Akcje
Inwestorzy znad Wisły mają po czwartkowej sesji niemałe powody do zadowolenia. Indeksy warszawskiej giełdy zwyżkowały wczoraj i należały do najsilniejszych wskaźników na Starym Kontynencie. WIG wzrósł o 1,3 proc., do 50 936 pkt. Sesyjne maksimum wyniosło 50 972 pkt – tak wysoko WIG nie znajdował się od stycznia 2008 r.
Trzecią sesję z rzędu rósł w czwartek WIG30, nowy indeks warszawskiej giełdy. Wskaźnik zyskał wczoraj 1,2 proc. i zakończył sesję na poziomie 2590 pkt. Już niewiele brakuje więc do silnego oporu – 2600 pkt.
Wczorajsze zakupowe nastroje na naszym parkiecie to w dużej mierze zasługa dobrych danych ze Stanów Zjednoczonych. Według finalnego odczytu PKB za drugi kwartał, gospodarka USA rozwijała się w tempie 2,5 proc., czyli 1,4 pkt proc. szybciej niż w pierwszym kwartale. Z kolei liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła nieoczekiwanie z 315 do 305 tys., tymczasem rynek spodziewał się wyniku 325 tys.
Giełdy zachodniej Europy nie skorzystały z amerykańskiego optymizmu. Niemiecki DAX tracił po południu 0,2 proc., a francuski CAC40 0,33 proc.
Dobre dane gospodarcze z USA przełożyły się na umocnienie dolara. Amerykańska waluta zyskiwała wczoraj względem złotego 0,7 proc. i kosztowała 3,1399 zł. Euro potaniało z kolei o 0,3 proc. i trzeba było za nie płacić 1,3481 dolara.