Nie zakończyło się jednak sukcesem i jak pokazały nastroje europejskich polityków po wczorajszym spotkaniu, do porozumienia jest ciągle jeszcze bardzo daleko. Sytuacja nie wydaje się jednak beznadziejna, gdyż Donald Tusk szef Rady Europejskiej zwołał szczyt przywódców państw Strefy Euro na poniedziałkowy wieczór, aby dać sobie jeszcze jedną szansę na wypracowanie jakichś rozwiązań na najwyższym szczeblu. Poniedziałkowe spotkanie może być poprzedzone jeszcze jednym zebraniem Eurogrupy, w celu przygotowaniu gruntu pod rozmowy szefów państw. Widać wyraźnie, że stanowisko Grecji ciągle pozostaje bardzo sztywne, natomiast część mniej chętnych Grekom państw, których trzon tworzą Państwa Bałtyckie, Finlandia i Austria jest już wyraźnie zniecierpliwiona obecną sytuacją. Nastroje na europejskich parkietach poprawiły się jednak wyraźnie za sprawą udanej sesji za Oceanem oraz informacjom podanym przez Die Zeit o możliwym tymczasowym przedłużeniu terminu spłaty zadłużenia przez Grecję do końca roku, bez zaangażowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Byłoby to kolejne odłożenie problemów tym razem na pół roku, co z pewnością zostałoby pozytywnie odebrane przez inwestorów. Jak na razie jednak, plotki te nie zostały potwierdzone, a Angela Merkel skomentowała, że nic jej o takich planach nie wiadomo. Po raz kolejny jednak mogliśmy zobaczyć, że rynek w dużo większym stopniu reaguje na pozytywne informację, niż na ich późniejsze zdementowanie.
Osobnym problem, który też staje się coraz bardziej palący jest dalszy odpływ depozytów z greckich banków, który według nieoficjalnych informacji miał wynieść wczoraj ponad mld euro. Może więc być konieczne nadzwyczajne zwiększenie przez ECB ilości środków dostępnych dla greckich banków w ramach programu ELA. Nie da się jednak ukryć, że ryzyko wprowadzenia kontroli kapitałowej rośnie z dnia na dzień, co z pewnością skłania depozytariuszy do transferu środków także do zagranicznych banków i sytuacja może się jeszcze pogorszyć w najbliższych dniach.
Dane, które poznaliśmy wczoraj z gospodarki amerykańskiej okazały się neutralne dla dolara w szczególności, kiedy interpretowało się je w kontekście środowego przekazu FOMC. Bardzo niska okazała się liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła jedynie 267 tys., wskazując na bardzo małą liczbę zwolnień i kontynuację poprawy na rynku pracy. Gorzej natomiast zaprezentowała się inflacja, która po pozytywnym zaskoczeniu w ubiegłym miesiącu, pokazała słabsze tempo wzrostu cen. Należy jednak zauważyć, że inflacja bazowa ciągle zdradza niewielkie sygnały ożywienia, zgodnie z oczekiwaniami FED. Taka kombinacja odczytów pozwoliła rynkowi, który coraz bardziej przesuwał się wczoraj w stronę grudniowego terminu podwyżek stóp w USA, na bardzo solidne wzrosty na giełdach, które mają otwartą drogę do próby ataku na ostatnie szczyty, po dość długim okresie konsolidacji. Brak istotnych pozycji w kalendarium, napływ doniesień dotyczących Grecji i wygasanie kontraktów terminowych zwiastują dziś dużą zmienność na rynkach akcyjnych.
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A