. O godzinie 11:41 notowania EUR/CHF zniżkowały do 1,1997 z 1,2030 kilka minut wcześniej, a następnie kurs cofnął się w okolice 1,2015.
Od zachowania SNB będzie zależało, czy para ta w najbliższym czasie spadnie do 1,19, czy może jednak wzrośnie powyżej 1,21. Póki co, bank ogranicza się do interwencji słownych. Ustami swojego rzecznika zakomunikował, że nie zaakceptuje EUR/CHF poniżej 1,20.
W dniu 6 września 2011 roku SNB ustalił minimalny kurs wymiany szwajcarskiego franka do euro (EUR/CHF) na poziomie 1,20. Jednocześnie zapowiedział, że z pełną determinacją będzie bronił tego poziomu, kupując waluty zagraniczne w nieograniczonej ilości. Bank argumentował wówczas, że przewartościowany frank stwarza ogromne ryzyko dla szwajcarskiej gospodarki i może prowadzić do deflacji.
Dzisiejsza interwencja słowna rzecznika SNB to zbyt mało, żeby notowania EUR/CHF mogły znacząco oddalić się od poziomu 1,20. Wiarygodność szwajcarskiego banku wymaga zdecydowanej interwencji na rynku walutowym. Interwencji, która istotnie podniesie kurs tej pary. W innym przypadku, rynki dojdą do przekonania, że bankowi nie uda się obronić wyznaczonego limitu. Wówczas kolejny atak podaży będzie znacznie silniejszy i może doprowadzić do uruchomienia licznych zleceń stop loss, jakie niewątpliwie znajdują się poniżej 1,20. To zaś szybko sprowadzi kurs EUR/CHF do 1,19 lub jeszcze niżej.
Dzisiejszy atak podaży na poziom 1,20 dodatkowo podważa i tak już nadszarpnięta skandalem walutowym, wiarygodność Narodowego Banku Szwajcarii. To zaś utrudnia skuteczną obronę poziomu 1,20 w przyszłości.