Nasze indeksy najsilniejsze w Europie

Aktualizacja: 11.02.2017 11:55 Publikacja: 27.09.2013 06:00

Nasze indeksy najsilniejsze w Europie

Foto: GG Parkiet

Akcje

Inwestorzy znad Wisły mają po czwartkowej sesji niemałe powody do zadowolenia. Indeksy warszawskiej giełdy zwyżkowały wczoraj i należały do najsilniejszych wskaźników na Starym Kontynencie. WIG wzrósł o 1,3 proc., do 50 936 pkt. Sesyjne maksimum wyniosło 50 972 pkt – tak wysoko WIG nie znajdował się od stycznia 2008 r.

Trzecią sesję z rzędu rósł w czwartek WIG30, nowy indeks warszawskiej giełdy. Wskaźnik zyskał wczoraj 1,2 proc. i zakończył sesję na poziomie 2590 pkt. Już niewiele brakuje więc do silnego oporu – 2600 pkt.

Wczorajsze zakupowe nastroje na naszym parkiecie to w dużej mierze zasługa dobrych danych ze Stanów Zjednoczonych. Według finalnego odczytu PKB za drugi kwartał, gospodarka USA rozwijała się w tempie 2,5 proc., czyli 1,4 pkt proc. szybciej niż w pierwszym kwartale. Z kolei liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła nieoczekiwanie z 315 do 305 tys., tymczasem rynek spodziewał się wyniku 325 tys.

Giełdy zachodniej Europy nie skorzystały z amerykańskiego optymizmu. Niemiecki DAX tracił po południu 0,2 proc., a francuski CAC40 0,33 proc.

Dobre dane gospodarcze z USA przełożyły się na umocnienie dolara. Amerykańska waluta zyskiwała wczoraj względem złotego 0,7 proc. i kosztowała 3,1399 zł. Euro potaniało z kolei o 0,3 proc. i trzeba było za nie płacić 1,3481 dolara.

Po serii pięciu spadkowych sesji z rzędu czwartek przyniósł wzrost ceny ropy naftowej. Baryłka WTI drożała wczoraj po południu o 0,6 proc., do 103 USD. O 0,8 proc., do 7244 USD, rosła w czwartek cena miedzi. Analitycy uważają, że zwyżki będą się utrzymywać z uwagi na rosnący popyt ze strony Chin.

[email protected]

Okiem eksperta
2900 pkt na wykresie WIG20 w zasięgu wzroku?
Okiem eksperta
Geopolityczny strach przegrywa z apetytem na ryzyko
Okiem eksperta
Rekord S&P 500 tuż-tuż?
Okiem eksperta
Oczy skierowane na ropę
Okiem eksperta
Spokojna reakcja rynku na amerykański atak
Okiem eksperta
Nie mylmy nastrojów z fundamentami