabym złotym, który wspiera popyt zagraniczny. Inflacja producencka w listopadzie wyniosła 8,9 proc. i była wyższa od prognozy zakładającej odczyt na poziomie 8,7 proc. r/r (październikowa inflacja PPI wyniosła 8,5 proc. r/r). W relacji miesięcznej wzrost cen w przemyśle w listopadzie wyniósł 0,7 proc m/m (poprzednio 0,1 proc. m/m). Ministerstwo Finansów odkupiło dziś bony skarbowe zapadające w 2012 roku o wartości 2,247 mld PLN. Zdaniem uczestników rynku resort finansów stara się ograniczyć ryzyko przekroczenia przez dług publiczny poziomu 55 proc. PKB. Scenariusz taki wydaje się coraz mniej prawdopodobny ze względu na „bezpieczny" kurs złotego w stosunku do euro (30 proc. polskiego długu denominowane jest w walutach obcych, a poziomem, który typowany jest jako zagrożenie dla poziomu 55 proc. to 4,70) połączony ze staraniami NBP oraz BGK aby złoty nie osłabił się zbyt mocno, jak również ze względu na wysokie tempo wzrostu gospodarczego, które w 2011 roku może przekroczyć 4 proc.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.