. Dla rynków to zła informacja – włoska gospodarka i finanse publiczne i tak nie są w najlepszym stanie, a dodatkowo po wyborach raczej wiele się nie poprawi. Berlusconi decydując się na taki ruch musiał znać sondaże preferencji politycznych. Tylko, że zwyczajowo już niedoszacowywane są wyniki populistycznego Ruchu 5 Gwiazd Beppe Grillo. A wybór pomiędzy Berlusconi, a Grillo to mało ciekawa alternatywa. Stąd też spodziewajmy się, ze włoska saga potrwa z kilkanaście miesięcy. W krótkim terminie większe emocje wzbudza jednak zamieszanie wokół limitu zadłużenia USA, które może ... osłabiać dolara. Potencjalne zamknięcie instytucji rządowych już jutro, może sprawić, że przestaną być publikowane dane (pytanie, co z piątkowymi payrolls'sami). Ale ważniejsze jest to, że to zaszkodzi gospodarce i wpłynie na nastroje przeciętnych Amerykanów. To też punkt dla tych, którzy nie zakładają, aby FED miał ograniczyć skalę QE3 wcześniej, niż w grudniu.
Ostatnie tygodnie to seria porażek administracji Baracka Obamy – to oddanie pola Rosjanom w Syrii, a także wycofanie się „murowanego" kandydata na stanowisko szefa FED, jakim był Lawrence Summers. Teraz Republikanie próbują „ubrać" prezydenta Demokratów w kolejną porażkę. W weekend Izba Reprezentantów przegłosowała uchwałę cofającą część wprowadzonych w 2010 r. zmian w Obamacare, czyli sztandarowej reformie systemu ubezpieczeń zdrowotnych. W zamian problem limitu długu odsunąłby się o 3 miesiące. Jest oczywiste, że Demokratyczny Senat zawetuje zmiany przeprowadzone przez Demokratów. Obie strony idą, zatem w ostry konflikt.... choć to tylko polityka. Tym samym zwroty akcji – nawet dość zaskakujące – są możliwe.
Na wykresie koszykowego BOSSA USD mimo ostatnich zmian nadal trend jest spadkowy. Tylko, że nie doszło do złamania wsparcia na 67,95 pkt., co stwarza ryzyko nieoczekiwanych zwrotów. Zwłaszcza, że amerykańscy politycy są jednak bardziej przewidywalni i odpowiedzialni, niż włoscy. Pytanie też, co zobaczymy w środę, kiedy to zaplanowane jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Miesiąc temu Mario Draghi przyznał, że część członków ECB dyskutowała na temat cięcia stóp procentowych. Z kolei w ostatnich dniach dość dużo mówiono o możliwości wprowadzenia kolejnego programu LTRO dla banków. To, że ECB może nadal pozostawać „gołębi" świadczą dane nt. inflacji HICP we wrześniu, która wyniosła 1,1 proc. r/r wobec oczekiwanych 1,2 proc. r/r. O tym, że peryferia Eurolandu to za chwilę będzie osobny, kolejny rozdział, świadczą też dane nt. sprzedaży detalicznej w Grecji, która spadła w lipcu aż o 14 proc. r/r. Za chwilę okaże się, że trzeci bailout dla tego kraju będzie musiał być większy od „zakładanych" 10 mld EUR...
Na wykresie EUR/USD widać, że mamy szeroki horyzont ograniczony kluczowym wsparciem 1,3450 i oporem 1,3568. Trudno jest jednoznacznie określić, czy uda się wyjść poza w/w bariery w najbliższych dniach.
Opracował: