Biorąc pod uwagę skalę i tempo tego ruchu można ufać, że sygnały płynące z wykresu są wiarygodne i po krótkiej konsolidacji możemy mieć do czynienia z dalszym spadkiem kursu w okolice 4,05. Mimo że ostatnio część uczestników rynku podawała w wątpliwość trwałość tego ruchu, to jakościowa zmiana w skali całej gospodarki, którą warto wziąć poważnie pod uwagę. Mocniejszy złoty oznacza niższą inflację, mniejszą konkurencyjność w eksporcie i niższy wzrost PKB. To argumenty skłaniające do gry na dalszy spadek rentowności obligacji, w szczególności tych o dłuższych terminach zapadalności. Osiągnięte wczoraj porozumienie w sprawie Grecji i zapowiadana na koniec lutego druga runda tanich pożyczek z EBC mogą zepchnąć rentowność polskich 10-latek istotnie poniżej 5,50 proc.