. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,1675 PLN za euro, 3,2615 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4554 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu nieznacznie spadły i wynoszą aktualnie 4,296% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wczorajszy handel na złotym przyniósł kontynuację dynamicznych spadków ( w ciągu 2sesji złoty stracił ponad 5gr względem wspólnej waluty), które były wynikiem z jednej strony słabszych notowań walut CEE, ale przede wszystkim dyskontowaniem przez inwestorów zapowiedzianego cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce. Przy względnie negatywnych nastrojach na rynku bazujących na destabilizacji politycznej w Grecji kierunek wyceny bardziej ryzykownych walut mógł być tylko jeden.
Dodatkowo w trakcie wieczornej części sesji na rynku pojawiła się wypowiedź ministra finansów, Jacka Rostowskiego, który powiedział, iż listopadowa decyzja o obniżeniu stóp jest spóźniona oraz zbyt mała. Stanowisko to jest zaostrzeniem poprzedniego tonu, kiedy MF sugerowało, że RPP najprawdopodobniej dostosuje politykę monetarną do aktualnych warunków makroekonomicznych. Rynek tymczasem spodziewa się, że cykl obniżek wyniesie ok. 100-125 pb. do kwietnia przyszłego roku. Urealnienie się tych prognoz po listopadowym posiedzeniu RPP jest aktualnie przyczyną spadków w wycenie złotego, gdzie inwestorzy zagraniczni zmuszeni się zamykać część swoich pozycji i ponownie kalkulować atrakcyjność inwestycji w waluty CEE.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji makroekonomicznych z rynku polskiego, stąd inwestorzy skupią się na wydarzeniach z szerokiego rynku. Głównymi tematami kształtującymi aktualnie nastroje są wydarzenia w Grecji, gdzie po kolejnym odejściu posłów z rządzącej koalicji przewaga parlamentarna stopniała na tyle, iż można obawiać się przeforsowanie kolejnych reform w tym kraju. Ponadto wczoraj wieczorem pojawiła się informacja, ż Eurogrupa nie podejmie decyzji ws. kolejnej transzy pomocowej dla Hellady na najbliższym spotkaniu, czyli realnym terminem staje się dopiero 26 listopada. Wcześniej Grecy sygnalizowali, iż będą potrzebowali kolejnej transzy pomocowej najpóźniej do połowy listopada. Wśród takich nastrojów względnie pominięte zostały poranne lepsze od oczekiwań dane z Chińskiej gospodarki, które wskazały, iż Państwo Środka radzi sobie lepiej niż przypuszczano, a perspektywa „twardego lądowania" oddala się. Bazując na powyższych faktach można założyć, iż nastroje podczas piątkowej sesji pozostaną słabe z uwagi na narastające problemy w Grecji oraz zagrożenie klifem fiskalnym w Stanach Zjednoczonych.
Z rynkowego punktu widzenia wybicie oporu na 4,1625 EUR/PLN wskazuje na jednoznaczną dominację podaży na rynku złotego, jednak tak szybkie przekroczenie ważnych poziomów powoduje, iż coraz bardziej prawdopodobna staje się możliwość wygenerowania ok. 2 groszowej korekty spadkowej. W dłuższej perspektywie należy jednak liczyć się z postępującymi spadkami w wycenie złotego, który będzie tracił z uwagi na kontynuację cyklu luzowania polityki monetarnej w Polsce oraz eskalacją problemów w Strefie Euro.