Bez tego nie byłoby tak dobrze – zwłaszcza w porównaniu z sierpniem (dane za ten okres zostały zrewidowane do góry z 0,9 proc. m/m do 1,2 proc. m/m). Z kolei odczyt regionalnego indeksu aktywności NY FED Mfg. był nieco lepszy, niż we wrześniu, ale wynik październikowy (-6,16 pkt.) nie napawa szczególnym optymizmem. To kolejny okres, kiedy wskaźnik pozostaje na wyraźnym minusie. Zobaczymy, co pokażą czwartkowe dane z Filadelfii. Reasumując – trudno znaleźć w dzisiejszych danych makro powody do optymizmu, co daje pretekst do umocnienia się dolara względem głównych walut w nadchodzących godzinach. Zwłaszcza, że inwestorzy będą „ustawiać" się pod dane z amerykańskich spółek za III kwartał, które zaczną masowo spływać od jutra (dzisiaj mieliśmy tylko wyniki Citigroup, które były dobre).
W najbliższym czasie warto będzie zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwsza to zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Australii, które miało miejsce 2 października. Wtedy to RBA nieoczekiwanie obniżył stopy o 25 p.b. do 3,25 proc. i sprowokował dyskusję na temat dalszych cięć – kilka dni temu oczekiwania na obniżkę o 25 p.b. do 3,00 proc. wynosiły nawet 80 proc., ale po publikacji lepszych danych z rynku pracy w czwartek, nieco zmalały. Teraz, jeżeli zapiski pokażą, iż członkowie RBA zapatrują się dość pesymistycznie na gospodarkę (głównie za sprawą koniunktury na rynku surowców, oraz w Chinach), a także dostrzegają zagrożenia płynące ze zbyt mocnego kursu lokalnej waluty, to rynek otrzyma mocny pretekst do przeceny AUD/USD. Rzut oka na wykres dzienny pokazuje, iż możliwy jest ponowny test rejonu 1,0145-75 w najbliższych dniach. Powodem do zniżki mogą być też obawy związane z publikacją chińskich danych w czwartek (o ile w międzyczasie nie pojawią się plotki nt. możliwych działań Ludowego Banku Chin).
Wykres dzienny AUDUSD
Kluczowe opory: 1,0275; 1,0325
Kluczowe wsparcia: 1,0190; 1,0175; 1,0145; 1,0132