Przyczyną pogorszenia globalnych nastrojów były wstępne wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, pogłoski o możliwej dymisji premiera Holandii i wreszcie słabsze od oczekiwań wskaźniki PMI w przetwórstwie Niemiec, Francji i całej strefy euro. We Francji pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrał socjalista F. Hollande, wyprzedzając obecnego prezydenta N. Sarkozy'ego. Jego ewentualna wygrana 6?maja może utrudnić współpracę Francji i Niemiec w walce z kryzysem zadłużenia w eurolandzie. W Holandii w weekend rząd nie osiągnął porozumienia w sprawie cięć budżetowych, a po południu premier faktycznie podał się do dymisji, co grozi krajowi utratą najwyższego ratingu AAA. Z kolei wskaźniki PMI w strefie euro znalazły się w kwietniu na poziomach notowanych ostatnio w 2009 roku, co dodatkowo wzmogło obawy o dalsze losy „17". W efekcie spadł w poniedziałek kurs EUR/USD (do blisko 1,31) i wzrosła rentowność hiszpańskich, włoskich i holenderskich obligacji. W Polsce wzrósł kurs EUR/PLN (powyżej 1,21), ale rynek długu nie ucierpiał. Resortowi finansów z sukcesem udało się sprzedać 31-tyg. bony skarbowe.