FED – mówimy o oczekiwaniach, a nie zapowiedziach podwyżki

Aktualizacja: 06.02.2017 17:20 Publikacja: 12.10.2015 12:52

Wykres tygodniowy koszyka BOSSA USD

Wykres tygodniowy koszyka BOSSA USD

Foto: DM BOŚ

Dolar (USD)

Zdaniem Dennisa Lockharta z Atlanta FED kwestia podwyżki stóp w tym roku wciąż pozostaje otwarta, chociaż jak dodał wiele będzie zależeć od publikowanych danych makro (wypowiedź z piątku)

Zdaniem Williama Dudleya z New York FED podwyżka stóp procentowych w tym roku jest możliwa, chociaż nie jest to zobowiązanie i wiele będzie zależeć od napływających danych makro (wypowiedź z piątku)

Zdaniem Stanleya Fischera (wiceprezesa FED) kwestia tegorocznej podwyżki stóp procentowych nie może być traktowana jako zobowiązanie i pozostaje tylko oczekiwaniem, które może ulegać zmianom w zależności od napływających danych. Zwrócił uwagę na „istotną niepewność", co do perspektyw wzrostu amerykańskiej gospodarki w kontekście spadającego popytu zewnętrznego (niższy wzrost globalnego PKB), niższe inwestycje powodowane sytuacją na rynku ropy, a także „rozczarowujący" ostatni raport z rynku pracy. Niemniej jego zdaniem nie są to czynniki, które mogą mieć znaczący wpływ na politykę monetarną w dłuższym terminie, chociaż bank będzie uważnie monitorował sytuację, która mogłaby mieć wpływ na zmianę dotychczasowych prognoz (wypowiedź z wczoraj na szczycie MFW/G-20)

Dzisiaj rynki finansowe w USA są zamknięte – Dzień Kolumba. Niemniej aktywni będą członkowie FED – o godz. 14:10 Dennis Lockhart, o 16:30 Charles Evans, a o godz. 22:30 Lael Brainard z zarządu FED.

Naszym zdaniem:

Widać, że FED zaczyna łagodzić wcześniejsze stanowisko – teraz mówi się o oczekiwaniach, a nie zobowiązaniach i przerzuca akcenty na przyszłe dane. To pozwoli wytłumaczyć się z braku decyzji o podwyżce stóp procentowych w tym roku, co jest dość prawdopodobnym scenariuszem. Tylko, że zerkając na oczekiwania rynku widać, że obecnie gra toczy się o I kwartał 2016 r.  Prawdopodobieństwo podwyżki liczone wg. kontraktów CME wynosi 47 proc. dla posiedzenia FED 27 stycznia i 59 proc. dla spotkania 16 marca.

W krótkim terminie liczyć będą się dane makro, a nie słowa członków FED, chociaż dzisiaj warto będzie skupić się na słowach Lael Brainard z zarządu FED, która nieczęsto zabiera głos na bieżące, rynkowe tematy. Jeżeli wrześniowe odczyty sprzedaży detalicznej i inflacji producenckiej (środa), inflacji CPI i październikowych indeksów regionalnych z NY i Filadelfii (czwartek), oraz produkcji przemysłowej i nastrojów konsumenckich (piątek) będą słabe, to mogą wpłynąć na dalsze przeszacowywanie oczekiwań związanych z posunięciami FED i tym samym przecenić dolara.

Ale nie zapominajmy o tym, że kluczowe znaczenie dla budowania oczekiwań na rynkach finansowych ma sytuacja w Chinach. Tymczasem tamtejsze władze zwiększają programy wsparcia akcji kredytowej dla lokalnych banków, a oficjele dają do zrozumienia, że mocna korekta na rynkach finansowych się zakończyła i będzie miała ograniczony wpływ na gospodarkę (zastępca szefa Ludowego Banku Chin – Yi Gang), a spowolnienie w  Chinach jest naturalnym i przejściowym procesem (minister finansów Lou Jiwei). W efekcie giełda w Chinach, a także inne azjatyckie aktywa zaczynają zachowywać się coraz lepiej.

Reasumując – dolar teoretycznie nie wygląda najlepiej w wielu układach. Niemniej, jeżeli dane makro z USA jakie poznamy w najbliższych dniach nie będą takie złe, to może znaleźć pretekst do krótkoterminowego odbicia. W średnim terminie nie będzie jednak łatwo zanegować kształtującą się falę spadkową. Dobrze to widać po wykresie koszykowego BOSSA USD, który naruszył wsparcia 80,70-80,80 pkt. W przypadku ewentualnego odbicia będą one mocnym oporem.

Wykres tygodniowy koszyka BOSSA USD

Euro (EUR)

Zdaniem Sabine Lautenschlaeger z ECB bank centralny nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów z jakimi będą zmagać się europejskie gospodarki, dlatego też rządy powinny podejmować stosowne reformy (wypowiedź z wczoraj na konferencji G-20/MFW)

Zdaniem Benoit Coeure z ECB jest zbyt wcześnie, aby podejmować decyzję, co do zwiększenia skali, lub wydłużenia programu QE, chociaż bank centralny powinien pozostawać w gotowości do podjęcia takiej decyzji (wypowiedź dla CNBC)

Naszym zdaniem:

Jesteśmy gotowi, ale czekamy na dalszy rozwój wydarzeń – czytaj, jeszcze słabsze dane, które wymuszą dodatkowe działania. Tak można interpretować sygnały z ECB, jakie pojawiają się na przestrzeni ostatnich tygodni. Zobaczymy, czy Mario Draghi nie nada innego tonu tej dyskusji podczas konferencji prasowej po posiedzeniu ECB, które jest zaplanowane na 22 września. Bo na razie europejscy oficjele robią zbyt mało, aby odwrócić ten niekorzystny dla gospodarki trend, jakim jest aprecjacja euro.

Na razie EUR/USD konsekwentnie pnie się w górę. Kluczowym oporem będzie teraz strefa 1,1435-59 oparta o szczyty z czerwca i września b.r. Wsparcie to strefa 1,1350-75 i okolice 1,1315.

Wykres dzienny EUR/USD

Sporządził:

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?