Dolar zyska niezależnie od tego, jakie zobaczymy dane makro

William Dudley z nowojorskiego oddziału FED dał wczoraj do zrozumienia, że zacieśnienie polityki jest możliwe jeszcze w tym roku

Aktualizacja: 06.02.2017 17:33 Publikacja: 29.09.2015 12:55

Wykres dzienny BOSSA USD

Wykres dzienny BOSSA USD

Foto: DM BOŚ

Jego zdaniem rośnie prawdopodobieństwo osiągnięcia celu inflacyjnego już w 2016 r. Dodał, że proces podwyżek nie może być mechaniczny. Wiele będzie zależeć od napływających danych (wypowiedź z wczoraj)

John Williams z oddziału FED w San Francisco przyznał, że niewiele brakuje do podwyżki stóp już w październiku (wypowiedź z wczoraj)

Charles Evans z Chicago FED stwierdził, że FED powinien wstrzymać się z podwyżką stóp do połowy 2016 r. Jego zdaniem inflacja nie powróci w okolice celu na poziomie 2,0 proc. do 2018 r. (wypowiedź z wczoraj)

Dzisiaj w kalendarzu mamy indeks cen domów S&P/Case-Shiller za lipiec o godz. 15:00, oraz ważniejsze dane nt. zaufania konsumentów wg. Conference Board za wrzesień o godz. 16:00 (szacunki zakładają spadek do 98 pkt. z 101,5 pkt)

Naszym zdaniem: Dość „gołębie" poglądy Evansa nie dziwią. Z kolei Williams staje się coraz bardziej „jastrzębi". Natomiast postawa Dudley'a wydaje się być nieco wymuszona, chociaż asekuruje się on tym, że wiele będzie zależeć od publikacji kolejnych danych. Rynki tego jednak nie kupują – wg. kontraktów FED Funds Futures z CME prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki stóp spadło wczoraj do 35 proc. z 39 proc., a styczniowe szacunki zeszły do 46 proc. Na 59 proc. wyceniany jest marzec.

To sugeruje, że spory wpływ na rynkowe nastroje będą mieć dane makro, jakie napłyną w najbliższych dniach. Dzisiaj istotne będą jedynie dane nt. zaufania konsumentów – ich mocniejszy spadek we wrześniu wzbudziłby obawy o ujemną korelację z rynkiem pracy. Z kolei jutro mamy ADP i Chicago PMI, ale kluczowe mogą okazać się dopiero czwartkowe ISM dla przemysłu i piątkowe odczyty Departamentu Pracy.

Reakcją rynku na rosnący rozdźwięk pomiędzy tym, co mówią członkowie FED, a wyceniają kontrakty na stopę procentową, jest presja na nieznaczne osłabienie się dolara. W efekcie dzisiaj rano koszyk BOSSA USD dotknął wsparcia przy 81,42 pkt.

Wydaje się jednak, że kolejne dni powinny już przynieść umocnienie się dolara i to niezależnie od tego, jakie zobaczymy dane makro. Dobre wpłyną na pewną rewizję oczekiwań odnośnie podwyżki stóp, a słabe mogą jeszcze bardziej popsuć nastroje na rynkach akcji. W takiej sytuacji dolar byłby faworyzowany jako pewna forma bezpiecznej przystani – także za sprawą większego popytu na obligacje rządu USA.

Technicznie koszyk BOSSA USD raczej zakończył już krótką korektę obserwowaną od piątku. Wsparcie przy 81,40-45 pkt. potwierdziło swoje znaczenie. Teraz możemy być świadkami próby wybicia z krótkoterminowej formacji flagi (opór przy 81,85 pkt.), co dałoby wyjście ponad rejon 82,15-82,20 pkt. w kolejnych dniach.

W przypadku EUR/USD doszło do uformowania drugiego na przestrzeni ostatnich dni szczytu, choć nieco poniżej poprzedniego (1,1280). Tym samym przetestowany został opór przy 1,1275. Rysująca się dzienna świeca zdaje się sugerować, że kontratak podaży na euro może być wyraźny. Potwierdzeniem tego scenariusza będzie złamanie wsparcia przy 1,1210-15, a także testowanie okolic 1,1160-70. Wtedy wzrośnie też prawdopodobieństwo próby wybicia się poniżej dołka z 23 września przy 1,1104 w kolejnych dniach.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Okiem eksperta
Czyżby kolejna formacja V?
Okiem eksperta
Ether znów błyszczy w świecie krypto
Okiem eksperta
GPW już 30 proc. w górę! Co dalej z hossą?
Okiem eksperta
Prezes NBP inaczej interpretuje cykl obniżek stóp
Okiem eksperta
Banki centralne na pierwszym planie
Okiem eksperta
Drugi oddech energetyki atomowej