Zmienność mierzona rozstępem, czyli dystansem między dobowym maksimum i minimum kursu w ostatnich pięciu latach jedynie raz, w 2010 roku, przekroczyła 100 pipsów. Średnio rzecz biorąc w Wielki Piątek przedział wahań kursu ukształtował sie na poziomie 81 pipsów i był o niemal jedno odchylenie standardowe węższy niż średnio rzecz biorąc w całym rozpatrywanym okresie, dla którego przeciętny rozstęp kursu ukształtował się na poziomie 0,0152 .
Na razie scenariusz z poprzednich lat materializuje się. Kurs EUR/USD po wczorajszych spadkach do poziomu 1,3040 barzdo powoli wzrasta w kierunku szczytów z wczorajszego przedpołudnia (1,3080). Wysokie wartości oscylatora stochastycznego PKS dla interwału godzinowego sugerują, że poziom ten nie zostanie w kolejnych godzinach przebity. Wsparciem jest linia trendu przebiegająca w okolicach 1,3060 oraz dołek 1,3050. Czy bardzo niska zmienność zostanie utrzymana w kolejnych godzinach? Powinno tak być przynajmniej do publikacji bardzo istotnych danych makroekonomicznych z USA - zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i stopy bezrobocia w marcu, które poznamy o 14:30 polskiego czasu.
Spadający spread swapów stopy procentowej (EUR 2Y - USD 2Y) i rozszerzające się spready rentowności długu Hiszpanii i Niemiec (w przypadku benchmarkowych dziesięciolatek od poziomu 400 pb, o blisko 3,5 odchylenia standardowego odbiegającego od średniej z ostatnich trzech miesięcy) oraz spadająca różnica rentowności długu Niemiec i USA przemawiają za dalszymi spadkami kursu EUR/USD. Kluczowym wsparciem są okolice okrągłego poziomu 1,30.
USA: kolejny miesiąc wzrostu zatrudnienia o 200 tys. osób?
Raport Challengera oraz czterotygodniowa średnia liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych - oba opublikowane wczoraj wskaźniki sugerują kontynuację poprawy kondycji rynku pracy. W dużym stopniu do spadków stopy bezrobocia przyczynia się fakt, że przedsiębiorstwa planują mniej zwolnień. Część firm w czasie kryzysu zbyt drastycznie ograniczyło liczbę pracowników i teraz uzupełnia braki personalne – znaczenie tego źródła kreacji liczby etatów będzie stopniowo wygasać. Konsensus przed dzisiejszymi odczytami zakłada, że liczba zatrudnionych w sektorze pozarolniczym wzrosła o więcej niż 200 tys. czwarty miesiąc z rzędu, a stopa bezrobocia utrzyma się na pzoiomie 8,3 proc. Pozytywnym symptomem są również rewizje w górę uprzednio opublikowanych danych.
Pierwsze odczyty wykazały, że w ostatnim kwartale 2011 (grudzień to ostatni miesiąc, za który znamy wartości finalne wskaźników publikowanych przez Departament Pracy) zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 400 tys. Gdy uwzględnimy drugie rewizje liczba nowych etatów wzrośnie do 492 tys. etatów. Należy jednak pamietać, że tempo powrotu liczby zatrudnienia do poziomu sprzed recesji jest najdłuższe w powojennej historii Stanów Zjednoczonych Po ponad 50 miesiącach od początku recesji liczba zatrudnionych we wszystkich sektorach wynosi 142,07 mln osób – o 2,9 proc. mniej niż w grudniu 2007 roku. W sektorze pozarolniczym zatrudnienie jest na pzoiomie 4,42 mln niższym niż tamtym okresie. Przy obecnym tempie tworzenia miejsc pracy zatrudnienie w sektorze w wartościach bezwzględnych powróci do wartości z początku recesji za kolejne 22 miesiące.