Wczoraj po południu zasugerowałem, iż oczekiwania rynku związane z posiedzeniem zaplanowanym na 2 sierpnia mogą okazać się nadmierne, gdyż ECB mógłby zdecydować się na poważną interwencję na rynkach długu dopiero na jesieni (poprzez „ubankowienie" ESM), a także mając gwarancję dalszych realnych postępów w temacie budowy unii fiskalnej w strefie euro. Tym samym dzisiaj uwaga inwestorów przesunie się w stronę USA – o godz. 14:30 poznamy kluczowe dane o PKB za II kwartał – wraz z szeregiem nowych spekulacji w kontekście ewentualności programu QE3 na jesieni i zbliżającego się coraz większymi krokami problemu rozwiązania nadmiernego deficytu w USA (tzw. fiscal cliff).
EUR/USD – czeka nas duża zmienność
Oficjalne szacunki nt. wzrostu PKB w II kwartale w USA oscylują wokół 1,4-1,5 proc. wobec 1,9 proc. odnotowanych w poprzednim okresie. Prognoz odnośnie gorszego odczytu nie można jednak zupełnie zignorować – zdaniem analityków 4CAST dynamika wyniesie 1,1 proc., a w ostatnich dniach można było znaleźć opinie zwracające uwagę na ryzyko większego wyhamowania wydatków konsumenckich w II kwartale, co siłą rzeczy będzie mieć wpływ na powyższe dane. Przy dużych pokładach optymizmu, jakie pojawiły się na rynku wczoraj, słaby odczyt może stać się pretekstem do nieco większej korekty. Dopiero później (po kilkunastu minutach?) inwestorzy zaczną podczepiać ten fakt pod spekulacje związane z możliwością zainicjowania programu QE3 w wydaniu FED – moim zdaniem błędne, jeżeli chodzi o najbliższe posiedzenie FOMC zaplanowane na 31.07/01.08. Tak czy inaczej czeka nas duża zmienność na EUR/USD, bo niezależnie od dzisiejszych danych część inwestorów będzie się pozycjonować pod kluczowe wydarzenia przyszłego tygodnia, czyli wspomniane już posiedzenia ECB i FED i raczej nie poprzez długie pozycje w dolarze....
Na dziennym wykresie EURUSD widać istotność oporu na 1,2330, który zatrzymał wczorajszy „dziki rajd", ale i też duże znaczenie wsparcia w okolicach 1,2170, które wyznacza opadająca linia górnego ograniczenia kanału spadkowego, który funkcjonował przez większą część lipca. Bardziej spekulacyjnie nastawieni inwestorzy mogą jednak wyznaczyć całe pasmo wsparcia (1,2170-1,2210), także test jego dolnego ograniczenia, może nie być taki pewien. Zwłaszcza, że trzeba się liczyć z tym, że późnym popołudniem EURUSD znów wróci na ścieżkę wzrostową. Dzisiaj o godz. 15:55 mamy jeszcze dane o lipcowych nastrojach konsumenckich Uniwersytetu Michigan. Będą one istotne, jeżeli odczyt PKB będzie słaby (większość ekonomistów będzie to przypisywać słabości konsumpcji) – gorsze nastroje (odczyt poniżej 72 pkt.) mogą tylko zintensyfikować obawy związane z kolejnymi kwartałami i ryzykiem tzw. fiscal cliff od początku 2013 r.
Wpływ na notowania EUR/USD mogą mieć też dzisiaj ewentualne komentarze z Grecji – premier Samaras spotyka się z kontrolerami Troiki – jednak już wczoraj sugerowali oni, iż ostateczne opinie wydadzą dopiero podczas kolejnej wizyty we wrześniu. Tym samym większe znaczenie mogą mieć ewentualne opinie/komentarze nt. wczorajszych słów Mario Draghiego, zwłaszcza ze strony przedstawicieli Niemiec (niemniej już wczoraj po południu zwracałem uwagę, iż ewentualny eurosceptycyzm może być mniejszy, niż można się tego obawiać).
Wykres dzienny EUR/USD