Gorsze od oczekiwań odczyty indeksów PMI w Europie stawiają pod znakiem zapytania ożywienie na Starym Kontynencie w drugim półroczu bieżącego roku. Tym bardziej, że wyjście ze spowolnienia odbywać się głównie siłami niemieckiej gospodarki, a ta nie zachwyca. Jak się wczoraj okazało to odczyt indeksu PMI dla Niemiec, który spadł do 51,0 z 53,3, okazał się najbardziej negatywnym zaskoczeniem czwartkowej sesji. Wprawdzie poziom wskaźnika nadal znajduje się nad poziomem recesyjnym(50,0), ale jest to niewątpliwie zimny prysznic dla optymistów wierzący z poprawę klimatu gospodarczego w Europie. Jest to również pesymistyczny sygnał dla Polski, ponieważ oddala prawdopodobieństwo odbicia krajowej gospodarki w 2 kw. 2013r. Z kolei łączny indeks(dla przemysłu oraz usług) dla strefy euro spadł z 47,9 do 46,5(prognoza 48,2). Najbardziej traciły komponenty związane z usługami, co jest związane ze słabym popytem wewnętrznym dla krajów strefy euro. Najsłabszy sentyment towarzyszył Francji, gdzie indeks PMI spadał do najniższego poziomu od 4 lat do poziomu 42,1. Reasumując, słabsze od oczekiwań odczyty sugerują, że gospodarka Europy pozostanie w recesji w 1 kw. 2013r. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że wysokie bezrobocie, niska akcja kredytowa oraz konieczność redukcji wydatków fiskalnych będą czynnikami spowalniającymi powrót peryferyjnych krajów strefy euro na ścieżkę wzrostu.
Rozczarowujące dane makro z Europy okazały się głównym czynnikiem, który determinował zachowanie inwestorów na rynku, którzy reprezentowali głównie stronę podażową. Niemniej, dodatkowym obciążeniem dla byków jest nierozwiązana kwestia Cypru, który pracuje nad planem B, jednak szczegóły nowego projektu rządu są wielką tajemnicą. Opóźnienie związane z przeprowadzeniem reform na Cyprze spowolni poprawę sytuacji w całej strefie euro. Koło ratunkowe może rzucić Rosja, która deklaruje chęć pomocy dla Cypru(nieoficjalnie debatuje się nad możliwością przejęcia zagrożonych cypryjskich banków przez rosyjskie lub natychmiastową prywatyzację złóż cypryjskiego gazu). Pomocną dłoń podaje również UE, ale z tej strony raczej nie możemy oczekiwać na ulgowe potraktowanie dla wyspiarskiego kraju. Obecnie wszyscy czekają na nową propozycję, jaką przedstawi rząd w Nikozji wobec alternatywny Troiki(KE, UE, MFW). Jeśli strony rozmów nie osiągną porozumienia, istnieje ryzyko wyjścia Cypru ze strefy euro i całkowity kryzys finansowy(ucieczka depozytów i upadek sektora bankowego). Choć wydaje się, że temat Cypru zostanie pozytywnie zakończony to jednak ta kwestia może jeszcze popsuć nastroje inwestorom. Ostatecznie decyzje mogą zapaść dopiero w weekend.
EUR/USD
Sytuacja techniczna na najbardziej popularnej parze walutowej nadal pozostaje nierozstrzygnięta. Notowania eurodolara wciąż oscylują poniżej ważnej strefy oporu wyznaczonej przez linię trendu spadkowego oraz lokalne maksimum – 1,2980. Pokonanie tej bariery przychodzi bykom z wielką trudnością. Obecnie nie widzę przesłanek mogących zmienić układ sił na rynku, dlatego pojawienie się nowych minimów jest realnym rozwiązaniem na najbliższe godziny handlu.
GBP/USD
Lepszy od oczekiwań odczyt dotyczący sprzedaży detalicznej za luty(2,6% r/r vs. 0,5% r/r) ożywił handle na „kablu". Byki ruszyły w górę, dźwigając kurs pary walutowej w rejon 1,5195, gdzie znajduje się ważny opór. Choć w trakcie sesji ten poziom był przez kilka godzin naruszany to ostatecznie nie udało się sforsować bykom tej bariery. Niemniej nie zostało jeszcze wszystko przekreślone. Kolejne podejście kursu do tej okolicy jest prawdopodobne. Trwałe przełamanie 1,52 wiązałoby się z przejściem na wyższe partie notowań – 1,53.
USD/PLN
Nowe maksima pojawiły się na rynku USD/PLN. Tym samym scenariusz zakładający osłabienie krajowej waluty materializuje się i ma szansę na dalszą kontynuację. Bieżącym celem byków jest 3,31. Najbliższe wsparcie leży na wysokości 3,21.