Kurs tej pary spadł dziś do 4,0982 zł i był najniższy od 19 marca br. Polska waluta umacnia się też do dolara, za którego w południe trzeba zapłacić nieco ponad 3,34 zł.

Na rynkach globalnych utrzymuje się pozytywny sentyment do walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących. Kolejny dzień na wartości zyskuje nie tylko złoty, ale też m.in. węgierski forint. Od ubiegłego tygodnia dobre nastroje wspierane są przez oczekiwania na wyniki czwartkowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Inwestorzy zakładają, że wobec wciąż nierozwiązanego kryzysu długu w strefie euro, bank centralny podejmie działania pozwalające skutecznie walczyć z kryzysem. Powszechnie oczekuje się, że ECB odmrozi program zakupu obligacji krajów mających kłopoty (Securities Market Programme – SMP). Wśród innych działań podejmowanych przez bank centralny wymienia się też przyznanie licencji bankowej dla Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM), obniżka stóp procentowych, uruchomienie kolejnej rundy długoterminowego finansowania dla banków centralnych, czy też zgoda na zakupy przez krajowe banki centralne obligacji sektora prywatnego. W naszej opinii w najbliższy czwartek ECB podejmie decyzję o ponownym skupie obligacji w ramach programu SMP oraz zadeklaruje gotowość do podjęcia innych działań w przyszłości, jeżeli tylko będzie to konieczne.
Dobre nastroje na rynkach, a wraz z nimi pozytywny sentyment do złotego, mają szanse utrzymać się do czwartkowego posiedzenia ECB. I to pomimo, że dzień wcześniej decyzję ws. polityki monetarnej będzie podejmowała Rezerwa Federalna, a po drodze zostanie opublikowane kilka ważnych raportów makroekonomicznych (m.in. indeks Chicago PMI, indeks Conference Board, raport ADP). Później natomiast już wszystko będzie zależało od tego, czy inwestorzy uznają kroki przedsięwzięte przez ECB za wystarczające do skutecznego zastopowania kryzysu długu.
Sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN wskazuje na przewagę strony podażowej. Przestrzeń do spadków jest jednak już ograniczona. Istotnym średnioterminowym wsparciem, którego pokonanie jest bardzo mało prawdopodobne w najbliższych tygodniach, są okolice 4,08 zł. Tworzy je dołek z marca br.
Ograniczoną przestrzeń do spadków ma też para USD/PLN. Silną barierą popytową są okolice 3,32 zł, gdzie w czerwcu i lipcu br. dwukrotnie miał miejsce zwrot. Jednak w odróżnieniu od sytuacji na wykresie EUR/PLN, pokonanie tego wsparcia jest realne. To zaś otworzyłoby drogę w kierunku wsparcia na 3,13 zł (majowy dołek).

Marcin R. Kiepas
[email protected]
X-Trade Brokers DM S.A.